Dziewczyny szły alejką, rozmawiając o bóg wie czym. Wtem, na drodze stanęli im Yato i Yukine.

- Hiyori, gdzie byłaś? Martwiliśmy się o Ciebie...- powiedział Yato z niepokojem w głosie.

- Emm... Byłam na spacerze z Sion, czyż nie? - powiedziała Hiyori spoglądając błagalnym wzrokiem na Sion.

- N-no Tak! - odparła Shizu po chwili. Zauważyła, że przez cały czas wpatruje się w nią nastoletni blondyn. Dziewczyna lekko zarumieniła się, lecz natychmiast spuściła wzrok na ziemię.

- Sorki chłopaki, ale musimy już iść! - krzyknęła Hiyori pchając przed siebie Sion. Towarzyszki, gdy tylko zniknęły za zakrętem, szybko pomknęły do domu różowookiej. Upewniając się, że żaden z chłopaków ich nie śledzi, weszły do środka budynku. Hiyori nakazała Sion udanie się do łaźni. Dziewczyna ruszyła do toalety i zaczęła się ogarniać. Rozczesała swe brązowe włosy, sięgające do ramion i udała się do pokoju bogini. Tam czekał na nią stos ubrań. Dziewczyna przyodziała się w żółtą bluzkę i czarne spodenki. Ruszyła do jadalni, gdzie na stole czekał już ciepły posiłek. Dziewczyny zasiadły do stołu.

Time skip...

Sion zaproponowała, że pozmywa po obiedzie. Hiyori ruszyła do łazienki, aby wziąść prysznic. Zdjęła ubrania i weszła do wanny. Po umyciu się, wyszła z wody i przyodziała się w ręcznik. Nagle usłyszała, jak ktoś próbuje otworzyć okno w łazience. Wzięła do rąk miotłe i gdy tylko głowa włamywacza przeszła ramę okna, uderzyła prosto w cel. Włamywacz, którym okazał się być Yato, wpadł wprost do wanny.

- Zboczeniec! - wrzasnęła Hiyori, rzucając w boga mydłem, po czym wyszła z łazienki. Gdy tylko weszła do swojego pokoju, usłyszała dzwoniący telefon.

- Halo? - spytała Hiyori, odbierając nieznany numer.

- Witaj, Hiyori-san...

Dziewczyna upuściła słuchawkę, po czym straciła przytomność...

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

Witajcie wilczki! Oto kolejny rozdzialik naszego maratonu^^ Mam nadzieję, że się spodoba. Dziękuję MissJednorozec oraz KailinAnaShikino, za miłe komentarze^^ Pozdrawiam wszystkich fanów Yatori ^^

~Avrilek