Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

°73°


— I'm good guy with bad fetishes.

•••

- Tyler wysłał mi listę rzeczy, które mamy kupić - oznajmił Brendon, wsiadając do pojazdu z nosem w telefonie - nie mam pojęcia do czego będą nam potrzebne dwie paczki plastikowych kubków i 50 gumek recepturek, ale może być ciekawie. - Zaśmiał się, czytając niektóre z oo podpunktów.

- Tak, będzie świetnie - mruknął młodszy, kompletnie nie skupiając się na słowach szatyna. Całe swoje zainteresowanie kierował bowiem do magazynu, który znalazł na blacie w kuchni.

Zdaniem Brendona, była to jakaś tandetna gazetka modowa, którą czytała jego mama, z której nie można dowiedzieć się jedynie jak idealnie pomalować paznokcie, jednak młodszy znalazł tam kilka naprawę ciekawych artykułów.
Nigdy nie pomyślałby, że kratkę i paski można łączyć ze sobą w jednej stylizacji!

Teraz, czytał za to bardzo przydatny poradnik na zrobienie "zmysłowego masażu którym sprawisz, że rozpalisz jego zmysły!". Zdecydowanie musiał kiedyś to przetestować.

- A może ty jesteś trans? - zapytał Brendon, po kilku minutach drogi.

W lusterku cały czas widział, jak jego chłopak, siedząc noga na nogę, co chwila przewracał kartki, na następną stronę.

- Co? - Ryan zbystrzał, unosząc na niego wzrok, gdy tylko usłyszał, że szatyn coś do niego mówi.

- Mówiłem, że zastanawiam się nad twoją orientacją - oznajmił, kierując na niego swój wzrok.

- Czemu? - Brunet zmarszczył brwi, nie rozumiejąc skąd chłopak wyciągnął takie wnioski.

- Bo czytasz najbardziej babski magazyn na tej planecie - wytłumaczył ze śmiechem - może kupić ci jeszcze sukienkę? Mógłbyś zostać drugim Jamesem Charlesem.

- Czyli ciągnie cię też do chłopców chodzących w spódniczkach - podsumował Ryan - naprawę mam wrażenie, że nie mam pojęcia o połowie twoich upodobań seksualnych i fetyszów.

- Mogę je wymienić jeżeli chcesz - zaproponował Brendon - ale nie wiem czy wszystkie pamiętam.

- Dobrze. - Brunet zamknął gazetę, skupiając się teraz wyłącznie na starszym.

- No to na pewno trochę daddy kink, ale to wiesz - zaczął Brendon - dominacja, trochę bdsmy, burn play, to znaczy robiłem coś takiego raz i było w sumie spoko, co jeszcze? - Zastanowił się przez chwilę. - Wiesz co to snowballing? - W odpowiedzi otrzymał jedynie przeczące kręcenie głową. - To może i lepiej. W każdym razie, taka jedna laska chciała spróbować, więc się zgodziłem. Wiązanie, zasłonięte oczy podczas seksu, no w skrócie całkowita dominacja nad partnerem. Krew też jest spoko, to znaczy nie myśl, że mam jakieś zapędy do nekrofili. - Zaśmiał się. - Ale mimo wszystko krew jest całkiem podniecająca, jakkolwiek źle to nie brzmi. No dużo by jeszcze wymieniać, ale to może kiedy indziej - zaproponował, gdyż już i tak dojeżdżali do sklepu, a rozmowa na ten temat w miejscu publicznym, mogła skończyć się telefonem na policję, czy do egzorcysty.

Ryan, przez cały ten czas patrzył się na niego niedowierzając. Na samym początku myślał, że starszy tylko sobie żartuje, jednak słysząc jego ton głosu, uświadomił sobie, że ten mówi poważnie.

- Wow - powiedział tylko, kompletnie nie potrafiąc dobrać teraz odpowiednich słów. - WOW - powtórzył głośniej, kiwając lekko głową - naprawę się nie spodziewałem.

- Domyślam się. - W odpowiedzi, jedynie się zaśmiał. - Ale nie mówię, że musimy tego wszystkiego próbować, po prostu jestem otwarty na nowe doświadczenia - wyjaśnił skrótowo.

- Czyli jakbym powiedział, że kręci mnie zeofilia to spróbowalibyśmy trójkąta z psem?

- Hm.. chyba mam jakieś granice moralne. - Zaśmiał się Brendon. - Może prędzej z kotem.

- Jesteś niemożliwy. - parsknął Ryan, odpinając pasy, gdyż byli już na parkingu. - Ale jako, że jesteśmy w miejscu publicznym zmieńmy temat na bardziej normalny. Przynajmniej róbmy pozory.

***

- Na co patrzysz? - Brendon znalazł swojego chłopaka, na dziale z produktami do pielęgnacji włosów.

- Zastanawiam się jakbym wyglądał w kolorowych włosach.

- W takich różowych myślę, że całkiem seksownie. - Oczami wyobraźni już widział Ryana w odsłonie uroczego i niewinnego chłopca, którego posuwał na swoim łóżku do momentu, aż ten zacząłby piszczeć z rozkoszy.

- Myślałem bardziej o czerwonych, albo może niebieskich?

- Niebieskie? Meh.. - skomentował szatyn, nie zgadzając się z młodszym. - No ale decyduj sam którą bierzemy - dodał.

- Stop. Jak to bierzemy? - Ryan zmarszczył brwi, nie rozumiejąc o czym mówi Brendon.

- No wybierz którą farbę chcesz kupić - wytłumaczył mu - przecież to tylko pianka koloryzująca, zmyje się po miesiącu. - Przewrócił oczami, wiedząc jego niewyraźną minę.

a) -To może tą czerwoną - zaproponował młodszy, biorąc opakowanie do rąk.

b) - Skoro mówisz, że podobałbym ci się w różowych włosach, to możemy ją wziąć. Niech ludzie wiedzą na odległość, że jestem gejem.

c) - No nie wiem czy to dobry pomysł.. - Ryan nie był co do tego w stu procentach przekonany. W końcu, jeżeli farba nie zmyłaby się do końca wakacji, miałby problemy w szkole.

Jeszcze na koniec zareklamuje książkę mojego kolegi (takie koleżeńskie lizanie dupy). Wejdźcie i sprawdźcie fajnego rydenika. "Please, stay high" kodeina15mg

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro