Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

Uwielbiam Marcela<3

Seth Morgan siedział w swoim pokoju i rzucał lotkami w drzwi, na których była tarcza ze zdjęciami jego wychowanków. Jego jakże miłą zabawę przerwało pukanie do drzwi.

-Proszę.

Do gabinetu wszedł mężczyzna o blond włosach oraz o intensywnie niebieskich oczach. Dyrektor był wyraźnie zaskoczony.

-Dzień dobry, nazywam się Cole Lupus i przyszedłem po mojego siostrzeńca Treya Lupusa.

Seth zakrztusił się i wypluł prawie kawę na gościa.

-Przecież to niemożliwe on nie ma rodziny...- pomyślał.

- Dzień dobry, witam w moim ośrodku. Przykro mi ale to niemożliwe, jego rodzina nie żyje.

-Te informacje są fałszywe, oto moje dokumenty - podał dokumenty i uśmiechnął się.

Usta dyrektora opadły na dół ze zdziwienia.

-Proszę mi wybaczyć ale...

- Tak wiem, trudno Ci to zrozumieć, a teraz prowadź do Treya.

-Nie.

-No cóż dzwonie do moich ludzi. Nie chciałem tego robić.

-Ale c..z..e..go?

-Oj Seth Seth... Wiem o tobie bardzo dużo złych rzeczy.

-Brednie nic na mnie nie masz!!

-Hm... 5 miesięcy temu Billie złamał rękę i nogę. Nieszczęśliwy wypadek? Wątpię w to. Zepchnąłeś go ze schodów , a mojego siostrzeńca brutalnie pobiłeś.

- To nieprawda!

- Przestań łgać...

-Nie masz dowodów!!

-Oj mam... To jak , mogę zabrać mojego kuzyna?

-A bierz tego czarta w pieruny.

-Dziękuję o to dokumenty. Już je podpisałem ,Miłego dnia.-wyszedł z szyderczym uśmieszkiem. Przeklną w myślach, zawrócił się i zapukał do gabinetu dyrektora.

-Proszę!

- Em gdzie znajduje się pokój Treya?

- Na pierwszym piętrze, na końcu korytarza. Pokój numer 29.

- Dziękuję do widzenia...
Szukanie zajęło mu kilka minut, raz pomylił pokój z łazienką dla dziewczyn, zostal wyzwany od zboczeńców i oberwał szczotką do włosów w łeb. Po tej jakże ciekawej przygodzie znalazł miejce docelowe...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro