Wybaczcie, że od bodajże trzech dni nie ma rozdziału, ale... Mam pewne problemy rodzinne, do tego dochodzi moje słabe samopoczucie. Dlatego następne rozdziały nie pojawią się zbyt szybko, będę starała się je pisać jak najszybciej, ale wkurzam się przy byle czym, a tu troszkę cierpliwości mi potrzeba... Na wattpadzie będę aktywna, jakby ktoś chciał pisać. (chociaż w to wątpię) Dodam książkę, która była już u mnie wcześniej i to będzie na razie wszystko. Postaram się jednak pisać te głupie 50 słów na dzień i raz na tydzień (dopóki wszystko się nie naprawi) pojawi się rozdział. Mam nadzieję, że dalej tu będziecie, bo niestety z nie mojej przyczyny jestem zmuszona do pisania jednego rozdziału w tygodniu...