Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część 14

Obudziłem się w swojej sypialni. Swojej. W domyśle swojej. Było dość wcześnie, stwierdziłem widząc wschodzące słońce. Bardzo bolały mnie plecy, w pobliżu łopatek. Przypominając sobie o wczorajszych wydarzeniach stwierdziłem że to skrzydła

Lucyfer położył mnie na miękkim łóżku. Całując moją szyję przypiął moje ręce do ramy łóżka. Nawet nie wiem kiedy stałem się nagi. Demon polizał mojeą dziurkę i od razu przystąpił do pieprzenia.

Ubrałem się w to co wczoraj i poszedłem do kuchni. Zjadłem jabłko gdy nagle Louis zawiązał mi oczy. Złapał mnie za ramię i zaczął gdzieś prowadzić. Schodziliśmy po schodach. Po chwili siedziałem związany na krześle. Mam nadzieje że to jest Lou a nie kolejny porywacz. Moje oczy w końcu odzyskały obraz. Piwnica. I czwórka chłopaków przede mną, tak jak na początku. Jakbym cofnął się w czasie. Nawet mieli to samo zdziwienie w oczach.

Podczas przemiany będziesz miał wiele mocy, krórych nie będziesz kontrolować. Najczęstrzym jest cofanie się w czasie bez zmiany kalendarza. Czyli tak jakby coś działo się po raz kolejnh ale w czasie teraźniejszym.

-wypuśćcie mnie!
-oh skarbie, to nie możliwe
-zamknij się Harry, to nie ty tu decydujesz
-dobra gwizdko, wyjaśnijmy coś sobie -warknął ciąfnąc mnie za włosy do tyłu- po pierwsze decydujemy o wszystkim razem a to znaczy, ja nie chce cię wypuścić czyli oni nie mogą- polizał mnie po szyi, co mówiąc szczerze, bardzo mnie podnieciło- po drugie niewiem skąd znasz moje imię ale to nie ważne bo teraz będziesz je krzyczał co noc- warknął po raz kolejny imnie ukąsił, tworząc niechcianą malinkę- po trzecie jesteś mój więc ostrożnie z tym tonem! - tym razem krzyknął łapiąc mnie za fiuta co spowodowało jęknięcie.
Po chwili Niall rozpinał mi koszulę chcąc bawić się sutkami. Liam także do nich dołączył.
-dosyć! - rozkazał Lou
Oni posłusznie ode mnie odeszli. Chłopak mnie rozwiązał. Spojrzałem na niego znudzony. Och, uwaga, a teraz dobrze znane mi słowa
-dziś będziesz tylko z Harrym- powiedzieliśmy w tym samym momencie
-tak wiem
-chodź skarbie, obiecuję że dziś nie zaśniesz, no i przyda ci się kara za początek naszej wiadomości
Przeżucił mnie sobie przez ramię dają klapsa. A mi przypomniało się dildo które za kare we mnie włożył
-nie proszę!
Pod plecami poczułem miękki materiał.
-jestem dominatem, nie możesz
-dominat? W porządku Zayn, zabaw się
Chłopak rozebrał się i położył na łóżku. Cholera. Pieprzenie Harrego było kuszącą propozycją. Tak jak Liama, ciekawe czy tamten też się zgodzi. Rozebrałem się i zawisłem nad Harrym. Z początku nie rozumiałemk czemu brunet aż tak świdruje mnie oczami, ale gdy spojrzałem w dół. Moje mięśnie wyglądały conajmniej jak u pudziana. No może odrobinę przesadziłem ale ej! Spojrzałem na Harrego pewny siebie. Spojrzałem... W domyśle... Cholera nic nie widzę. Próbuję się poruszyć, jestem związany.
-no bez jaj!
Znowu cofnąłem się w czasie. Ból pleców się nasila. Czuję jak moja koszulka napina się na moich mięśniach ale to nie przez nie. Skrzydła. Proszę nie teraz. Nagle słysze strzał i cztery śmiechy. Zaczynamy od nowa. Ekstra, po prostu ekstra

Najczęściej powodem używania mocy wbrew twojej woli jest ekscytacja bądź nieposkromione pożądanie, zapanujesz nad tym, zapanujesz nad mocą. Proste.

Chowanie skrzydeł jest łatwe, poprostu usiłujesz namalować je w głowie jako szkic obrazu a one pojawiają się na plecach jako tatuaż. Aby znowu były prawdziwe wystarczy pomyślećr że chciałbyś latać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro