Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

29

Tego samego dnia wieczorem, siedziałam w salonie z laptopem Chanyeola. Musiałam coś sprawdzić w związku z Layem.
- Ja pierdziele- pomyślałam.
Lay gra główną rolę w jakimś nowym filmie, który premierę za kilka miesięcy. Czyli menadżerka mojego byłego przyjaciela dobrze się spisuje. Mimo, że byłam na niego zła, to i tak cieszyłam się, że się ,,rozwija".
- Pożyczyłaś laptopa tylko po to, żeby gasić się na jego mordę?- zapytał Chanyeol, zatrzymując się w drzwiach.
- Chciałam tylko coś sprawdzić.- powiedziałam, odwracając się do niego.
- Myślałem, że jeszcze pamiętasz jak wygląda. Widzieliście się dzisiaj rano.- powiedział zdenerwowany.
- Czy ty przypadkiem nie jesteś zazdrosny?- powiedziałam, wysyłając mu uśmiech.
- O niego? Coś ty...- powiedział i podszedł do kuchni.
Uśmiechnęłam się pod nosem i odwróciłam z powrotem do laptopa.
Kilka minut później oddałam chłopakowi komputer i poszłam do pokoju. Położyłam się na łóżku, myślami będąc gdzieś daleko stąd. Na przemian myślałam o tym, co zrobił Lay, ale gdy tylko przypomniała mi się noc z Chanem... uśmiech sam pojawiał się na twarzy. Nie wiem jednak, czy to był dobry pomysł, ale na pewno go nie żałuję. Leżałam tam i leżałam, gdy nagle do pokoju wszedł Chanyeol.
- Co robisz?- zapytał, siadając obok mnie.
- Zastanawiam się nad sensem istnienia.
- Mogę też?- zapytał, a ja poklepałam miejsce obok.
Chłopak położył się na łóżku, a moje serce delikatnie przyśpieszyło.
- Co robicie?- powiedział Suho, nagle pojawiając się w pokoju.
- A jak myślisz?- zapytał Chanyeol.
- Jadę do sklepu, chcecie coś?- zaproponował.
- Przejadę się z tobą- powiedział Chanyeol, wstając z łóżka- Jedziesz z nami?
- Nie chcę mi się, możecie kupić mi coś słodkiego.
- Co konkretnie?
- Nie wiem.
- To się dowiedz, bo nie będę biegać po sklepach i zastanawiać się na co masz ochotę- powiedział Chan, rzucając we mnie poduszkę.
- Myślę, że sobie poradzisz... zaskocz mnie- powiedziałam i wysłałam mu dziwny uśmieszek.
Chłopak pokręcił głową i wyszedł. Kilka minut później, ruszyłam cztery litery i poszłam do salonu. Położyłam się na kanapie i włączyłam telewizor. Akurat leciała jakąś drama, więc zaczęłam ją oglądać. Mimo tego, że był to już któryś setny odcinek, to było to bardzo wciągające.
- Wróciliśmy- usłyszałam głos Suho.
- Świetnie- wymamrotałam cały czas patrząc się w ekran.
Nie zwracałam uwagi na chłopaków, bo drama, którą oglądałam tak bardzo mnie wciągnęła. Godzinę później, kiedy odcinek się skończył, poszłam na górę, do pokoju Chana, gdzie był też Suho.
- O, w końcu się ocknęła- zaśmiał się Suho, który siedział na łóżku.
- Boże... ta drama to...ah... świetne- powiedziałam i usiadłam obok Suho- Która godzina?
- Jest dwudziesta pierwsza.
- Już?- zdziwiłam się.
Przez chwilę panowała cisza, którą przerwał Chanyeol puszczając jakąś piosenkę.
- Dobra, ja idę spać- powiedział Suho- Proszę mi tu nie szaleć, bo jutro muszę wcześnie wstać. Dobranoc- powiedział i przybił z Chanyeolem i ze mną piątkę.
I tak zostałam sama z chłopakiem.
- To... też chcesz iść spać?- zapytałam kładąc się na łóżku.
- Nie, niedawno wypiłem kawę i nie chcę mi się spać i muszę jeszcze załatwić parę spraw, ale jeśli chcesz to możesz się przespać tutaj.
- Nie jestem zmęczona.-powiedziałam, bawiąc się moimi włosami.
Jakimś cudem moje oczy się zamknęły i odleciałam na parę minut.
- Boże... spałam?- zapytałam, nie odgarniając co się dzieje.
- Tak, chrapałaś- powiedział i uśmiechnął się do mnie.
- Kłamiesz.- powiedziałam po chwili.
- Może...- powiedział wychodząc z pokoju.
Ziewnęłam i usiadłam podeszłam do okna. Odwróciłam się w stronę pokoju, gdy w koncie zauważyłam gitarę.
- Grasz na gitarze?- zapytałam, kiedy ten wrócił.
- Co? Aha, tak trochę.
- Możesz coś dla mnie zagrać?- poprosiłam podając mu instrument.
- Nie...
- Proszę, proszę, proooooooszę- powiedziałam łapiąc go za rękę, i delikatnie ja szarpiąc, niczym małe dziecko, kiedy prosi o coś swoją mamę.
- Niech ci będzie- powiedział- Ale tylko jedną piosenkę.
- Dobrze... CZEKAJ... umiesz śpiewać?
- Nie.
- Kłamie- usłyszałam głos Suho, który prawdopodobnie wychodził z łazienki.
- Idź spać! - krzyknął Chan.
- Zaśpiewaj i zagraj!- powiedziałam.
- Tylko zagram.
- No proszę cię...-przytuliłam się do jego brzucha- Nie odczepię się, dopóki mi nie zaśpiewasz.
- Asami...
- Zagrasz dla mnie i zaśpiewasz?
- Nie, mogę tylko zagrać.
- No błagam.
- Nie.
- Wiesz, że faceci, którzy potrafią grać na gitarze i śpiewać są bardzo atrakcyjni? Przynajmniej dla mnie- powiedziałam, siadając na łóżku.
- Uważasz, że to atrakcyjne?- spojrzał na mnie z uśmiechem małego zboczeńca.
- Bardzo atrakcyjne...- powiedziałam. 
- To może kiedyś ci zagram- zaśmiał się i odłożył gitarę.






**********
Witam, widzimy się za niedługo z kolejnym rozdziałem :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro