Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7


Na szczęście przede mną ostania randka i wracam do mojej ukochanej.

- Gdzie mam się spotkać z moim ostatnim kandydatem?
- Na imprezie, masz jakieś 3 godziny przerwy i jestem pod twoim domem.
- Emm okej, czemu akurat klub?
- A czemu nie? Pez nie narzekaj, będziesz się dobrze bawić.

Frank podrzucił mnie pod dom, weszłam do środka zdjęłam buty i ruszyłam w strone salonu.

- Cześć kochanie, ugh dopiero za 3 godziny mam randke.
- Heej słońce, chodź pooglądasz ze mną 'Przyjaciół'.
- Dobra, ale tylko jeden odcinek bo musze wziąć prysznic.
- Opowiadaj jak było na randkach?!
- Na pierwszej było troche nudno, ale chłopak był nawet przystojny a na drugiej... Było super szczerze Ci powiem, fajny chłopak, przystojny i zabawny.
- Ahaa to super. Widać było, że Jade jest zazdrosna więc dodałam
- Ale nie tak super jak ostatnio z Tobą w Aquaparku. - Po czym przytuliłam dziewczyne.
- Kocham Cie Perrie.
- Kocham Cie Jade.

Po prysznicu wytarłam swoje ciało i włożyłam na siebie stringi potem szerokie, czarne spodnie i do tego obcisły ala gorset, który eksponował mój biust. Wyprostowałam włosy, zrobiłam dość mocny makijaż i popryskałam się dezodorantem oraz perfumami, dopełnieniem mojego outfitu była torebka i złota biżuteria.


Zeszłam do pokoju gdzie czekała Jade i zapytałam czy dobrze wyglądam?
- Tak, jak zawsze Perrie. - Idź już bo Frank czeka. - dała mi soczystego całusa.
- Paa, Kocham Cie. - powiedziałam wychodząc z domu. Wsiadłam do samochodu i ruszyliśmy w strone klubu.

Na miejscu czekał na mnie facet, mega przystojny miał ciemną karnacje, duże usta i śliczne oczy ideał.
- Woow cześć Perrie! Na żywo wyglądasz jeszcze lepiej niż na zdjęciach! - powiedział obczajając mnie z góry do dołu.
- Emm dzięki za komplement, a ty jesteś?
- Leon, zapomniałem, wejdźmy do środka bo pewnie Ci zimno w takiej bluzce.
- Taa, to chodźmy.
W środku było już bardzo dużo ludzi i było mało miejsca, cudem przepchaliśmy sie do naszej loszy.
- Chcesz coś do picia? - zaproponował Leon.
- Tak drinka, Mojito.

W czasie kiedy poszedł po napoje jakiś facet przysiadł sie do mnie i paplał jakieś słowa, których nie mogłam zrozumieć bo było widać, że jest nieźle wstawiony. Na szczęście Leon wrócił i rozprawił sie z tym gościem, chciał go nawet uderzyć, ale uznałam, że bez sensu i ich rozdzieliłam.
- Czemu nie dałaś mi obić mu mordy? Dotykał Cie albo coś?
- Niee, nie dała bym sie po prost coś gadał.
- Niech Ci będzie, prosze to Twój drink.
- Dziękuję.
- Może chcesz zatańczyć? - zapytał po paru minutach, cały czas rozmawiamy i śmiejemy sie, fajny chłopak.
- Jasne!

Na parkiecie Leon był bardzo pewny siebie i ciągle dotykał mojego tyłka i sie ocierał sie dwuznacznie, wkurzylam i dałam mu po twarzy.
- Co ty sobie wyobrażasz? Myślisz, że jestem taka łatwa i możesz się mną pobawić? To jesteś w błędzie, rzuciłam wychodząc z klubu i wybierając numer do menadżera.
- Pezz! Czekaj no przepraszam to był tylko taniec a nie moja wina, że jesteś taka seksowna, że ręce same mi chodziły po twoim ciele.
- Człowieku ty sie słyszysz? Jesteś bezczelny! Idź stąd prosze, zaraz przyjedzie po mnie Frank.
- Jak chcesz to ja Cie odwioze, najlepiej do mnie, mówiąc to niebezpiecznie sie przybliżył i chciał mnie pocałować, musiałam szybko zareagować i dałam mu kopniaka w krocze, zauważyłam, że Frank właśnie podjechał, więc ruszyłam w strone pojazdu. Całe szczęście!

------------------------------------
Możecie dać znać w komentarzach czy podoba Wam sie wstawka ze stylizacjami? Mogłabym coś takiego wprowadzić 💫

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro