Przyjaciele?
(Mój rysunek u góry:3 mnie się podoba+nie mam pomysłu co tam mam dodać)
Z Matt'em spotykam się od 2 tygodni. Jest on bardzo dobrym przyjacielem. Dziś mam poznać jego przyjaciół. Mimo iż znam ich z widzenia, to nie znam ich osobiście. Ojciec wraca za tydzień, więc mało czasu mi zostało by się nacieszyć tą wolnością.
Obecnie siedziałam na kanapie i czekałam na Smsa od Mattrycy. Nagle mój telefon zawibrował. Wziełam go do ręki i sprawdziłam SMS'a. O wilku mowa....
Matterac:Hej
Królowa💙:hejjjj
Matterac:spotkajmy się przed kawiarnią "Made in Poland"
Królowa💙:oke... ale o której?
Matterac: o 11:30, może być?
Królowa💙:ołkejj bye~
Matterac:paaaaaa
Odłożyłam telefon na stół i popatrzyłam na zegar. 11:05. A to mam... ZARAZ MAM TYLKO 25 MINUT A JA W PIŻAMIE!!! Z prędkością światła wybiegłam z salonu, złapałam ciuchy i wbiegłam do łazienki.
(czytaj: wyjebałam się dwa razy po drodzę)
Po zrobionej czynności, wzięłam klucze i wyszłam. Zamknęłam drzwi na zamek i poszłam w stronę kawiarnii.
●●●Time skip●●●
Byłam pod kawiarnią. Jak zwykle pierwsza, mimo iż jest 11:37.
-Hej!!!-usłyszałam głos za sobą. Odwróciłam się i ujrzałam Matt'a z trzema "mężczyznami".
Ty-h-hej?
-To jest Tom-pokazał na granatowobluzego-Edd-wskazał na czekoladowłosego-i Tord gwałciciel z Sosnowca-wskazał dumny na szarookiego
- NIE JESTEM GWAŁCICIELEM A JUŻ NA PEWNO NIE Z SOSNOWCA!!!-nakrzyczał na Matt'a i zbliżył się do mnie-cześć słonko~
Ty-eeee... dzięki?- nie wiedziałaś co powiedzieć, ponieważ nigdy tak nikt do ciebie nie mówił
-widzę że jesteś słodka jak cukierek~
-Tord ucisz jadaczkę bo nam na zawał zejdzie!-uciszył Torcika Matt. Weszliśmy do kawiarnii...
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
C.D.N
Musiałam ale za to następny rozdział będzie dłuższy+troszku pikanterii $3$
Nara moje goferki~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro