Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

•6•

Luke Hemmings

Nie zadzwoniłem od razu i nie powiedziałem o tym Tamy. Musiałem to przemyśleć z każdej pieprzonej strony. Tamy była moją córką i odkąd się urodziła wprowadzałem w jej życie zamęt, chciałem w końcu pieprzonego spokoju. Jednak on wiązał się z kompromisem. Tak długo nie szedłem na kompromisy, że teraz byłem tutaj.

Spała w moim łóżku, przez cholerną większość nocy przez ostatnie dwa lata. Nie chciała stracić jeszcze mnie, wiedziałem o tym.

Jest piękna.

Jest częścią mnie, cholera przypomina mnie zdecydowanie bardziej niż Jess. Nasz kot leży w naszych nogach, przeciągając się z boku na bok. Tamy uwielbia tego kota. Nie mogłem jej go zabrać.

Szukam sposobu, jak być kimś lepszym dla niej i dla reszty naszego życia, ale to trudne, bo nikt mi nie powiedział, co mam zrobić, a sam? Nie widziałem tego przez pieprzone dwanaście lat, jak mam zauważyć teraz?

Mój telefon dzwoni.

Szybko go wyłączam, żeby nie obudzić Tamy.

Ona do mnie pisze.

Podpisuje się z pod swoim esemesem z pod nowego numeru.

D:,Nie karz mi tego żałować. Nie Tamy, a dawania ci mojego numeru. Podasz mi swój nowy adres, wasz adres? Kiedy mogę wpaść? Daliah

Nie zastanawiam się nad odpowiedzią.

L: Dzisiaj?

Piszę też szybko adres.

L: Zawiozę Tamy do mamy. Najpierw porozmawiamy.

D: Czego innego mogłam się od ciebie spodziewać? O której?

L: Dwunasta?

D: Będę.

Ona zawsze jest słowna. Może z wyjątkiem przysięgi małżeńskiej, ale ja złamałem ją pierwszy.

Tamy cieszy się, gdy słyszy, że pojedzie do babci. Moi bracia i siostra także zostawiają tam dzieciaki w wakacje, więc na pewno nie będzie sama. W te wakacje po raz pierwszy zobaczyłem, co to znaczy, że moje dziecko jest samo i jak wiele robiła z nią Daliah. Dzieciaki nie spędzają wakacji w Bostonie, a ja aż do tego roku nie miałem o tym pieprzonego pojęcia.

To wszystko jest tak cholernie popierdolone.

Sprzątam w pieprzonym mieszkaniu, od dwóch lat robię to cholernie regularnie, mimo, że przez ostatnie sześć lat o tym zapomniałem. Nie docenianie żony jest najgorszym, co może zrobić mąż. Jeśli myślicie, że seks jest pieprzoną odpowiedzią to jesteście w błędzie.

Sprzątam, jak głupi, zapominając przebrać się z dresu, a wtedy dzwoni dzwonek do drzwi. Dlaczego się, kurwa, denerwuję? Co jest ze mną nie tak?

Jestem za stary na to gówno, a czuję, jakbym dopiero uczył się życia.

– Cześć – mówię pierwszy.

– Cześć – jeszcze tu nie była, jest tu po raz pierwszy. W moim nowym życiu, w moim nowym mieszkaniu.. – Ładnie tu, inaczej niż tam – nienawidziła tamtego miejsca.

– Chcesz coś do picia? Kawa? Herbata? Sok? Na co masz ochotę?

– Przepraszam – mówi zaskakując i siebie i mnie. Widzę to na jej twarzy, coś tam o niej wiem – Przepraszam za zostawienie jej.

W porównaniu ze mną jest mała. Zawsze była bardziej krucha, bardziej uczuciowa, bardziej prawdziwa. Lubiłem nad nią górować i wpływać na jej życie. Lubiłem myśleć, że wiem lepiej. No i proszę, gdzie mnie to, kurwa, zaprowadziło?

– Tak, kurwa, to było cholernie gówniane z twojej strony – drapię się po karku – Jednak rozumiem, wiesz?

– Ty i rozumiesz? Ty zgadzasz się ze mną? Nie będziesz rzucał mi swoimi racjami w twarz?

– Możemy po prostu coś ustalić?

– Dlaczego nie jest u Jess? – nie dziwię się, że o to pyta.

– Bo całe życie mieszkała ze mną, a Jess nie radzi sobie z jednym dzieckiem. Ja też sobie ledwo, kurwa, radzę.

– Ale nie szukałeś mnie.

– To była twoja rzecz do zrobienia, to ty ją zostawiłaś.

– Będziemy musieli sobie zaufać, jeśli mamy się nią opiekować oboje, jeśli mam.. – widzę łzy w jej oczach – Wiesz, to trudne, bo ona ma mamę, ale ja.. gdy mnie tam zobaczyła, nie myślałam, że krzyknie ‚mamo!', nie byłam...

Chcę ją dotknąć, ale szybko z tego rezygnuję.

– Mówiłem ci tak wiele razy...

Kręci głową i nie chce przestać.

– Nie mówiłeś – najwidoczniej, kurwa, pamięta tylko te złe rzeczy – Nigdy nie zapytałeś, czy tego chcę, ani nie powiedziałeś, że robię to dobrze. Miałam dwadzieścia trzy lata! Na raz zostałam żoną, włascicielką restauracji i matką córki mojej siostry! – w końcu krzyczy, nie byłem pewien, czy to się wydarzy – Chciałam tylko..

To tak cholernie trudne, nie dotykanie jej, jest moim pieprzonym problemem.

– Ciepła, chciałam trochę ciepła..

– On ci je daje? – nie waham się zadać tego pytania.

– On mnie nie zdradza.

– Myślałem, że to mamy już za sobą, Daliah.

– Chyba się boję, wiesz?

– Czego? – nie mam pieprzonego pojęcia, o co chodzi.

– Jeszcze nie wiem – siada na kanapie, a ja siadam na fotelu naprzeciw niej – Ta jest ładniejsza. Musiałam się z tobą rozwieść, żebyś wyprowadził się z tamtego pierdolonego mieszkania?

– Kochasz go?

– Pierdol się – nie spodziewałem się innej odpowiedzi – Kochałam ciebie, a on kochał żonę. Miłość nie jest aż tyle warta. Miłość do partnera nie jest bezwarunkowa.

– Miłość do Tamy też nie była – rzucam jej tym w twarz.

– Chcesz dać mi z nią szanse? Myślę, że ona tego potrzebuje. Ty jesteś beznadziejny w pieczeniu i robieniu warkoczy. Były cholernie nierówne.

– Pieprz się – niemal się uśmiecham – Ona cię potrzebuję, potrzebuje mamy, która ją kocha i jest jej przyjaciółką. Na zawsze, nie na chwile.

– To twoja wina!

– Myślisz, że o tym nie wiem?!?

– Dlaczego nam to zrobiłeś?! Dlaczego sprawiłeś, że nienawidzę siebie?! Co ja ci takiego zrobiłam? Byłam przy tobie i nie dostawałam nic w zamian!

– Nigdy nie mówiłaś..

– Powinieneś był wiedzieć!

– Ale nie wiedziałem, do cholery! To ty mnie uratowałaś nie ja ciebie, bez ciebie nie skończyłbym pewnie studiów prawniczych!

– Co?

– Chyba nie znaliśmy się tak dobrze, jak myśleliśmy – mówię – Nie mamy razem dzieci – kurwa – Nie wiem, co ci powiedzieć. Nie robisz tego dla mnie, do cholery.

– Powiem to tylko raz – waha się, ale kontynuuje – Chciałam być mamą i zapomniałam, że już nią jestem, przepraszam za to.

– Powiem to tylko raz – nieco ją przedrzeźniam – Przepraszam, że byłem samolubnym gnojem, co do wszystkiego, łącznie z posiadaniem dzieci. Teraz bym oddał wszystko, żeby Tamy miała z kim się pobawić i do kogo uśmiechnąć.

To powoduje, że Daliah wstaje i wychodzi.

Powiedziałem za dużo?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro