~Chapter Five~
Z drzemki obudził mnie dźwięk powiadomienia z chatu. Wzięłam leniwie telefon w rączkę i odebrałam wiadomość.
SexyDaddy: Księżniczko? Dalej chcesz to zdjęcie?
YourPrincessChae: Tak, Daddy, jeśli mogę...
SexyDaddy: A dlaczego miałabyś nie dostać? Jak coś chcesz, to wystarczy ładnie poprosić, a tatuś postara się to spełnić, tak?
YourPrincessChae: Dobrze... Dziękuję, Daddy.
Uśmiechnęłam się delikatnie.
SexyDaddy: Dobrze zrobiłaś, że podziękowałaś teraz, a nie po wysłaniu mojego zdjęcia.
YourPrincessChae: Dlaczego...?
SexyDaddy: Chciałem przeczytać to słowo zanim dostaniesz zdjęcie, bo oszalejesz na mój widok. Aczkolwiek na żywo padniesz.
Skąd u niego ta pewność, ugh...
YourPrincessChae: No dobrze... To teraz zdjęcie...?
SexyDaddy: Już wysyłam, Słońce. 💗
SexyDaddy wysyła załącznik.
Spojrzałam szybko na zdjęcie i rozszerzyłam oczka. Był bardzo przystojny, a te uszka dodawały mu uroku. Wyglądał jak Plastuś!
YourPrincessChae: Wow... Wyglądasz słodko, Daddy! 💗
SexyDaddy: Dlaczego słodko?
YourPrincessChae: Tak po prostu, słodko! *-*
SexyDaddy: Chcesz kolejną karę?
YourPrincessChae: Ale... Za co...?
SexyDaddy: Zapamiętaj, Skarbie, że tatuś jest seksowny, nie słodki. Widzisz nazwę?
YourPrincessChae: Tak...
SexyDaddy: Przy karach masz tak krzyczeć.
YourPrincessChae: S-Sexy D-Daddy...?
SexyDaddy: Chciałbym to usłyszeć z Twoich pięknych ust, w których też będę.
Zaczęłam się krztusić wodą, którą właśnie piłam. On cały czas ze wszystkim na poważnie...? Czekają mnie trudne chwile z nim... O ile będę chciała się spotkać...
YourPrincessChae: Tatusiu?
SexyDaddy: Tak, Słońce?
YourPrincessChae: Mogę jeszcze jedno zdjątko...?
SexyDaddy: Ostatnie. Jutro żadnego nie dostaniesz.
Szantaż...? Ech, już sama nie wiem...
YourPrincessChae: Dobrze... Ostatnie i bez jutrzejszego...
SexyDaddy wysyła załącznik.
O mój... Chyba miał rację. Padnę, jak tylko zobaczę go na żywo, na pewno!
~~~*~~~
Chcecie, żeby spotkanie miało miejsce jeszcze przed dziesiątym rozdziałem, czy przytrzymać fabułę na więcej rozdziałów i dodać tak około trzynastego-piętnastego?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro