3
Shyboy: Hej, Jae! Co robisz?
Boom: O, cześć, cześć
Boom: Matma. A ty, słodziaku?
Shyboy: Nie mów tak. Nawet nie wiesz jak wyglądam.
Boom: Ale mogę się domyślić.
Boom: Odpowiesz mi pytanie?
Shyboy: Ah, jasne!
Shyboy: W sumie to siedzę w bibliotece. Nie ma nauczyciela i nie wiem, co ze sobą zrobić.
Boom: I dlatego do mnie napisałeś?
Shyboy: No...tak ^^
Boom: To fajnie. Pisz częściej, to będę bardziej zadowolony ♥
Shyboy: Nie wiedziałem, że cię tak uszczęśliwiam...
Boom: Nawet nie wiesz jak bardzo. Dla ciebie olewam matmę.
Shyboy: Serio?
Boom: Serio
Boom: Chociaż...ja ją zawsze olewam :'D
Shyboy: A to nie dobrze. Musisz wiedzieć, że ja nie lubię nie mądrych chłopców...
Boom: Wybacz, kochanie! Muszę uczyć się matmy! Napiszę do ciebie później ♥
Shyboy: Jesteś zabawny. Serio :D Będę czekał Jae :*
Pozdrowienia z łóżka xD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro