Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Babcina groźba

Jimin jadł swój posiłek w ciszy, a na przeciwko niego siedział Jeon wraz z babcią Park. Oboje pochłonięci byli rozmową. Co chwila śmieli się przez co nastolatek parskał znudzony. W końcu odstawił talerz do zlewu i mocno przysunął krzesło do blatu przez co starsza dwójka nareszcie zwróciła na niego uwagę.

-Nie przeszkadzajcie sobie. Właśnie wychodziłem.- blondyn przewrócił oczami i ruszył na górę.

-Chyba zazdrosny jest, że mu czasu nie poświęcasz. Idź do niego młody człowieku. Tylko tak jak ci mówiłam. Seks dopiero po ślubie. Inaczej miotłą cię spiorę i wcale nie żartuje. - pogroziła Jeonowi palcem. Oczywiście, że żartowała jednak on wcale nie musiał o tym wiedzieć. -Na co jeszcze czekasz? Zmiataj.

-Tak jest Pani Park.- Jungkook powiedział po czym odwrócił się by ruszyć do wyjścia.

-Stój! Jak mnie nazwałeś?- kobieta zapytała niby zła.

-Emm...Tak jest babciu Park?- zestresował się.

-Grzeczny chłopiec. Możesz iść.

Mężczyzna od razu ruszył do pokoju nastolatka. Wszedł do środka nie pukając nawet. Jakie było jego zdziwienie kiedy zobaczył, że blondyn stał w samych bokserkach przed szafą. Po chwili wyjął z niej niebieską bluzę, którą naciągnął na siebie. Jungkook podszedł do niego zamykając uprzednio drzwi i przytulił go do siebie. - Martwiłem się kiedy nie odbierałeś.

-C-co?- nastolatek wciągnął gwałtownie powietrze jednak się nie odsunął.

-Martwiłem się o ciebie.- wziął go na ręce i razem z nim położył się na łóżku, a chłopak wtulił się w niego.

-Ale dlaczego? Przecież jesteś tylko moim trenerem. - Park zarumienił się.

-Tylko? - Czarniwłosy zmarszczył brwi. - W takim razie idziemy na randkę.- Powiedział.

-Oszalałeś? A jak nas ktoś zobaczy?!- Jimin aż usiadł.

-To nic. Nie jestem przecież twoim nauczycielem. Nie jestem zatrudniany przez szkołę, a przez klub sportowy. Nie jestem twoim nauczycielem. - uśmiechnął się.

-Ty już to przemyślałeś prawda?

-I nawet sprawdziłem czy wiążą się z tym jakieś konsekwencje. - zaśmiał się cicho i ponownie przyciągnął do siebie chłopaka.

-I wiążą?- Blondyn wtulił buźkę w zagłębienie jego szyi.

-Niezbyt wielkie. Jednak nawet gdyby były większe to bym zaryzykował.

-Jungkook ale...Przecież my uprawialiśmy tylko seks. Znaczy...No.

-Skoro dla ciebie to tylko seks to nadal może to być tylko seks.- Jeon przekręcił się tak, że zawisł nad młodszym. Patrzył na niego chwilę po czym wpił się w jego pulchne wargi.

Zdezorientowany koszykarz przez chwilę tkwił nieruchomo jednak już po chwili oddał pocałunek i wplótł paluszki w czarne kosmyki, a nogi oplótł wokół bioder trenera.
Z czasem ich pocałunek stał się bardziej namiętny, a obie dłonie mężczyzny powędrowały na umięśnione uda nastolatka. Kiedy miał już zdejmować bluzę z młodszego usłyszał kroki na schodach wie od razu odsunął się od Jimina i przykrył ich obu kołdrą po czym sięgnął po  laptopa i odpalił pierwszy lepszy filmik.

-Chłopcy?- starsza pani zajrzała do środka. - Jadę do swojej siostry. Źle się poczuła i poprosiła mnie bym z nią została na noc. Tylko nie grzeszcie mi tu. Dopiero po ślubie. - kobieta pogroziła im palcem. - Dzwońcie do mnie w razie jakiś pytań. Inaczej nie zawracajcie mi głowy. Muszę odpocząć od Jimina. Bawcie się dobrze i pamiętajcie o zabezpieczeniu. - Powiedziała już na odchodne z dziwnym uśmieszkiem i opuściła pokój nastolatka, a po kilku minutach dom.

-Słyszałeś?- Zapytał cicho Jimin jakby bał się, że kobieta zaraz wróci. Jednak pomimo wszystko usiadł na biodrach mężczyzny i po chwili zaczął całować jego szyję.

-Słyszałem.- Kook ułożył duże dłonie na krągłych pośladkach chłopaka i przyciągnął go mocniej do siebie. Nie wiele czasu potrzebowali by ich usta na nowo połączyły się w namiętnym pocałunku. - Czekaj. - Jeon odsunął go od siebie. - Ubieraj się. To nie będzie tylko seks. Idziemy na randkę.

-Wszystko psujesz. - Jimin parsknął jednak zarumienił się przy tym. Facet jego życia chciał w końcu zabrać go na randkę. - Ale niech ci będzie. Gdzie mnie zabierzesz?- wyprostował się jednak nadal siedział na biodrach trenera. Paluszkami sunął po jego umięśnionej klatce piersiowej.

- Najpierw pójdziemy może do kina? Później coś zjemy. Pójdziemy na twoje ulubione bubble tea, a później wszędzie gdzie będziesz chciał. A wieczorem pojedziemy do mnie i ugotuję ci pyszna kolację. Co o tym myślisz?

-To brzmi jak dobry plan. Jestem na tak. - blondyn uśmiechną się i wstał ze starszego i ruszył do szafy by nałożyć spodnie, a Jungkook miał cudowny widok na krągłe pośladki.

-------------------------------
Dobrej nocy misiaczki ❤❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro