Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

20

                                                            PERSPEKTYWA CHANYEOLA

Po rozmowie z Asami byłem jeszcze bardziej zdezorientowany. Od samego początku wiedziałem, że nie nadaję się do picia, ale raczej TO bym zapamiętał.

Położyłem się na łóżku i zastanawiałem się co powinienem zrobić. Nie wierzę tej dziewczynie, bo... bo kurwa nie wierzę. Nie mogę pominąć faktu, że mogła to wszystko zagrać, ale co jeśli to prawda, a co gorsza, ja nic nie pamiętam?!
Dobra, trzeba pomyśleć co się wczoraj działo... pamiętam, że piliśmy wino i się wygłupialiśmy. Yh... naprawdę mam słabą głowę. Asami poszła do kuchni i piła wodę, a potem ja poszedłem spać. Kurwa. Nie mam pojęcia o co jej chodziło.
Jak sprawdzić, czy naprawdę do czegoś doszło? Przecież nie mam w domu kamer. Kiedy wpadłem na genialny pomysł, od razu poszedłem do pokoju Asami.
- O, hej. Coś się stało?- zapytała, leżąc na łóżku i czytając jakąś gazetę.
- Tak. Nie pamiętam naszego seksu- odpowiedziałem siadając obok niej- Opowiedz mi, jak to wszystko się stało?
- Pf... no dobra. Więc po napadzie pisaliśmy wino i jedliśmy słodycze. Rozmawialiśmy o jakiś pierdołach, po czym ja poszłam do kuchni, aby napić się wody- do tego momentu wszystko pamiętam- Potem przyszedłeś do mnie do kuchni i mnie pocałowałeś-uśmiechnęła się pod nosem.
Kiedy dziewczyna powiedziała mi o pocałunku, to coś mi się przypomniało.
- A co z seksem?- zapytałem lekko zdenerwowany.
- Co? Nic. Zrobiliśmy to i tyle- odpowiedziała.
Nastąpiła chwila ciszy, po czym wpadłem na kolejny dobry pomysł.
- Jeśli to zrobiliśmy, to widziałaś mnie nago?
- Chanyeol, a jak myślisz?- zaśmiała się- Widziałam wszystko.
Uśmiechnąłem się.
- To jakie mam znamię na ramieniu?- zapytałem.
- Znamię?
- Tak. Nie zauważyłaś?- zapytałem przeczesując włosy.
- Oczywiście, że zauważyłam!- powiedziała- Masz to tutaj, takie małe- powiedziała dotykając mojego ramienia.
- Jesteś pewna?- zapytałem.
- Tak- odpowiedziała niepewne.
Z ulgą na twarzy ściągnąłem koszulkę i odsłoniłem moje ramię, na którym nie było żadnego znamienia.
- Cholera- powiedziała.
- Wiedziałem, że się z tobą nie przespałem!- powiedziałem z zadowoleniem.
- Brawo za spostrzegawczość- powiedziała wstając z łóżka.
- Oj, nie bądź zła- powiedziałem z uśmiechem- Zawsze możemy  zrobić to na trzeźwo- powiedziałem i wziąłem ją na ręce, po czym przeszedłem przez korytarz i położyłem dziewczynę na moim łóżku.

- Oszalałeś idioto?- powiedziała, kiedy delikatnie położyłem się na niej, podpierając się dłońmi. 

- Ja oszalałem? To ty sobie wymyśliłaś to, że z tobą spałem- zaśmiałem się, schodząc z niej.

- To były tylko żarty- powiedziała odgarniając włosy z twarzy- W ogóle nie masz poczucia humoru. 

Patrzyłem się na leżącą obok mnie Asami i cały czas miałem uśmiech na twarzy. 

- I z czego się cieszysz?- zapytała.

- Jesteś urocza, kiedy się denerwujesz- oznajmiłem- Jednak wolę, jak na tej twarzyczce widzę uśmiech.

Dziewczyna spojrzała się na mnie i zrobiła duże oczy. 

- No uśmiechnij się, kretynko- powiedziałem, na co Asami pokazała mi język.

,,Rzuciłem'' się na nią i zacząłem łaskotać. 

- Przestań- krzyczała nie przestając się śmiać.

Po paru chwilach zrobiłem to, o co mnie prosiła i położyłem się obok niej.

- Nienawidzę cię- powiedziała.

Spojrzałem na nią i ,,puściłem oczko''. Dziewczyna podeszła do drzwi i już miała wychodzić, ale nagle się odwróciła. 

- Jeszcze się zemszczę- powiedziała i rzuciła we mnie poduszką- I w końcu ubierz coś na tą swoją klatę, bo się przeziębisz i będę musiała nad tobą skakać.

- Jeśli będziesz się mną opiekować, to nigdy się nie ubiorę- powiedziałem z uśmiechem.

Asami pokręciła głową i wyszła z mojego pokoju. Uwielbiam się z nią droczyć. Kilka minut później zszedłem na dół. Wziąłem swojego małego laptopa z salonu i usiadłem przy stole w kuchni. Musiałem sprawdzić e-maila, ponieważ ja i Asami mieliśmy dostać kolejne zlecenie. Nagle mój telefon wydał z siebie dźwięk, informując mnie o wiadomości od Suho, który prosił o kontakt. 

- Co jest?- zapytałem, kiedy chłopak odebrał.

- Mam do ciebie zlecenie- odpowiedział zadowolony.

- Zamieniam się w słuch.

- Znasz Kim Jongina?-zapytał, a ja podniosłem się z krzesła.

- Tego młodego miliardera?- dopytałem.

- Tak. Dowiedziałem się, że teraz robi sobie wycieczkę do Europy.

- No i co?- zapytałem.

- Podobno przed wyjazdem zatrzymuje się w jednym z jego domów w Busan i robi imprezę dla innych ,,grubych ryb''.

- I?- zapytałem dalej nie wiedząc co w tym takiego ekscytującego.

- Jak to i? Przecież on jest miliarderem! Pewnie ma dużą chatę i na pewno gdzieś jest ukryty sejf. Sam chciałbym to zrobić, ale pomyślałem, że ty i Asami lepiej sobie poradzicie. W końcu masz aktorkę za wspólnika- powiedział, a ja lekko się uśmiechnąłem- To jak? Przyjmujecie?

- Tak- odpowiedziałem.

- Dobra, to zaraz wyśle ci szczegóły- powiedział Suho i rozłączył się.

Kilka minut później otrzymałem adres tego knypka oraz wszystkie niezbędne informacje na jego temat. 

- Asami!- zawołałem ją.

- Co?- odpowiedziała schodząc na dół.

- Masz jakąś sukienkę? I szpilki?- zapytałem.

- A co? Chcesz pożyczyć?- zażartowała.

- Nie, dostaliśmy zlecenie. Znasz tego pana?- zapytałem pokazując zdjęcie Jongina.

- O matko, ale ciacho- odpowiedziała, na co ja wyrwałem jej kartkę z rąk.

- Nie o to cię pytałem- powiedziałem, a mój ton zrobił się surowszy- Ten koleś jest najmłodszym miliarderem w całej Korei. Ma 22 lata i jest ogromnym egoistą. Dzisiaj wieczorem zatrzymuje się w Busan i robi wielką imprezę dla innych bogatych idiotów, rozumiesz?

- I my będziemy udawać bogatych idiotów?- zapytała.

- Tak... Dlatego musisz wyglądać, jak bogata żona milionera.

- Rozumiem, tylko moje sukienki raczej się do tego nie nadają- powiedziała.

- Więc jedziemy na zakupy.



**********
Macie na poprawę humoru 😍

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro