Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~Chapter Seven~

YourPrincessChae: Daddy?

SexyDaddy: Tak, Baby?

YourPrincessChae: Chciałby może tatuś zdjęcie? c:

SexyDaddy: Od Ciebie zawsze, Baby Girl. 😏

Zachichotałam, od razu robiąc zdjęcie i wysyłając je tatusiowi. Miałam nadzieję, że mu się spodoba.

YourPrincessChae wysyła załącznik.

SexyDaddy: Siedzisz teraz w wannie, czy to zdjęcie sprzed kilku minut, godzin albo dłużej?

YourPrincessChae: Teraz. 😁💗

SexyDaddy: Będziesz się tak kąpać z tatusiem, prawda?

YourPrincessChae: Oczywiście, Daddy. 💗

Pisnęłam słodko. Nigdy bym nie pomyślała, że to zaproponuje, ale jednak tak! Mam ponad osiemnaście lat, więc mogę robić co chcę.

SexyDaddy: Baby?

YourPrincessChae: Tak, Daddy?

SexyDaddy: Chciałabyś ze mną porozmawiać przez telefon?

Zagryzłam delikatnie wargę, kilka razy czytając.

YourPrincessChae: Czemu nie? ^^

SexyDaddy: Podaj numer, Kochanie. 💗

Szybko podałam mu swój numer, czekając. Odebrałam z lekkim zawahaniem, kiedy tylko na ekranie pojawił się pewien numer.

- Baby? - usłyszałam w słuchawce. Zacisnęłam powieki, nie chcąc pisnąć z wrażenia. Jego głos był... Cudowny! Aish...

- D-Daddy... - wyszeptałam, ale tak, żeby usłyszał.

- Cześć, Skarbie, coś się dzieje?

- Nie, tylko... Pierwsza rozmowa i troszkę się stresuję...

- Nie ma czym. - zaśmiał się cicho.

- No dobziu... - zachichotałam.

- Słodko się śmiejesz. - wymruczał.

- A Ty seksownie mruczysz... - powiedziałam. Dopiero po chwili zorientowałam się, że powiedziałam to na głos i usłyszał to.

- Aish, Baby Girl, jesteś taka sprośna, a jak piszesz, to taka grzeczna z Ciebie dziewczynka. Podoba mi się to. - uśmiechnął się. Było to słychać w jego głosie.

- D-Daddy... Zawstydzasz mnie... - zachichotałam.

- Och, Baby, uwierz, że jeszcze nie raz Cię zawstydzę i zobaczę te seksowne rumieńce, na tej cudownej buźce. - zaśmiał się cicho, a ja razem z nim.

Policzki piekły mnie niemiłosiernie, ale jak można było reagować przy nim normalnie?

- Tatusiu?

- Tak?

- Muszę powoli kończyć, a jutro da się jeszcze porozmawiać...?

- Pewnie. Pracę mam do piętnastej, ale będę to Ciebie dzwonić, tak?

- Dobrze! - zachichotałam.

- Do usłyszenia, Baby.

- Do usłyszenia... Daddy. - uśmiechnęłam się delikatnie i rozłączyłam. Położyłam telefon obok siebie, kładąc się szczęśliwa na łóżku. To był piękny dzień i myślę, że następne też takie będą.

~~~*~~~

W nagrodę za tyle wyświetleń - kolejny rozdział dzisiaj! ^^

Dziękuję wam z całego serduszka, to ff istnieje dopiero od 24.07.17, a tu już wybił 1k wyświetleń! *-* W dodatku na sześciu rozdziałach! *-* Jak wy to robicie? *-* Jak mam wam za to podziękować?! *-*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro