Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

》21《

- Chciałbyś poznać Kate? - spytał pewnego dnia Zayn, a ja zamarłem przez co prawie spadłem z bieżni. Zayn miał własną siłownię, którą szczerze uwielbiałem. Uwielbiałem patrzeć na ćwiczącego Zayna. 

- Ugh, nie sądzę by był to dobry pomysł - wymamrotałem sięgając po butelkę z wodą. Upiłem łyk i oddałem butelkę Malikowi który właśnie zszedł z ławeczki do podnoszenia ciężarów. Wziąłem ręcznik i wytarłem mokrą od potu twarz - Umówisz się z nią na spotkanie i co, staniesz przy mnie i jak mnie przedstawisz? 

- Jako mojego chłopaka - powiedział przekrzywiając lekko głowę.

- Nie Zayn, to może.. To będzie dla niej szok, nagle okazuje się, że jej tatuś jest gejem? A co jeżeli posądzi mnie o rozpad małżeństwa jej rodziców? - spytałem trochę panikując.

- Wzięliśmy rozwód z Emily rok zanim cię poznałem - odparł podchodząc do mnie - Niall, ona ma niecałe pięć lat. I to chyba jedna z ostatnich okazji by przedstawić jej ciebie, w przyszłości to rzeczywiście może być dla niej szok. 

Położył dłonie na moich biodrach i przyciągnął mnie do siebie. Musnął ustami mój nos na co westchnąłem cicho.

- Nie zmuszam cię do niczego. Po prostu zamierzam z tobą spędzić życie, a Kate jest moim dzieckiem, która też odgrywa ważną role w nim - powiedział i złączył nasze wargi w delikatnym pocałunku. Odsunąłem się od niego i zrzuciłem mokrą koszulkę. Spojrzał na mnie na początku zdziwiony ale tylko się uśmiechnąłem. Ruszyłem do oszklonych drzwi na ogród po drodze zrzucając kolejne ubrania. Nagi stanąłem przed basenem, by zaraz do niego wskoczyć. Pływałem chwilę, aż Zayn nie wskoczył do wody za mną. Zaśmiałem się głośno gdy ochlapał mnie. Dopiero gdy przyciągnął mnie do siebie, zdałem sobie sprawę, że też jest nagi. I podniecony, oh. 

Było już po dwudziestej drugiej, więc było ciemno, ale basen był oświetlony. Spojrzałem niewinnie na Zayna i wpiłem się w jego wargi, zaraz jednak to on zdominował pocałunek. Sapnąłem cicho, a on podpłynął jednocześnie przyciskając moje plecy do brzegu basenu. Owinąłem nogi wokół niego gdy wciąż mnie całował. Gdy wargami zszedł na moją szyję, jednocześnie rozciągając mnie dwoma palcami, spojrzałem na dom mając nadzieje, że Kristen nie będzie musiała oglądać tego jak pieprzymy się z Zaynem w basenie. 

Jęknąłem głośno gdy wszedł we mnie. Nie wiem czemu, ale seks w basenie, wydawał mi się w pewien sposób wyjątkowy. Woda sięgająca nam do połowy klatki piersiowej. Spojrzałem w oczy Zayna gdy tkwił we mnie bez ruchu. Uśmiechnąłem się do niego i pogłaskałem po policzku. Pocałowałem go delikatnie by zaraz jęknąć w jego wargi gdy wypchnął biodra naprzeciw moim. Czułem jak ściska moje pośladki, na co odchyliłem głowę do tyłu zaciskając powieki. Poruszał się we mnie, a ja drapałem paznokciami jego plecy jęcząc. Krzyknąłem gdy otarł się o moją prostatę.

- Tak! - zaskamlałem - T-tutaj, proszę! - powtórzył ruch, a ja płakałem z przyjemności. Przeniosłem dłonie na krawędź basenu i zacisnąłem na niej palce. Traciłem oddech, Zayn przycisnął usta do moich, a ja z trudem oddałem pocałunek trochę niestarannie. Doszedłem jęcząc w wargi mojego chłopaka.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro