Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział -1-

04.07

Zaczęłam dzień rutynowo, rodziców jak zwykle nie było w domu... Przywykłam do tego.

Po przebudzeniu wstałam, pościeliłam łóżko i poszłam do łazienki się umyć i zrobić lekki make-up.

Po około 40 minutowym pobycie w łazience poszłam się przebrać, standardowo dylemat każdej kobiety. Stałam przy otwartej szafie i wpatrywałam się w nią. Wreszcie wybrałam. Zdecydowałam dzisiaj na ubrania bardziej na luzie czyli ubrałam zwykły biały top i dżinsowe krótkie spodenki ponieważ było lato.
Uczesałam włosy i zrobiłam na końcówkach lekkie fale, outfit na dziś gotowy.

Zeszłam na dół do kuchni, stanęłam przy kuchence i zaczęłam rozmyślać co mogłabym zjeść. Stawiłam na płatki z mlekiem bo to przecież najłatwiejsze i zabiera mało czasu.
Wsypałam płatki do miski i zalałam mlekiem. Usiadłam na kanapie w salonie i włączyłam telewizor, usłyszałam dzwonek do drzwi więc sięgnęłam po telefon w celu sprawdzenia godziny

10:46

-Kto o tej porze chce się ze mną spotkać? -Zaśmiałam się-

Otworzyłam drzwi i ujrzałam Wniebowziętą Amelkę.

-Jula szybko, muszę ci coś powiedzieć! -powiedziala z powagą, żebym tylko ją wpuściła-

-okej, okej, wchodź -odpowiedzialam-

Weszła cała happy do domu i usiadła na kanapie po czym ja zrobiłam to samo.

-więc tak, jest sprawa. -powiedziala a na jej twarzy malował się usmiech-
Znalazlam lot do Koreii oraz zarezerwowałam nam pokój w hotelu w Seulu! -dodała uradowana-

-że co?! Jak ty to zrobiłaś, kiedy?! -powiedziałam zszokowana-

-no tak jakoś, dzisiaj mamy lot o 19:25 -powiedziala obojetnie-

-tak jakos?! A twoi rodzice? Jak na to zareagowali?

-Ucieszyli się, chcą żebym spełniała marzenia a tam są lepsze studia nie tylko lepsze dla mnie, dla ciebie też przecież wiem jak bardzo chcialaś nauczyć się grać na pianinie tam będziesz miała na to okazję a przy okazji może poznamy BTS -powiedziała zmęczona moimi pytaniami ale nadal szczęśliwa-

-no dobra, więc dziś o 19:25 mamy wylot tak?

-no! Będzie świetnie zobaczysz

-okej, nadal nie mogę w to uwierzyć. Bardzo ci dziękuję jesteś najlepsza! -powiedziałam zła na nią ale też mega ucieszona bo wkoncu wreszcie spełnię swoje marzenie- jeszcze zobaczysz odwdzięczę się -dodalam-

-no to ja lecę kochana, do zobaczenia wieczorem! Przyjść po ciebie? -spytala-

-nie, spokojnie dam radę -zaśmiałam się- jeszcze raz dzięki za wszystko

-To papap -wyszła-

Nie mogłam w to początkowo uwierzyć, moje największe marzenie miało się spełnić, tak nagle. A jeszcze dziś rano nie wierzyłam w nic innego niż monotonność dnia i nagle taka niespodzianka. Nie wiem ja ją się jej odwdzięczę, będę musiała coś wymyślić.

                                                     ***

Spojrzałam na telefon znów w celu sprawdzenia godziny

17:57

~o kur... Już prawie osiemnasta, dobra trzeba się szykowac~

Zaczęłam szybko się pakować i szykować do wyjscia. Na szczescie spakować się zdążyłam i wszystko było ok. Godzina 18:41, dałam radę więc teraz tylko zabrać te dwie walizki i dzwonimy po taxi na lotnisko

Jak już znalazłam się na lotnisku, spotkałam Amelkę. Godzina 19:13,  niedługo nasz lot o boże tak się cieszę!

------------------------------------------------------------------------

Witajcie! Pojawił się rozdział tak jak chciałam więc no 😂 więc udało się, rozdział nie jest powalający ale jest hahah. Mam nadzieję że to co pisze wam się spodoba 😘 do zobaczenia!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro