Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

- Nic ciekawego- Jimin spojrzał na mnie i się uśmiechnął
Gadaliśmy około 3 godziny
- Muszę już iść, Kookie będzie się martwił- Wstałam z kanapy i zmierzyłam w stronę przed pokoju. Ubrałam buty i przytuliłam Jimina i Tae na pożegnanie. Wyszłam z jego mieszkania. Schodziłam ze schodów. Czekał mnie już ostatni schodek gdy nagle ktoś przebiegł i mnie popchnął. Upadłam. Odwrócił się w moją stronę
- O cholera!- Kucnął obok mnie, mogłam mu się przyjrzeć. Wysoki dość wysportowany chłopak z bordowymi włosami, nawet przystojny.- Nic Ci nie jest?
- Nic, tylko pomóż mi wstać- Wstał złapał mnie za rękę i po chwili byłam już na nogach
- A tak w ogóle to jestem Hoseok- Podał mi dłoń
- Arika- Lekko uścisnęłam jego dłoń
- Ładnie. Jeszcze raz Cię przepraszam. Głupio wyszło
- Spoko, mieszkasz tu?
- Tak. W mieszkaniu numer 24. Jak chcesz to przyjdź kiedyś- Uśmiechnął się
- Z chęcią. Mój przyjaciel tu mieszkania więc mam po drodze- Zaśmiałam się- A teraz przepraszam ale muszę wracać do domu
- Spoko. To paa
- Pa- Wyszłam z wieżowca. Sympatyczny jest, i ma ładne imię. Hoseok. I mieszka koło Jimina. Dlaczego on przedtem nic o nim nie wspomniał? Może go nawet nie zna?.
No nie ważne.
Wróciłam do domu gdy nagle napisał do mnie Tae
,,Możemy się dzisiaj spotkać? To ważne...''
Hm. Ciekawe o co chodzi.
,,No możemy. Coś się stało?''
Minęło trochę czasu aż w końcu odpisał
,,Nic takiego ważnego. Częściowo. Muszę Ci o czymś powiedzieć. Tylko obiecaj mi że nie będziesz na mnie zła czy coś....''
,,Nie będę''
,,Świetnie. W takim razie spotkajmy się o 16 w parku''
,,Oke. Do zobaczenia''
zaczęłam się zastanawiać o co może chodzić. Może chodzi o tych typów... Ehh...jest już 15. Mam godzinę do przygotowania się do spotkania z Tae.
°°°
16. Siedziałam na ławce i czekałam na Tae. Słuchałam muzyki żeby sobie jakoś umilić ten czas. Po kilku minutach przyszedł Tae i usiadł obok mnie w milczeniu. Zawsze proponował spacer ale jak widać dzisiaj nie.
- Coś się stało?
- Tak jakby...
- Mów
- Zakochałem się w Tobie....- I nastała cisza. Nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro