Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Backstage

-Adam....
-nie tłumacz się bo to nie twoja wina...po prostu...tak cierpiałem...kiedy...ty-poleciał mu strumień łez- zapadłaś w śpiączkę....miałaś wtedy...30% szansy na....przetrwanie....no i....ja się obwiniałem o to....
-Adam ja....nie wiedziałam że byłam dla...Ciebie tak dużym zmartwieniem...ZARAZ ZARAZ A CO TO JEST-wskazałam na jego nadgarstek
-no......bo.....ja....za....zacząłem się.....ciąć..
-Adam.....-przytuliłam się do niego i sama zaczęłam płakać- nie mów że to też przeze mnie
-ummmm....nie przez różowe jednorożce tańczące na tęczy.
-ty głupi jesteś.-popukałam go w czoło.
-ale za to przystojny.
-no chyba w twoich snach.
-oj takim egoistą to ja nie jestem

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro