71
14 czerwca 2015
Jestem już na oddziale otwartym. Nie udało mi się trafić do tej samej sali, w której jest Yoongi i bardzo nad tym ubolewam. Na szczęście mogę się z nim widywać, kiedy tylko zechcę. Nie mogliśmy się od siebie oderwać, kiedy wreszcie się spotkaliśmy. Tak strasznie za nim tęskniłem, jednak nie mogłem mu tego powiedzieć. Nie chcę, żeby pomyślał, że się zmieniłem.
Yoongi wyjaśnił mi, że trafił tutaj tylko dlatego, że tak jak ja zaczął udawać. Wciąż jest taki sam, więc nie muszę się o nic martwić. Powiedział, że z oddziału otwartego łatwiej uciec niż z zamkniętego. Jest ze mnie dumny, że udało mi się do niego dołączyć.
Oddział otwarty jest żałosny, choć po części trochę lepszy. Lekarze nie są tak bardzo natrętni, drzwi są otwarte, więc mogę wychodzić z sali bez większych problemów, a na dodatek mamy więcej możliwości. Poza świetlicą, możemy wychodzić na zewnątrz (oczywiście pod nadzorem lekarzy). Chciałbym wreszcie odetchnąć świeżym powietrzem, bo naprawdę zaczynam się dusić pośród tych białych ścian.
Lekarze już nie czytają mojego pamiętnika, ale dla pewności postanowiłem go chować, dlatego na noce przekazuję go Yoongiemu, a on ukrywa go pomiędzy tomikami wierszy, a za dnia trzymam go zawsze przy sobie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro