Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część 25

Zanim przejdę do rozdziału chce wam powiedzieć że pozostało nam 9 rozdziałów z czego jeden to epilog a drugi podziękowanie, ponadto książkę powinnam skończyć najpóźniej 16 marca. Dziękuje że ze mną jesteście, mamy już prawie 3k wyświeetleń. Prawie!

Postanowiłem zabawić się z tym chłopcem, no cóż plan jest taki by na koniec umieścić w nim przeklętą zabawkę która będzie zwiększała obroty w pobliżu Liama. W ten sposób razem wylądują w łóżku i przekonają się o swoich naturach. Z tym genialnym pomysłem postanowiłem troche potorturować blondyna i przeszukałem chyba cały internet by dowiedzieć się jak takim jak on sprawić przyjemność ale nie pozwolić im dojść bez używania pierścienia na penisa. Tak więc korzystając z tego że łóżko jest troche starodawne bo ma metalowe ramy w jakiś dziwnych zawijasach związałem mocno Nialla. Rozebrałem go. Na ziemi pełno było zabawek do tych tortur, które spodobały mi się zaraz po przeczytaniu. Zaraz po przebudzeniu się Nialla...

Dalsza część to przeróbka jednego z moich promptów ( jakkolwiek się to odmienia ), na które serdecznie was zapraszam

... uścisnął pośladki chłopca na co ten jęknął, więc Malik zatkał mu usta wpychając język do buzi blondyna i wręcz miażdżąc jego usta swoimi. Niall oddał pocałunek. Brunet mruknął zadowolony głaszcząc biodra związanego chłopaka. Na koniec złapał dolną wargę mniejszego w zęby i lekko pociągnął.
-jesteś taki piękny- szepnął Malik do ucha mniejszego liżąc jego płatek
-tatusiu - westchnął Niall
-taki delikatny- mulat kontynuował liżąc szyje blondyna- i tylko mój- zatopił białe zęby w bladej skórze swego więźnia
Z ust Nialla wydobył się jęk. Zdecydowanie Malik znalazł jeden z jego słabych punktów. Brunet zjechał ręką do krocza blondyna i zaczął pompować kutasa mniejszego. Po chwili blady chłopiec zaczął twardnieć i jęczeć.
-tat- tatusiu aaaach p-pro-prosze więcej
-cichutko mój malutki, rozkoszuj się to chwilą,stań się wrażliwy na mój dotyk
-aaaach- krzyczał w ekstazie Niall czując co raz silniejsze ruchy na swoim czerwonym i pulsującym członku, tak bardzo chciał już dojść
- wystarczy już tego pobudzania, teraz prawdziwa zabawa
Ręka mulata zniknęła z członka mniejszego, który podniusł biodra domagając się jeszcze. Był podniecony do granic możliwości. Związane nadgarstki próbowały wydostać się z silnych więzy kiedy dominat zaczął pieścić ciało Nialla pokolei. Gryzł i lizał jego małżowine uszną, następnie przenosząc się i obcałowując czoło, nos, oba poliki aż wreszcie usta. W tym momencie blondyn chciał zatopić ręce w włosach swego kata i pogłębić pocałunek, Malik jednak torturował go pozostawiając w niedosycie. Pocałunkami zszedł na szczęke i szyje, które po kilku minutach były czerwone po oznaczeniach mulata. Brunet następnie robił malinki na obojczykach, ramionach i torsie związanego, zgrabnie unikając sutków wrażliwego chłopaka. Językiem i ustami jeździł po śniadych udach mniejszego. Po około półtorej godziny tortur wrócił na tors chłopaka. W usta wziął prawy sutek chłopca, który jak na zawołanie zaczął krzyczeć imię Zayna, tym razem z przyjemności. Jego ciało wyginało się pod każdym liźnięciem wrażliwych brodawek przez bruneta. Malik przeszedł na naprzeciwny sutek, prawy lekko szczypiąc, ciągnąc i podduszając palcami. Dla blondyna to było za dużo, krzycząc gardłowo imię Malika i doszedł.
-tak szybko? Oj Nini, nawet nie zaczeliśmy
Powiedział niby zmartwiony dominat. Jego ręka znowu zacisnęła się na penisie mniejszego ponownie go pompując. Związany chłopak odchylił głowę jęcząc.
-jesteś takim dobrym uległym chłopczyku
Mruknął mulat po chwili liżąc żyłę na penisie uległego. Niall wygiął się w łuk wyrywając prawą rękę z węzłów jęcząc przy tym głośniej niż kiedy dochodził. Zayn dmuchnął w mokry ślad wysyłając dreszcze w najczulsze miejsca blondyna. Chwilę później poczuł rękę w swych gęstych włosach. Młodszy pociągnął mocno za włosy dominata zmuszając go do pocałunku. Malik warknął nisko odcinając swym uściskiem dopływ krwi do ręki znów wystraszonego chłopca. Mocniej związał nadgarstki i kostki blondyna
-teraz słuchaj malutki, jesteś uległym, ty przyjmujesz to co ja ci daje rozumiesz? Może być przyjemnie jak przed chwilą, ale jeśli jeszcze raz zrobisz coś takiego to przestanę zwracać uwage na ciebie i poprostu się zaspokoje
-p-pszepraszam tatusiu- podciągnął nosem chłopak
-hej, ale nie płacz maluchu
Pocałował Nialla delikatnie i zjechał pocałunkami niżej. Polizał główkę penisa blondyna i zaczął mruczeć, trzymając usta na jego czubku wysyłając przyjemne wibracje po raz kolejny do każdego wrażliwego miejsca uległego. Malik polizał całą długość blondyna po chwili biorąc go do buzi. Zassał go językiem wirując wokół główki słysząc słodkie jęki aktualnego partnera. Szybko ruszał głową w góre i w dół kiedy Niall płakał z rozkoszy
-tatusiu... Ja zaraz ach za-zaraz dojd-dojde
Zayn tylko przyśpieszył a po chwili biała substancja znalazła się w buzi starszego. Mulat połknął wszystko. Na palcach demona znalazł się lubrykant. Rozgrzał go trochę i zaczął wodzić palcem wokół pierścienia mięśni młodszego. Po chwili jeden z palców mulata zanurzył się w wnętrzu uległego. Jęknął cichutko gdy smukły palec zaczął się poruszać i zginać w jego wnętrzu. Jęki stały się częstsze i głośniejsze gdy w dziirce znalazł się drugi palec. Nożycowe ruchy oraz krzyżowanie palców rozciągało blondyna troche boleśnie ale Malik rekomendował to swoimi całusami. Jego długi język badał podniebienie mniejszego, wyginającego się chłopca kiedy Malik pieprzył go trzema palcami. Kiedy mulat opuścił usta uległego zalała go fala jęków chłopca pod nim. Zadowolony wsunął głowę między uda młodszego i zaczął lizać jego wejście. Kiedy język znalazł się w jego wnętrzu Niall doszedł po raz trzeci. Jednak czując przyjemny ruch w swoim wnętrzu na powrót był twardy co cieszyło Malika. Uwielbiał tak działać na swoich uległych. Po dłuższej chwili wyciągnął język z otworka Nialla co spotkało się ze skomleniem uległego o więcej. Zayn ściągnął ubrania i szybko założył gumkę na swojego wielkiego przyjaciela. Czubkiem musnął wejście blondyna, który jęknął na to doznanie. Wsunął się od razu całą długością w ciasnego chłopca. Zayn poruszał się delikatnie i uspokajająco głaskał biodra uległego. Po chwili trafił w prostotę blondyna, którego w tym momencie zalała przyjemność. Po jeszcze kilku uderzeniach w to czułe miejsce wygiął się w łuk po raz kolejny uwalniając tym razem oba nadgarstki
-z-za-zayn ręce aaach, tak, t-tam, pro-proszę ooch
-drap moje plecy do krwi, chce mieć po tobie blizny
Młodszemu nie trzeba było dwa razy powtarzać, wbił się w skórę mulata jakby miał pazury i z łatwością rozrywał wytatuowaną skórę mężczyzny. Po pół godzinie seksu obaj doszli. Zayn umieścił swoją zabawkę w wejściu blondyna i obaj szybko zasnęli

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro