Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

•2.6•

 ̶S̶o̶r̶r̶y̶ ̶m̶o̶m̶.̶.̶.̶ ̶I̶ ̶n̶e̶v̶e̶r̶ ̶w̶a̶n̶t̶e̶d̶ ̶t̶o̶ ̶b̶e̶ ̶a̶ ̶b̶a̶d̶ ̶t̶y̶p̶e̶.̶.̶.̶

̶7̶7̶7̶

— Ej widzieliście może takiego... — Przy pomocy dłoni pokazał mniej więcej wzrost swojej zguby — bruneta, takie śmieszne loczki — wyliczał, jednak pomimo starań nikt nie widział chłopaka, albo po prostu mówił cokolwiek na odczepkę, byle by tylko natrętny Weekes sobie poszedł.

Od momentu kiedy po raz ostatni widział Ryana minęły jakieś 2 godziny i naprawdę poważnie zaczynał się już martwić.

Narkotyk, nazywany również "pigułką gwałtu", który Ryan przyjął jakiś czas temu, już na pewno działał, przez co istniało ryzyko, że mógł wpaść w ręce nieodpowiednich osób, a to może skończyć się dla niego bardzo niefortunnie.

Oczywiście Weekes zamierzał zrobić dokładnie to samo, czyli gdy ten będzie odurzony narkotykami przespać się z nim, a następnie wszystko zataić, ubierając to w ładną historyjkę. Można by rzec plan idealny, jednak jak na razie wszystko szło nie po jego myśli i ktoś inny mógł teraz dotykać Ryana w ten intymny sposób, o czym nawet nie był w stanie myśleć bez wpadania w złość.

W ciągu następnych parunastu minut, zdecydował się przeszukać wszystkie pokoje na piętrze, do których teoretycznie nie można było wchodzić. Natknął się przez to kilkakrotnie na obmacujące się, albo po prostu pieprzące pary, a nawet jeden trójkąt w łazience, jednak przepraszając wszystkich po kolei kontynuował swoje poszukiwania, aż w końcu odnalazł swoją zgubę w jednej ze sypialni, a na jego widok aż zamarł w bezruchu.

Ryan leżał nagi z bielizną spuszczoną do kostek. Wyglądał jakby spał, a gdy tylko Dallon podszedł bliżej zauważył, że z pomiędzy jego pośladków wypływa trochę białawej substancji.

Teraz, ciałem chłopaka na raz targała złość wymieszana z podnieceniem.
Brunet wyglądał naprawdę bardzo niewinnie z pupą na wierzchu gotową do zerżnięcia.

Zakołysał się lekko, łapiąc framugi w celu utrzymania równowagi. W myślach prowadził wojne z samym sobą, spierając się co takiego powinien zrobić.

Nie zauważył nawet, jak sam zaczął rozpinać swoje spodnie, a chwilę później również jego bielizna wylądowała na podłodze.

W końcu Ryan i tak był już wykorzystany...

Ostatecznie, więcej nie zastanawiając się nad tym, przyklęknął tuż przy chłopcu, układając dłoń na jego pośladkach. Drugą  natomiast zaczynając masować swoje przyrodzenie. Gdy to jednak nie dawało mu już takiej satysfakcji, oplótł dłoń bruneta swoją i to teraz nią pocierał prącie.

Kompletnie nie przejmował się tym, że w każdej chwili ktoś mógł wejść do pokoju. Zresztą i tak nikt nie był tu wystarczająco trzeźwy, aby przejąć się czymś takim.

Nagle, niczego nieświadomy nastolatek rozchylił nieco powieki, mlaskając kilka razy, lecz dalej leżąc w bezruchu. Przez narkotyk który całkowicie go otumanił, nie był w stanie zareagował nawet, gdy Dallon wraz z swoim penisem zbliżył się do jego ust i zaczął pocierać o policzki, jęcząc przy tym donośnie.

Czy to źle, że sprawiało mu przyjemność?

Szczerze, nie zastanawiał się nad tym w tamtej chwili, szczególnie, że z racji, że sam był pod wpływem za równo alkoholu jak i narkotyków, nie był w stanie racjonalnie myśleć.

Chwilę później, z przymrużonymi oczami zaczął ciężko posapywać, z każdą kolejną sekundą będąc coraz to bliżej upragnionego orgazmu.

Wątpił, że kiedykolwiek przydarzy się jeszcze podobna sytuacja, tym bardziej, że jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już wkrótce Ryan będzie tylko jego.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro