12
Na miejscu poprosiłam taksówkarza żeby na mnie poczekał.
Zapukałam do drzwi jednak nikt mi nie otworzył, więc postanowiłam wejść do środka, Claud dał mi kiedyś klucze.
W środku było słychać głośną muzyke dobiegającą z góry.
Na piętrze zastałam Jade i Clauda, pijanych, oboje spali i byli nago.
Ogarnęła mnie fala złości, zazdrości i niepewności. Zaczęłam ich budzić, czekając na wyjaśnienia.
Claud wymamrotał kilka zdań ale mało co z tego zrozumiałam, a Jade była przerażona i szybko sie ubrała. Powiedziałam, że zabieram ją do domu i jak jutro wytrzeźwieje to ma mi wszystko opowiedzieć.
Taksówkarz zgodnie z umową czekał na mnie.
W domu położyłam Jade do łóżka i zeszłam do kuchni nie wiedząc co mam o tym myśleć.
Zaprzyłam sobie herbate i włączyłam serial, jednak nie mogłam sie na nim skupić. Wyłączyłam laptopa i wzięłam telefon, zobaczyłam smsa od Alexa o treści:
Perrie super sie dzisiaj z Tobą bawiłem, nie mogę sie doczekać jutra! 😘
Odpisałam mu:
Mi również było miło, do jutra! 🙊
Zaczęłam myśleć o wszystkim i nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam.
Rano obudziła mnie Jadey, która pokornie nade mną stała i podała mi śniadanie, które przygotowała.
- Powiedz mi tylko jedno. Czy ty i Claudimar...- zaczęłam powoli.
-Perrie...- Jade nie dała mi dokończyć - byłam pijana on też, sama nie wiem co nam strzeliło do głowy! Przepraszam, wiesz przecież, że kocham tylko Ciebie.
W tym momencie moje oczy zalały łzy i nie widziałam co mam ze sobą zrobić.
W końcu wstałam i ruszyłam do sypialni. Pozbierałam swoje rzeczy do walizki, ubrałam to co było pod ręką i wyszłam z domu bez słowa.
Nie widziałam dokąd mam pójść i co zrobić ze swoim życiem. Wybrałam numer do Jesy, powiedziała że zaraz przyjedzie po mnie z Chrisem.
Niedługo później byłam już u niej.
Załamana położyłam sie na sofie i płakałam nie mogąc zrozumieć wszystkiego.
---------------
Czy Perrie wybaczy Jade?
Co będzie dalej z Jerrie?
Rozdział ostry, wiem! Wszystko sie wyjaśni w następnych rozdziałach 🔥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro