3
Oglądając tv trochę zgłodniałyśmy, więc zaproponowałam żeby zamówić pizze, bo nie mam nastroju do gotowania. Dziewczyny zgodnie pokiwały głowami, więc wybrałam numer i złożyłam zamówienie.
- Pizza będzie za około godzinkę, to co będziemy robić przez ten czas? - zapytałam znudzona.
- Może zagrajmy w twistera!? - zapytała uśmiechnięta Lee.
- Super pomysł, pójde po niego. - wstałam i ruszyłam w strone pokoju.
Szukając gry w szafce, nagle ktoś zamknął drzwiczki i zobaczyłam poważną Jade.
- Mów co Frank od Ciebie chciał. - powiedziała stanowczo.
- To sprawa na dłuższą rozowe, porozmawiamy jak dziewczyny pójdą, narazie chce tylko z Tobą TO ustalić - odpowiedziałam wymuszając uśmiech.
- No dobra, ale nie mogę się już doczekać ugh - oznajmiła obejmując mnie w talii i przysuwając do siebie.
- Wiem kochanie, wytrzymaj jeszcze chwile - wtuliłam sie w jej klatke, trwało to dłuższą chwile, jednak usłyszałam, że Jesy Nas woła, więc wzięłam gre w jedną rękę a drugą chwyciłam rękę Jade i wróciłyśmy do salonu.
- Coś sie stało? - zapytała Lee podejrzliwie.
- Nie, nic po prostu nie mogłam znaleźć twistera.
Zaczęłyśmy grać.
Minęło kilkanaście minut i nagle ktoś zadzwonił do drzwi, to pewnie dostawca.
Było tak jak myślałam, zapłaciłam za jedzenie i wróciłam z dwoma pudełkami pizzy, od razu zaczęłyśmy jeść.
- Musimy już iść - oznajmiła Jesy biorąc Lee za ręke - Chris i Andre na nas czekają, jedziemy na zakupy, może chcecie iść z Nami?
- Nie mam siły, jestem zmęczona i brzuch mnie boli - skłamałam.
- Dobra to następnym razem, paa kochamy Was - powiedziały wychodząc z domu.
- Skłamałam żeby z Tobą porozmawiać Jade.
- Domyśliłam sie, chodźmy do kuchni zrobię kawe.
Jade włączyła ekspres i zrobiła dwie kawy z mlekiem.
- Noo to mów o co chodzi, bo umieram z ciekawości. - powiedziała kładąc kubek na stoliku.
Opowiedziałam Jade o propozycji Franka.
- Żałosne prawda? - zapytałam na końcu opowieści.
- Nie, to dobry pomysł i muszę się zgodzić z Frankiem. - odpowiedziała Jade patrząc na mnie przerażonym wzrokiem.
- Co prosze? Chcesz żebym miała fejkowego faceta na pokaz, żeby nikt nie dowiedział się o Nas?
- Brzmi okropnie ale nie mamy wyjścia, narazie lepiej będzie jak nasz związek pozostanie w ukryciu.
- Przeczysz sama sobie, co z tekstem naszej piosenki Secret Love Song?
- Perrie, prosze ogarnij sie, kiedyś się ujawnimy ale jeszcze nie teraz, dobrze? Pójdziesz na kilka fajnych randek z jakimś przystojniakiem i będzie git.
- Skoro tego chcesz to dobra, dzwonie do Franka.
Umówiłam się z menadżerem na kolejny dzień, gdzie mam poznać mojego potencjalnego patrnera.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro