Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4

Po jednej i zimnej nocy spędzonej na dworcu, miałam ochotę udusić wszystko, co się ruszało. Dlaczego? Byłam głodna,zmarznięta i musiałam iść do pracy, gdzie mnie nie doceniali. Zajebiście. Wrzuciłam wszystkie rzeczy do jednej z sal, po czym zdenerwowana poszłam na próbę. Otworzyłam wielkie drzwi i weszłam do środka, wtedy myślałam, że zaraz wybuchnę.

Na scenie odgrywała się cała akcja z przedstawienia, w którym grałam główną rolę. Myślałam, że zaraz wyjdę z siebie, kiedy zobaczyłam jakąś blond dziewczynę, która mnie zastąpiła. Dlaczego się zdenerwowałam? Bo ta blond dziewczyna to Hyomin! Chwilę później wszyscy aktorzy poszli za kulisy, a ja przyspieszyłam krok, kiedy zauważyłam, że na widowni siedzi szef.

- Asami, chodź tu!- krzyknął.

Cholera.

- Coś się stało?- zapytałam ze sztucznym uśmiechem na twarzy.

- Zwalniam cię.

- Co?- zapytałam zdziwiona- Czemu mnie pan zwalnia?

Facet siedział i nic nie odpowiadał, tylko gapił się na pustą, oświetloną scenę i udawał, że mnie nie widzi.

- To wszystko przez tą blondzie?!- krzyknęłam.

On dalej nic nie odpowiadał. Odwróciłam się zezłoszczona i poszłam za kulisy.

- Wszystko przez ciebie!- krzyknęłam, kiedy zobaczyłam Hyomin.

- Asami! Hej!- powiedziała z uśmiechem na twarzy.

- Hej? Wypchaj się z tym swoim sztucznym rogalem na mordzie, bo przez ciebie mnie wywalili!

- Przeze mnie?- zapytała.

- Tak! Rozumiem, że tu pracujesz?

- No tak...

- Oczywiście! Za co on cię zatrudnił? Przecież ty nie masz żadnego talentu. Wszystko za ciebie robią rodzice, a ty jesteś tylko rozpuszczoną gówniarą! W sumie to podobne do mojego byłego szefa, że zatrudnił taką idiotkę. On sam jest egoistycznym patałachem, który myśli, że jest jakąś grubą rybą, a sam jest jak jakieś wielkie dziecko! Nawet nie umie zapewnić swoim aktorom przyszłości, nie tak jak inne teatry, w których kariery zaczynały jakieś gwiazdy kina. Dlaczego w ogóle on tak mało nam płaci? Ja wiem. Wszystkie pieniążki idą na panienki i inne rozrywki! A ty pewnie tak samo się tutaj dostałaś jak pewnie wiele jego dziewczynek, które są tak zdesperowane, że same pchają mu się do łóżka!

Wszyscy stali jak zamrożeni. Byłam z siebie dumna za to, że w końcu powiedziałam to na głos. Nagle za kulisy wszedł mój były szef.

- Asami, wynoś się stąd!- krzyknął.

- O, panie też jako aktorki?- zapytałam elegancko ubrane kobiety, stojące za nim, pewnie jakaś kontrola- Czyżby jakieś managerki? Jeśli tak, to niech panie pójdą gdzieś, gdzie aktorzy mają jakieś szanse, a nie tak jak tutaj!

- WYNOŚ SIĘ!- krzyknął zdenerwowany facet.

Wzięłam swoje rzeczy, podeszłam do niego, po czym powiedziałam:

- Pocałuj mnie w dupę.


Opuściłam budynek z wielką, ogromną wręcz, satysfakcją. Co z tego, że nie mam pracy i prawdopodobnie długo nie pożyję, ale przynajmniej dogadałam temu dziadowi i tej pustej idiotce. Udałam się na dworzec, gdzie spędziłam ostatnią noc. Usiadłam na materacu i zastanawiałam się co zrobić. Byłam głodna, jakbym nie jadła co najmniej od roku, a to tylko jeden dzień.

Zostawiłam wszystkie rzeczy i poszłam do najbliższego sklepu. Nie mam wyjścia, muszę coś ukraść. Weszłam do niewielkiego budynku i zatrzymałam się przy regale z pieczywem. Rozejrzałam się, czy nikt na mnie nie patrzy i wzięłam do ręki jeden bochenek chleba.

Asami, uspokój się i po prostu go weź. Nie, nie mogę! Jak mogę zabrać coś ze sklepu, nad którym ktoś ciężko się napracował, aby zarobić jakieś pieniądze! Ale muszę. Nie, nie mogę.

Trzymałam ten chleb w dłoniach i zastanawiałam się czy go ukraść, czy nie, aż w końcu usiadłam na podłodze i zaczęłam płakać. Boże, czemu muszę być taką kluchą?! Odłożyłam jedzenie z powrotem na półkę i wybiegłam zryczana ze sklepu. Moje serce biło mi, jakby zaraz miało wyskoczyć mi z klatki piersiowej, a najlepsze jest to, że ja tylko pomyślałam o kradzieży. Nie, bycie złodziejką nie jest dla mnie, tym bardziej, że miałam wyrzuty sumienia za to, że wzięłam to jedzenie do ręki, a co dopiero, kiedy jednak bym to ukradła!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro