Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 17

Wtulał się w swojego właściciela nie odzywając się ni słowem aż ten nagle wstał ze szczeniakiem na rękach. 

- Jestem dumny, omego. Nie mogłeś taki być od początku? I nie chodzi mi o czyny, a o uległość. Byłoby łatwiej, gdybyś nie był taki waleczny. Prowadzisz głupczą walkę, skończ zanim naprawdę się pogniewam. - Powiedział poprawiając go tak, by Urie mógł go objąć nogami. Szli do sypialni. 

- Przepraszam... nie będę. - Obiecał patrząc jak salon znika za plecami Rossa. Teraz... teraz miał mu się oddać? Po to tam szli? Rozumiał... tatuś chciał dostać jego ciałko, więc je dostanie. Urie był tylko omegą, musiał się słuchać alf. 

Gdy znaleźli się na miejscu, Ryan wsunął przednie kosmyki za uszy które docisnął niczym opaskę i położył się na łóżku z chłopcem na piersi. 

- Zdrzemnij się. Zasłużyłeś, potem tatuś zrobi ci pyszne jedzonko i pojedzie do pracy, ale teraz, śpij - Jak na rozkaz, Brendon zamknął oczy. Nie mógł usnąć nim ciepła i duża dłoń nie znalazła się na jego włosach głaszcząc go delikatnie.

~~~~*~~~~

Po godzinie, szczeniaka obudził cudowny zapach. Jednak pierwsze co spotkał po otworzeniu oczu, to kartka złożona na pół. Spojrzał na nią.

"Beebo, pojechałem do pracy. Nie chciałem cię budzić, słodko spałeś"

Przebrał się w swoje krótsze spodenki i bluzeczkę by zaraz potem zejść na dół gdzie pani Helena poprawiała szklanki które zmywarka nie domyła. 

- Dzień dobry - Przywitał się siadając przy stole gdzie było rozłożone jedzenie. 

- Dzień dobry maluszku, Ryan powiedział, żeby zrobić ci jedzenie więc starałam się wyłożyć wszystko co lubisz - Wyjaśniła. Urie jedynie kiwnął główką i zaczął jeść. Uszka mu się trzęsły prawie z każdym gryzem.

~~~~*~~~~


Nudził się z każdą sekundą aż do momentu gdy usłyszał klucz przekręcany w drzwiach. Od razu podbiegł do nich i z wyczekiwaniem patrzył jak te się otwierają. Do środka wszedł jego alfa z dużym, białym, pluszowym misiem. 

- Hej maluszku, wybacz, że tak długo mnie nie było. Tatuś kupił ci prezent przeprosinowy za te ostatnie dni, popatrz. To dla ciebie - Brendon od razu zgarnął pluszaka w ręce i zaczął go tulić. Był prawie taki jak on! 

- Dziękuję tatusiu! Jest cudowny! - Zawołał radośnie. Bo to... to oznaczało, że teraz wszystko już będzie dobrze, prawda?




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

[A/N]

Zapraszam do nowej historii! 

"I Hate My Weaknesses"

https://my.w.tt/UiNb/vozqiJr3YI

https://my.w.tt/UiNb/vozqiJr3YI

https://my.w.tt/UiNb/vozqiJr3YI

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro