Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7. Cóż mogę powiedzieć, to skomplikowane


Justin olał mnie. Po prostu mnie olał. Nie odpisał przez całą noc, poranek i tak aż do obiadu. Jadłam lasagne w swoim pokoju, wciąż czekając. Wkręciłam się w to.

Może niepotrzebnie? Dla niego to najwyraźniej nie jest nic dziwnego, że jakaś dziewczyna pisze mu nieskładne wiadomości. 

Hah.

Kiedy mój telefon zapiszczał, myślałam, że to jednak on, ale nie. Jake. 

- Czego? - rzuciłam telefon na biurko. Miałam włączony tryb głośnomówiący, więc mogłam się dalej zajadać obiadkiem.

- Bae, jesteś na mnie zła?

- Nie wiem - fuknęłam. Nie byłam, ale lubiłam go wpędzać w poczucie winy. 

- Od środy nie napisałaś do mnie...

- I to sprawia, że mam być zła? - uniosłam brew, chociaż wiedziałam, że on nie może tego zobaczyć. 

- Tak to wygląda.

- Nie jestem - wymamrotałam po chwili. - Ale nie masz zamiaru mi odbić chłopaka?

- Mam - prychnął śmiechem, a ja się prawie udławiłam. - Pospiesz się, bo naprawdę to zrobię.

- Czemu? - jęknęłam.

- Bo ty potrzebujesz kopa w dupę, żeby coś zadziałać. 

Rozłączył się dupek. Prychnęłam, odkładając talerz. Skoro tak, to  trzeba się przypomnieć Kanadyjczykowi.

Ty: Czy ja zwariowałam?

Chyba tak, skoro ciągle łudziłam się, że odpisze. Na jego miejscu zrobiłabym to samo. Dziwiłam się tylko, że jeszcze nie zablokował mojego numeru.

Justin: Chyba tak :)

O Boże. Uśmiech nienawiści?

Ty: Czy ja oszalałam?

Justin: Już to tłumaczyłem

Justin: Tak

Ty: Gdybyś tylko wiedział o złych rzeczach, które lubię

Justin: Propozycja? ;)

Idiota...

Justin: Opowiedz mi ;)

Ty: :)

Ty: Nie myśl, że mogę to wyjaśnić

Justin: Szkoda :(

Niektóre fragmenty piosenek pasują jak ulał do tego, co Justin pisze, a inne są jak bełkot szaleńca. te drugie lubię najbardziej.

Ty: Cóż, mogę powiedzieć, że to skomplikowane

Justin: Jak każda kobieta

Justin: Żadna nowość

Justin: Ale możesz spróbować :)

On naprawdę myśli, że  opowiem mu o swoich... Ugh.

Ty: Nieważne, co powiesz

Justin: A jak powiem, że ja ci też mogę opowiedzieć?

Ty: Nieważne, co zrobisz

Justin: Nie wyślę Ci nudesa...

Szkoda...

Ty: Ja tylko chcę zrobić z Tobą złe rzeczy

Justin: Okej, powiedz tylko gdzie mam przyjechać!

Ty: Nie ;)

Justin: To powiedz mi jak masz na imię :)

Ty: Nie ;)

Justin: Czemu? :(

Ty: Co mogę powiedzieć, to skomplikowane

Justin: Już to pisałaś...

Ty: Nic nie jest złe

Justin:  Znasz mnie

Justin: Musisz, inaczej nie wiedziałabyś do kogo piszesz

Justin: Chyba, że nie wiesz

Podpowiedzieć mu? A co mi tam. I tak nie wiem kim jestem i raczej się nie domyśli. 

Otacza go za dużo lasek, które na niego lecą. 

Ty: Wiem

Justin: Czyli Cię znam?

Ty: Chyba

Powinien kojarzyć, ale... No właśnie.

Justin: Mam z tobą zajęcia?

Ty: :)

Justin: Tak czy nie? XD

Ty: :)

Justin: Pewnie tak

Justin: Rebeka?

No nie. Wszystko, ale nie to. Rebeka to dziewczyna, która na niego leci od pierwszej klasy. Jest przewodniczącą samorządu i kapitanem chearlederek. Nienawidzę jej, bo jest chamska, niemiła i uwzięła się na każdego, kto nie jest popularny w szkole. 

Ty: Nie.

Justin: To nie wiem... Ayla?

Ty: Nie zgadniesz :)

Justin: Podpowiedź?

Ty: Nie :)

Justin: I tak Cię wyśledzę ;)

Ty: Powodzenia ;)








Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro