Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~Chapter Thirty~

- Halo? - odezwałam się do telefonu, mając go na ramieniu i trzymając policzkiem.

- Chae... Chciałbym się spotkać i porozmawiać... Naprawdę chcę wyjaśnić całą resztę...

- Baek... Nie jestem pewna czy to najlepszy pomysł... - powiedziałam, myjąc naczynia.

- Proszę... Ostatni raz... - westchnął.

Przestałam myć naczynia, wytarłam i złapałam w dłoń telefon.

- Halo...? - spytał. Rozłączyłam się, bo nie chciałam go słuchać.

Za chwilę zaczął dzwonić kolejny, kolejny i kolejny raz, więc wyłączyłam telefon i odłożyłam go do pokoju. Wróciłam i zajęłam się dalszą częścią sprzątania w kuchni.

Po niedługim czasie tatuś wrócił z pełnymi torbami zakupów. Spojrzałam na niego od razu, biorąc chociaż te lekkie rzeczy, żeby nie zdenerwować go. On tylko uśmiechnął się i postawił resztę na blat.

Odstawiłam przedmioty, które znajdowały się w moich dłoniach i bez słowa przytuliłam się mocno do tatusia, który objął mnie.

- Coś się stało, Księżniczko? - pogłaskał mnie, pytając troskliwie.

- Daddy... Wyjedźmy gdzieś... - wyszeptałam, zamykając oczka.

- Kochanie... Ale dlaczego, co się stało? Baek? - wypytywał, głaszcząc mnie. Spojrzałam na niego powoli.

- Chciałabym po prostu odpocząć od miasta... Proszę... - wyszeptałam słodko, na co Daddy się uśmiechnął i złapał haczyk.

- Dobrze, gdzie sobie Księżniczka życzy? - zaśmiał się, tuląc mnie.

- Może jakiś domek nad morzem? - zagryzłam wargę.

- Dobrze... Nawet mam taki jeden, w którym możemy się zatrzymać.

- I ja nic o nim nie wiem? - zachichotałam. - Uwielbiam morze. - uśmiechnęłam się szeroko, patrząc w jego oczka.

- To ustalone. Jedziemy nad morze. Księżniczka idzie się teraz ślicznie spakować, odświeżyć i ruszamy, tak? Żebyś już nie musiała długo czekać, pójdę do auta i zapakuję wszystko, a Ty w tym czasie weźmiesz prysznic, czy coś. - zaśmiał się.

- Dobrze. - uśmiechnęłam się, biegnąc na górę i szybko pakując.

Po skończeniu tej czynności poszłam do łazienki, od razu biorąc orzeźwiający prysznic, dzięki któremu zapomniałam totalnie o rozmowie z Baekiem.

- Córeczko?! - usłyszałam krzyk z małego okna w łazience. Spojrzałam na dół.

- Tak? - uśmiechnęłam się.

- Gotowa? - zaśmiał się cicho.

- Już schodzę. - zagryzłam wargę i poszłam na dół, zamykając za sobą dom i podchodząc do tatusia.

Wsiadłam do jego auta, od którego otworzył mi drzwi, a następnie to samo zrobił od strony kierowcy, ruszając nad morze.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro