Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

21


*Pov Jade*

Ledwo przekroczyłam próg domu a Perrie rzuciła się na mnie i zaczęła ssać i całować moją szyję i dekolt, byłam cała rozpalona, objęłam ją w biodrach i przysunęłam do siebie, ściskałam jej zgrabny tyłek a ona zaczęła mnie całować, odwzajemniłam gest i nasze języki zaczęły razem tańczyć, trwało to dopóki nie zabrakło nam powietrza, wtedy pociągnęłam blondynkę do salonu i tam usiadłam na sofie, byłam zmęczona ale zauważyłam, że Pez mi dzisiaj nie odpuści i usiadła na mnie zdejmując bluzkę jej piękne piersi były moje w całej okazałości, nie mogłam zrobić nic innego jak się nimi pobawić, są takie jędrne nie to co moje... Blondynka chyba usłyszała moje głośne myśli
- Jade co ty znowu wygadujesz...?!
- Nie miałaś tego słyszeć.
- Ale usłyszałam, przestać tak mówić, obiecaj mi to dobra?
- Niech Ci będzie...
Zepsułam wszytko, bo Pez wstała i tylko zapytała czy do niej dołącze jak się będzie kąpać, pokiwałam tylko negatywnie głową i blondynka znikła za drzwiami. Ja w tym czasie zrobiłam sobie herbatę i ogarnęłam pocztę elektroniczną, dostałam maila od menażera, że jutro występujemy w jakimś porannym programie, byłam zdziwiona i zadzwoniłam do Jesy, ona to potwierdziła i też była zła, że dopiero teraz nam o tym mówią. Odłożyłam telefon i poszłam do sypialni żeby przygotować łóżko do spania. Wtedy wróciła Pez w przesłodkiej piżamce, powiedziałam jej to i dałam buziaka potem poinformowałam ją o jutrzejszym występie, jej mina nie była zbyt zachwycająca ale nic nie mogłam z tym zrobić, więc wzięłam swoje rzeczy i ruszyłam pod prysznic. Jak wróciłam to Perrie już spała, więc zrobiłam to samo.

Rano obudziłam się wcześniej i zrobiłam nam śniadanie, dochodziła 7 i poszłam obudzić Pez, dziewczyna niechętnie wstała i poszła się ogarniać.
Minęło jakieś pół godziny i przyjechała po nas Lee.
Dojechałyśmy do studia i przebrałyśmy się w nasze stroje na występ, wtedy przyszedł Frank i od razu na niego naskoczyłyśmy, a on jakby nigdy nic zaśmiał się i powiedział, że dużo na tym ZAROBI, byłyśmy mega złe ale z drugiej strony nie miałyśmy nic do gadania...

Po występie zaproponowałam dziewczynom wspólne zakupy, ale Jess była umówiona do jakiegoś lekarza a Lee obiecała siostrze, że ją odwiedzi, więc wróciłam z Pez do domu i oznajmiła mi, że Alex na chwile wpadnie, pokiwałam głową ze sztucznym uśmiechem i poszłam robić obiad, minęło jakieś 20 minut i przyszedł ON, nie żebym go nie lubiła ale no trochę mnie irytuje. Podałam obiad naszej trójce i jedliśmy, Alerrie cały czas żartowali i się śmiali a ja czułam się jak piąte koło u wozu, więc po jedzeniu postanowiłam pójść na górę i poczytać książkę, jednak nie mogłam się skupić bo słyszałam rozmowy i śmiechy z dołu, zrobiło mi się przykro, ale pomyślałam sobie o wczorajszym dniu z Pez i obejrzałam kilka odcinków gry o tron.

Minęło kilka godzin i nagle obudziła mnie blondynka, okazało sie, że już jest następny dzień, wow to chyba mój rekord w spaniu.
Przy śniadaniu zapytałam Pezz jak się bawiła z Alexem a ona tylko powiedziała suche 'spoko' i oznajmiła, że leci na zakupy z Ellie. Wyszła z domu a ja zostałam sama.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro