Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1


Trey Lupus otworzył swoje niebieskie oczy i zamrugał, porażony jasnością w jego pokoju. Usiadł na łóżku i przeciągnął się. Z jękiem padł z powrotem na łóżko, uzmysłowił sobie ,że nie pamięta momentu kiedy kładł się spać. Zmarszczył nos, gdy do jego nozdrzy doszedł okropny zapach rozkładającego się ciała. Z ustami pełnymi śliny starał się powstrzymać nudności. Nie udało się , wstał i szybko pobiegł do łazienki znajdującej się w jego pokoju. Gdy wracał do pokoju potknął się o kości jakiegoś truchła. Odskoczył z obrzydzeniem i znowu pobiegł do łazienki. Na podłodze w kałuży krwi leżały zwłoki sarny. Ktoś energicznie zapukał do drzwi, odskoczył z przerażeniem. Do pokoju wszedł Seth Morgan, był wysokim mężczyzną o czarnych jak smoła włosach i krokodylich oczach idealnie ukazywało to jego mroczną aurę. Cechował się on surowością, brakiem tolerancji, był również dewotem. Seth Morgan był dyrektorem domu dziecka, chodził codziennie do kościoła, a gdy wracał bił swoich wychowanków.

- Coś ty zrobił!!? - zapytał Morgan patrząc z obrzydzeniem i niedowierzaniem na padlinę.

-Ale pro....sze Pa..n..a to nie ja s..ło...wo.-wyjąkał wystraszony chłopiec.

- Skoro nie ty, to kto niby?

- Może Nathan i Ben przecież mnie nie lubią.

- Nie kłam !! Nathan i Ben nigdy by tego nie zrobili!- uderzył chłopca aż odleciał na kilka metrów.

-Proszę przestać!- zaskomlał.

Seth spojrzał na ciało chłopaka z obrzydzeniem.

-Spróbuj komuś pisnąć słówko.-kopnął chłopaka w brzuch i wyszedł z pokoju.

-Czemu ja?- zaszlochał Trey. Powoli wstał i poszedł do łazienki by się ogarnąć.
Gdy wrócił,zaczął myśleć czy jego życie ma wogóle jakikolwiek sens. Czy nie lepiej byłoby zniknąć? Zero cierpienia i bólu. Trey odkąd pamięta był maltretowany przez dyrektora placówki oraz przez innych podopiecznych. Trey uronił łzę po czym zwinął się w kłębęk i zasnął, śniac o lepszej przyszłości...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro