#Gdy musicie pojedynkować się podczas zajęć lekcyjnych + Gdy dowiaduje się jaki
#Gdy musicie pojedynkować się podczas zajęć lekcyjnych + Gdy dowiaduje się jaki masz dar [3/3]
Shoto Todoroki
W zadziwiająco dobrym humorze wkroczyłaś na teren szkoły. Już dawno nie czułaś takiej ekscytacjii na myśl o dzisiajeszych zajęciach. Jakie to zajęcia ? Oczywiście z Bohaterstwa!! Minęły trzy tygodnie od rozpoczęcia roku szkolnego i dopiero teraz te zajęcia będzie prowadzić All Might! Wcześniej Twoja klasa cały czas miała zastępstwa z wychowawcą albo w ogóle je odwoływano. Wszystko z powodu nagłego wzrostu przestępczości w mieście.
Kierując się do drzwi z oznaczeniem "1a" cicho podśpiewując wyjęłaś telefon w celu napisania wadomości do Todorokiego.
Do Toduś-kun: Co tam ? Jesteś już w szkole ?
Od Toduś-kun: Jestem ale mam coś do załatwienia. Pogadamy później.
"Pff ta jasne ..." - mruknęłaś pod nosem. Czar prysł, bombki chuj strzelił i Twój dobry humor poszedł w pizdu daleko. Znowu, znowu Shoto Todoroki olał Cię ciepłym moczem. Możesz spokojnie stwierdzić , że od tygodnia unikał Cię jak ognia. Nie wiedziałaś dlaczego tak się zachowuje ale starałaś się mu nie narzucać. "Jeśli działoby się coś złego to przecież by mi powiedział. Prawda? " - tak myślałaś przez ostatni tydzień ale dzisiaj miałaś zupełnie inne zdanie co do jego zachowania.
Stwierdziłaś, że nie będziesz za nim latać i po prostu zignorujesz go tak jak on Ciebie. Miałaś cichą nadzieję, że to uświadomi mu jak się czułaś przez ten cały tydzień a jeśli nie to dosłownie i dogłębnie mu to wytłumaczysz.
Nawet nie zdawałaś sobie sprawy z tego iż dzisiaj będziesz miała ku temu idealną okazję.
X Time skip X
Razem z dziewczynami przebrane w stroje bojowe wyszłyście z szatni i kierowałyście się do sali treningowej. Stanęłyście obok chłopców , rozglądnęłaś się i nigdzie nie zauważyłaś Aizawy i All Might'a. Postanowiliście w ciszy poczekać na nauczycieli w końcu co mieliście niby robić.
Kątem oka nawet nie świadomie szukałaś Todorokiego. Chciałaś przyjrzeć się jego kostiumowi tak z ciekawości oczywiście. Po krótkiej chwili Ci to minęło. Przypomniałaś sobie jego zachowanie jakim darzył Cię przez ostatni tydzień włączając w to dzisiejszy dzień. Nie zamieniliście ani słowa, byłaś dla niego jak powietrze. Czułaś na sobie jego spojrzenie ale postanowiłaś się nie odwracać. Byłaś na niego zła i to bardzo. Miałaś nadzieje, że lekcja szybko się zakończy i będziesz mogła spokojnie wrócić do domu- bez dziwnego ukłucia w klatce piersiowej, które odczuwałaś ile kroć mijałaś się z dwukolorowym na korytarzu. Byłaś po prostu zawiedziona. Przestałaś o tym myśleć gdy przed Wami w końcu pojawiły się sylwetki czarnowłosego i muskularnego blondyna.
Pośpiesznie się z Wami przywitali i przeprosili za spóźnienie po czym przeszli do tłumaczenia dzisiejszego ćwiczenia.
- Dzisiaj będziecie się pojedynkować . Sami wybierzecie sobie przeciwnika. - krótko wyjaśnił Wam wychowawca.
Całą klasę ogarnęło zdziwienie i rozczarowanie.
- Ale jak to ? Mamy się po prostu bić ? Niby czego miałoby to Nas nauczyć ?! - słusznie zauważył Mineta. Ten jeden jedyny raz mogłaś się z nim całkowicie zgodzić .
- Tu nie chodzi o zwykłą bójkę. - głos zabrał Symbol Pokoju. - Wybierając przeciwnika oceńcie swoje możliwości. Poznajcie swoje granice i następnie je przekroczcie. Ponad to macie okazje poznać dar, który Was interesuje , przyjrzeć się mu i zrozumieć jego działanie. Co zapewniam Was przyda się Wam na następnych zajęciach. - po wypowiedzi blondwłosego nauczyciela klasa automatycznie się uspokoiła .
Przecież to jest UA ! Prestiżowa szkoła kształcąca przyszłych bohaterów tu NIC nie dzieje się bez powodu. Z uśmiechami na twarzach słuchaliście dalszych instrukcji dotyczących pojedynków.
- Macie 15 minut na rozgrzewkę i wybranie osoby , z którą będziecie walczyć. Gdy takową znajdziecie podnosicie rękę do góry. Jeżeli zdarzy się tak , że jedna osoba będzie miała kilka propozycji pojedynki będą ograniczone czasowo. Wygrywa ten kto obezwładni przeciwnika. Możecie w pełni korzystać z darów i nie martwić się o rany, RG jest dzisiaj do dyspozycji tylko dla naszej klasy. - słowa wychowawcy brzmiały tak jak zawsze obojętnie i ponuro . Wyglądał na człowieka zmęczonego własnym życiem .
- Do roboty droga młodzieży !! - wykrzyknął All Might i w chwili w której uniósł swoją pięść nad głowę całą klasą wypowiedzieliście donośnym głosem motto szkoły '' PLUS ULTRA'' .
Stanęłaś na uboczu i zaczęłaś się rozgrzewać w miejscu jednocześnie przyglądając się osobom w Twoim otoczeniu. Zastanawiałaś się kogo wybrać , myślałaś nawet o Bakugou . Nie ukrywajmy jego indywidualność jest dość ciekawa by zaprosić go do bójki. Gdy tak sobie rozmyślałaś i rozciągałaś trochę zastygłe mięśnie poczułaś już któryś raz dzisiejszego dnia te palące dwukolorowe tęczówki na Twojej sylwetce. Było to trochę irytujące ale trzymałaś się swojego postanowienia " Olać go ciepłym moczem !! " . Nagle stało się coś zupełnie nie spodziewanego .
- Cześć [ TN] - san . - obok Ciebie stał nie kto inny jak Mieszaniec.
- O matko ! Nie wierze, cóż za zaszczyt mnie kopnął !! Odezwałeś się do mnie .- spojrzałaś na niego i postarałaś się o jak najbardziej sztuczny uśmiech na swojej twarzy. - Zamiast ze mną rozmawiać zacznij szukać przeciwnika.
Tak byłaś trochę wredna ... Chciałaś dać mu do zrozumienia , że jesteś na niego obrażona. Wykorzystałaś okazję i nie przerywając skłonów zmierzyłaś go od stóp do głowy. Jego kostium był ... nie praktyczny .
- To jest Twój kostium Bohaterski ? Podkreślam BOHATERSKI ?! - nie wiedząc o co Ci chodzi po prostu wzruszył ramionami. Zdenerwowana westchnęłaś. - Nie wyglądasz jak bohater wręcz przeciwnie. Wiem , że nienawidzisz swojej lewej strony ale żeby całą pokryć lodem ? To według mnie przesada... - chciałaś kontynuować ale wciął Ci się w zdanie .
- Nie rozumiem o co się tak wściekasz . - przewróciłaś oczami " Dziwne gdybyś zrozumiał ... " - Co masz na celu przekazać mi tą uwagą ? - obojętny ton głosu i nierozumiejący wyraz twarzy. Miał po prostu gdzieś Twoje uwagi . Sama też nie zwróciłaś uwagi na jeden mały szczegół a mianowicie to , że byłaś tak na niego wkurzona iż nie ważne co by chciał czy nie chciał Tobie powiedzieć byłaś wstanie przyczepić się do niego o dosłownie wszystko. A na chwilę obecną wkurzyło Cię chociażby to , że przerwał Ci w połowie zdania.
- To , że ten strój jest nie praktyczny. - wysyczałaś na tyle głośno by mógł zrozumieć. - Lód na Twojej lewej połowie twarzy ogranicza widoczność a na ciele nie pozwala na swobodę ruchu. Wiem ,że w ten sposób chcesz pokazać swoją nienawiść do ojca ale to już przesada. Nie mam pojęcia dlaczego pokazujesz to kosztem stroju, który powinien Ci pomagać a nie przeciwnie.
- Dobrze ale skoro wiesz , że nie używam ognia to dlaczego taki strój miałby mi przeszkadzać. Lód jest moją indywidualnością , którą mogę atakować na dystans i w taki sam sposób się nim ochraniać , więc nie mam potrzeby używania lewej połowy ciała. - spojrzałaś na niego z widocznym wkurwieniem w oczach. Miałaś wrażenie , że w ogóle nie chciał zrozumieć co chciałaś mu przekazać.
- A co z przeciwnikami , których darem jest nadzwyczajna szybkość np. Ilda-san ? Byłby w stanie zbliżyć się do Ciebie dzięki prędkości na którą Ty nie masz wpływu. I co wtedy ? Wyobraź to sobie. Nie możesz się swobodnie poruszać a z tym wiążą się problemy z wyprowadzaniem ataków blisko dystansowych i z samą walką wręcz. Pytam się teraz Ciebie czy zrozumiałeś to co chcę Ci uświadomić . Rozumiesz ? - założyłaś ręce na boki i z irytacją na twarzy czekałaś na potwierdzenie, które...
- Rozumiem co masz na myśli. Jednak w tej klasie nie ma osoby, która byłaby zdolna zbliżyć się do mnie. - ... niestety nie nastąpiło. - Nie są w stanie mnie pokonać. - cała Twoja gadka poszła na marne. Byłaś nim po prostu zawiedziona i właśnie to wkurzyło Cię najbardziej bo takiej postawy po Todorokim się nie spodziewałaś.
" Pora zrobić scenę ... NIE BĘDĘ SIĘ Z NIM CACKAĆ !!! "
- Czy Ty siebie słyszysz w ogóle ?! - wybuchłaś po prostu cała Twoja cierpliwość uleciała. Swoim trochę za bardzo podniesionym tonem zwróciłaś uwagę reszty klasy , która teraz z zaciekawieniem Wam się przyglądała.
- Nie dość , że zignorowałeś całkowicie moje słowa to jeszcze obraziłeś całą klasę !! Facet twierdzisz , że nikt nie jest w stanie się z Tobą mierzyć BO Twoją indywidualnością jest lód !! Ciekawe czy chociaż pamiętasz jaki dar mają Twoi koledzy z klasy... Pewnie nie a dlaczego ? A no tak nie potrzebujesz takich informacji ponieważ myślisz , że każdego z NAS masz na strzała. - byłaś wredna, powiedziałaś dużo, nakrzyczałaś na niego i jeszcze na końcówkę zaczęłaś mu klaskać z bardzo widoczną niechęcią w swoich [k/o] oczach.
Zainteresowani uczniowie również wybuchli. Słyszałaś komentarze w których niezadowolenie i oburzenie względem zachowania Mieszańca narastały z każdym słowem. Teraz to nie tylko Ty byłaś wzburzona. Sam Todoroki się zirytował tyle , że Twoją osobą. Zmarszczył brwi i mijając Cię powiedział coś co sprawiło, że zacisnęłaś pięści i powstrzymałaś się by go nie spoliczkować.
- Daj sobie spokój [TN]. Tylko się pogrążasz. - nie patrzył na Ciebie tylko mówił dopiero gdy staliście do siebie plecami.
" Skoro tak . " - zagryzłaś wargę i odwróciłaś się do niego.
Dalej szedł w tylko sobie znanym kierunku. Twoje słowa zatrzymały go a ton głosu spowodował szok nie tylko u niego ale też u reszty uczniów.
- Jesteś tak pewny swoich słów ?!! - już się nie powstrzymywałaś.
Ton Twojego głosu był niczym żyletki chcące wbić się i kaleczyć jego uszy. Powoli uniosłaś palec wskazujący na jego sylwetkę.
- W takim razie ... Walcz ze mną ! - chciałaś by był świadomy tego , że nie może Ci odmówić. - Jeśli wygrasz przyznam, że jesteś najsilniejszy w klasie i po prostu usunę się Tobie z drogi .
- A co jeśli Ty wygrasz ? - zapytał zaciekawiony. Chytrze się uśmiechnęłaś.
- Przeprosisz całą klasę i wyjaśnisz mi pewną sprawę . - skrzyżowałaś ręce na klatce piersiowej emanując przy tym dobijającą resztę dziewczyn na sali pewnością siebie.
Westchnął zrezygnowany. Czułaś , że mu się to nie uśmiecha. Zastanawiałaś się tylko co bardziej. Przepraszanie i kłanianie się klasie czy spowiadanie się Tobie ze swojego zachowania.
- Odmawiam. Nie chcę z Tobą walczyć [TN] - san . - powiedział nad wyraz spokojnie .
Nie spodobało się to Tobie i pewnemu blondynowi. Bakugou wyszedł przed szereg uczniów łapiąc kontakt wzrokowy ze zdziwioną Tobą i podszedł do Mieszańca. Gwałtownie chwycił go za kołnierz z tej prawej nie zamrożonej strony i wściekły wydarł się na niego. Zarzucał mu , że boi się tak drobnej dziewczyny jak Ty i że chyba zamroził sobie jaja, które ze strachu po prostu mu odpadły. Zimowy chłopak całkowicie nie wzruszony słowami awanturnika strącił jego dłoń.
- Chcę zauważyć, że jako JEDYNA osoba w tej klasie miała " jaja" by wyzwać mnie na pojedynek. A TY gdzie niby byłeś ? Gdzie byliście Wy wszyscy ? Jesteście żałośni. - Bakugou aż poczerwieniał ze złości i zamachnął się by strzelić mu gonga w twarz. Jednak Ty migiem znalazłaś się przy nich zatrzymując rękę blondyna.
- Książę czekał na zaproszenie więc je dostał. - spojrzałaś na zdziwionego Pana Eksplozje. Uniosłaś rękę zgłaszając nauczycielowi z kim stoczysz pojedynek.
- NIE zgodziłem się . - zimnym tonem zaznaczył Twój już teraz przeciwnik.
- Nie obchodzi mnie to . - wzruszyłaś ramionami i nawet na niego nie patrząc ruszyłaś na wyznaczone przez wychowawce miejsce.
Dlaczego Bakugou jaki i cała klasa byli w takim szoku, że nawet nie byli wstanie się ruszyć czy cokolwiek powiedzieć ? Nie dlatego , że zatrzymałaś blondyna a dlatego , że stałaś od nich dobre 5 metrów i nikt nie był w stanie zorientować się kiedy TY się przy nich znalazłaś. Tak jak było wspomniane- zrobiłaś to migiem. Zirytowany LODOWY KSIĄŻĘ nie chętnie ustawił się na przeciw Ciebie.
" Załatwię to szybko " - pomyśleliście w tym samym czasie.
Gdy tylko rozbrzmiał gwizdek przeszliście do ataku. Todoroki celował w Ciebie masywną serią lodowych ostrzy, które omijałaś bez problemu. Nie używałaś jeszcze swojej indywidualności, nie miałaś takiej potrzeby i czekałaś na odpowiedni moment by zaskoczyć. Chciałaś by przestał być tak pewny swoich możliwości więc się nie śpieszyłaś. Powoli i dokładnie unikałaś kolejne lodowe przeszkody czasami musiałaś się cofnąć ale mimo to z każdym krokiem byłaś bliżej Mieszańca.
Starałaś się nie zostawać długo w jednym miejscu by nie mógł zastanowić się nad następnym atakiem. Non stop się poruszałaś w jego stronę często odskakując na boki przez co strzelał bezmyślnie w powietrze. Gdy byłaś już naprawdę blisko stworzył wysoką na około 3 metry ścianę. Uśmiechnęłaś się pod nosem i używając swojego daru przyśpieszyłaś kroku. Z łatwością przeskoczyłaś mur a będąc przy przeciwniku wbiłaś mu łokieć w żebra.
Twoją indywidualnością jest " Prędkość światła ". Całkowicie manipulujesz tempem swojego ciała lub wybraną jego częścią a to jeszcze nie wszystko.
Todoroki łapiąc się obolałego miejsca odskoczył od Ciebie próbując zamrozić Ci stopy. Ponownie uruchomiłaś nadludzką umiejętność , wybiłaś się w stronę Shoto a w chwili gdy byłaś nad jego głową wykonałaś kopniak który skruszył lód po jego lewej stronie twarzy. Chłopaka odrzuciło a Ty spokojnie wylądowałaś na stopach. W sumie czepiłaś się stroju swojego przeciwnika a Twój można powiedzieć nie wyglądał wcale lepiej.
Wyglądał prawie jak rycerska zbroja ze spódniczką - na pierwszy rzut oka oczywiście. Dla osoby stojącej obok wydaję się masywny i ciężki a tak na prawdę jest zrobiony z bardzo trwałego i lekkiego materiału. Nie czujesz go na sobie. Kostium bohaterski powinien pomagać w akcjach więc zaprojektowałaś go tak by nie krępował Twoich ruchów i było go stosunkowo najmniej jak się da byś w pełni mogła korzystać ze swojego daru. Odzież może to Tobie utrudniać więc postawiłaś na body ze spódniczką i kozako-podobne buty z tego samego tworzywa. Buty muszą być nawet bez podeszw byś mogła swobodnie kontrolować prędkość stóp. Do tego wszystkiego dodałaś jeszcze okulary, które mają łagodzić ból oczu przy nadużyciu daru.
Nim się spostrzegłaś chłopak czekał już na Twój kolejny atak. Jednak Ty nie miałaś póki co zamiaru uderzyć. Stanęłaś twardo na nogach, ręce zacisnęłaś w pięści odpowiednio trzymając gardę i przyglądając mu się zastanawiałaś się czy ilość wytwarzanego lodu wpływa na jego ciało. Heterochromik wykorzystując Twoje zamyślenie wystrzelił w Ciebie niewielką ilością zamrożonych sopli. W ostatniej chwili odsunęłaś twarz od jednego z nich i w chwili gdy uaktywniłaś dar złapałaś ten jeden lodowy sztylecik i rzuciłaś nim we właściciela. Uchylił się przed nim ale zdziwienie na jego twarzy aż prosiło się o upamiętnienie.
- Co to za mina Todoroki-kun? - zapytałaś z wielkim zacieszem na twarzy. - Nadal jesteś pewien, że nikt nie jest w stanie się do Ciebie zbliżyć ? - widziałaś jak zaciska zęby ze zdenerwowania.
- Nie zbliżyłaś się jeszcze na tyle by móc mnie ostatecznie powalić [TN]-san. Myślę , że Ci się to nie uda nie ważne jakbyś się starała. - a miałaś już nadzieje, że przyzna Ci rację.
Ciągle atakował na długi dystans więc byłaś pewna tego, że nie czuje się pewnie w walce wręcz. Gdy tylko zbliżałaś sie on odskakiwał i zasłaniał się grubą warstwą lodu. Wiedziałaś, że długo tak nie pociągnie. Nie musiałaś nawet w stanie ciągłym używać swojego daru by go zmęczyć, co trochę zbiło Cię z tropu.
" Co jeśli ma jakiś plan ? "
Ledwo zadałaś sobie te pytanie a ten " Zimny dupek " zaczął biec w Twoim kierunku. W chwili gdy był wystarczająco blisko zamachnął się prawą dłonią by Cię chwycić. Schyliłaś się unikając jego ręki ale nie zauważyłaś, że zamroził ziemie pod waszymi nogami. Skutkowało to tym , że poślizgnęłaś się i upadłaś prosto na plecy pod jego stopami. Miał idealną okazję by Cię przyszpilić co za tym idzie wygrać. Jednak coś było nie tak , jego reakcja była zbyt powolna. Na sylwetce chłopaka zaczynał pojawiać się szron a jego oddech zdawał się być ciężki i bardzo krótki.
- Trochę zimno nie uważasz ? - uśmiechnęłaś się i szybkim ruchem obróciłaś się na plecach przy okazji wykonując idealne kopnięcie w bok łydki. Usłyszałaś ciche przekleństwo ze strony przeciwnika gdy upadał.
Uniosłaś drugą nogę w kierunku jego twarzy ale dał radę wykonać blok krzyżując ręce w ostatniej chwili. Uaktywniłaś nie wielką ilość daru aby odskoczyć przed soplem, który nagle wyłonił się w okolicach Twojego brzucha. Stanęłaś w odpowiedniej odległości chociaż mogłaś zaatakować, czekałaś. Nie wiedziałaś dlaczego pozostałaś czujna i ani drgnęłaś patrząc na to jak z dużym trudem wstaje. W chwili gdy chciał się wyprostować zaczął okropnie kaszleć.
- Poddaj się Todoroki-san. - powiedziałaś spokojnie przypatrując mu się uważnie.
Potrząsnął swoją głową na nie i zmusił swoje ciało do biegu. Wyczułaś to , był znacznie wolniejszy i słabszy. Co chwilę z jego ust wydobywały się kłębki zimnego powietrza a ciało wydawało się osłabione i ociężałe przez co raz większą ilość lodu na jego powierzchni. Robiłaś dokładne i powolne uniki by jeszcze bardziej go zmęczyć. Wyprowadzałaś ciosy tylko gdy były potrzebne a Shoto ledwo ich unikał. Chciałaś zakończyć to jak najszybciej bo pomimo, że byłaś na niego zła to nie chciałaś zrobić mu poważnej krzywdy. Co rusz prosiłaś go by się poddał a , że jest uparty jak osioł non stop odmawiał i po mimo braku sił dalej próbował. Nie mógł nawet wyraźnie i głośno Ci odpowiedzieć przez mróz który sam wytwarzał w swoim organizmie. Zastanawiałaś się co go tak pcha by nie przegrać. To , że jeśli przegra będzie musiał przeprosić klasę i się Tobie tłumaczyć czy to , że jak wygra dasz mu spokój i zostawisz go samego. Z jakiegoś powodu zabolało Cię to.
- Dlaczego chcesz wygrać ? - zapytałaś z nutką nadziei w głosie. Zdziwiony Twoim pytaniem zawahał się nad następnym atakiem.
Wykorzystałaś to i zgrabnie prześlizgnęłaś się bliżej niego. Niezbyt precyzyjnie uderzyłaś go w tors otwartą dłonią. Cios nie był mocny ale zmusił Mieszańca do zatrzymania się by ponownie mógł poprawnie zacząć oddychać.
- Po prostu ... muszę. - wycharkał z dużym trudem a przez brak ciepłego powietrza w płucach oczy zaczęły mu łzawić.
Teraz to Ty się zawahałaś nad atakiem co Shoto chcąc Cię powalić próbował wykorzystać. W ostatniej chwili aktywowałaś quirk i odskoczyłaś od bardzo cienkiego szpikulca. W chwili gdy się zatrzymałaś poczułaś jak pieką Cię uszy ale zbytnio się tym nie przejęłaś. Bardziej zainteresowała Cię scena przed Tobą, scena w której Todoroki potykał się o własne nogi. Wyprostowałaś się i szybkim ruchem wyjęłaś z sakiewki zamieszczonej na pasku od spódniczki okrągłą plastikową monetę. Wycelowałaś w stronę kolegi i powiedziałaś głośno by był w stanie usłyszeć.
- Więcej się nie powtórzę ! Poddaj się ! Jeżeli tego nie zrobisz uwierz mi będzie bolało !! - do czego to doszło byś musiała mu grozić .
Chyba myśląc , że blefujesz zaprzeczył. Zmróżyłaś jedno oko i w chwili gdy wycelowałaś 1:1 użyłaś daru w 100 % by wystrzelić monetę z prędkością światła. Nie celowałaś prosto w Todorokiego tylko obok ale na tyle blisko by go przestraszyć, zdezorientować i zajść od tyłu. Plan się powiódł. W mgnieniu oka znalazłaś się za nim i po prostu wskoczyłaś mu na plecy, przygniatając go do podłoża. Byłaś w idealnej pozycji by powiedzieć mu coś na ucho, co było trochę trudne bo dureń non stop się szarpał.
- Już uspokój się. Przegrałeś. - w chwili gdy Twoje słowa przestały otulać jego ucho, rozbrzmiał gwizdek wychowawcy.
Puściłaś chłopaka i na chwiejnych nogach wstałaś. Trochę kręciło Ci się w głowie gdy pan Aizawa ogłaszał wiadomy werdykt.
- Krótka analiza pojedynku i Todoroki idziesz do pielęgniarki. Dobrze więc Todoroki Shoto zbyt chaotyczne ataki. Wiem, że tak jak reszta klasy nie znałeś daru [TN] ale w chwili gdy zaczęła go używać powinieneś był zamiast chaotycznie w nią strzelać obmyślić jakiś konkretny plan. W przypadku "daru szybkościowego " nie działają półśrodki, potrzeba konkretów. Po za tym wiem, że nie jesteś głupim i porywczym młodziakiem, masz talent i potencjał więc go wykorzystaj. - chłopak ledwo trzymał się na nogach ale próbował grać , że już wszystko jest dobrze, że wcale nie jest bliski omdlenia.- [TN] [TI] bez żadnych sprzeciwów wygrałaś pojedynek. Kontrolujesz dar na tyle by umieć walczyć z jego wsparciem. Radzę potrenować wytrzymałość i celność. Domyślam się, że specjalnie spudłowałaś ponad to powstrzymywałaś się, nie używałaś ciągle maksimum swojej mocy. Za to duży plus bo umiejętność oceny siły potrzebnej do pokonania przeciwnika jest ważna. Mam nadzieje, że dym między Wami opadnie. Ode mnie to wszystko. Todoroki do RG marsz !! - czarnowłosy bohater tylko się odwrócił a Mieszaniec już prawie leżał na ziemi.
Poczułaś się trochę winna za jego stan więc podeszłaś i pomogłaś mu wstać. O dziwo nie odepchnął Cię.
- Klaso ... - jego głos był tak oschły, zdarty aż kujący w uszy. W chwilach gdy miał nabierać powietrza w płuca dało się słyszeć cichutki gwizd. - Przepraszam za moje słowa i zachowanie względem Was * Kaszle kaszle * Zachowałem się jak egoista i cham * kaszle kaszle XD* Po prostu przepraszam. - w tym momencie Cię puścił i chciał się skłonić reszcie ale nie zdążył i zemdlał.
Chwyciłaś jego głowę by nie uderzył nią o ziemie i bardzo delikatnie położyłaś go. Wychowawca tylko westchnął i wezwał robopielęgniarki z noszami a Ty , Momo i kilka osób z klasy siedzieliście przy nim. Między Ochako , Momo i Deku nawiązała się dziwna rozmowa o Shoto.
- On się wykończy. - powiedziała z przerażeniem Uraraka.
- Chodzi o Todorokiego ? - wtrąciłaś się co w ogóle ich nie zdziwiło. Siedziałaś zaraz obok ich.
Spojrzałaś wyczekująco na zieloną czuprynę. Pod presją Twojego spojrzenia trochę się zmieszał i zaczął jąkać ale koniec końców doszliście do porozumienia.
- Po szkole krążą plotki o tym , że Todoroki-kun codziennie zostaje do późna w szkole i trenuje. A jego dzisiejsza forma jest dowodem, że trenuje i się nie oszczędza ... - zawahał się nad następnymi słowami.
- ... ale nie rozumie tego , że w taki sposób to mu nie pomoże a jedynie zaszkodzi.Jest zmęczony , przysypia na lekcjach ... - wtrąciła się z nad to wyraźnym smutkiem w głosie YaoMomo. (Momomomo-morda XD)
Zacisnęłaś pięści a w Tobie zaczęło się ąż gotować ze złości. Nie dlatego , że wygrałaś bo był osłabiony ale dlatego, że niczego nie zauważyłaś a jeszcze lepiej męczyłaś go swoją osobą. Resztę rozmowy kolegów słyszałaś jakby przez słuchawki , nie potrafiłaś się skupić na chociażby jednym słowie a co dopiero zdaniu. Do rzeczywistości przywróciły Cię dopiero głośne huki kolejnego pojedynku. Rozejrzałaś się wokół siebie, nie było przy Tobie nikogo nawet ciało nieprzytomnego Mieszańca zostało już zabrane. Bolała Cię głowa i dudniło w uszach , usiadłaś na ławce i chwyciłaś butelkę wody.
Siedziałaś, popijałaś przeźroczysty napój i oglądałaś dalsze starcia znajomych. Bóle głowy i dudnienie w uszach po kilku minutach ustało a Ty czekałaś już tylko na dzwonek. Zastanawiałaś się czy zajrzeć do Todorokiego i doszłaś do wniosku, że tak pójdziesz tylko zerknąć czy wszytsko z nim dobrze. Porozmawiasz z nim gdy wydobrzeje i sam z siebie będzie chciał Ci to wszytsko wyjaśnić.
Lekcja dobiegała już końca a uczniowie zbierali się już do szatni. Zatrzymał Was jednak All Might , który po prostu z dupy pojawił się przy drzwiach wyjściowych. Zdałaś sobie sprawę , że widziałaś go tylko na początku lekcji.
" Może pomagał u RG. "
- Moja Droga Młodzieży na zakończenie dzisiejszych zajęć chciałbym przekazać Wam dwie istotne wiadomości. Po pierwsze to w jakie pary się dzisiaj dobraliście do stoczenia pojedynku to za tydzień będziecie z tymi osobami współpracować...
" NO KURWA ZAJEBIŚCIE. ''
- ... a druga sprawa jest taka , że za 2 tygodnie w naszej szkole odbędzie się Olimpiada Sportowa... - przez ostatnie minuty lekcji Bohater nr 1 i Aizawa-sensei tłumaczyli Wam jak to będzie wyglądać , po co to i takie tam .
Rozbrzmiał dzwonek , który dla Waszej klasy oznaczał koniec dzisiejszych zajęć. Uradowani, zmordowani i śmierdzący ruszyliście do szatni. Szybko skorzystałaś z prysznica , przebrałaś się w szkolny uniform , na prędce pożegnałaś się z dziewczynami i poleciałaś do gabinetu pielęgniarskiego .
Chciałaś tylko zerknąć bo podejrzewałaś, że chłopak śpi. Delikatnie i po cichu uchyliłaś drzwi ...
- Kto tam ? - usłyszałaś zaspany i nadal delikatnie zachrypnięty głos Todorokiego .
" KURWAJAPIERDOLEPOŻRĘTWOJEDZIECIJEBANABYŁATWOJAMAĆ ''
\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
CZEŚĆ WSZYSTKIM KTÓRZY JESZCZE MNIE KOCHAJĄ ALBO DOTARLI TU NIE DAWNO
Przepraszam za tak okropną zwłokę z tym rozdziałem. Wybaczcie mi !! Mam nadzieję , że nie jesteście na mnie bardzo źli i po opublikowaniu tej notki nie zdepta mnie wściekły tłum. Chociaż biorąc pod uwagę, że nie było mnie w sposób aktywny na Wattpadzie prawie rok czy może ponad to pewnie jesteście bardzo źli i zawiedzeni. Nie mam nic na swoją obronę i jeszcze raz przepraszam. Mam nadzieję , że jeszcze mnie kochacie :)
Bo ja Was kocham ogromnie i szczerze dziękuje za tyle wyświetleń pod tą książką!! Ponad 30 tysięcy wyświetleń DZIĘKUJE ROBACZKI KOCHANE !!! Ja pierdziele nie macie nawet pojęcia jak mi się morda cieszy jak to teraz pisze !! Cieszę się ogromnie , że w końcu udało mi się przepisać ten rozdział .( napisany był już w październiku :< ) .
Mam dla Was coś specjalnego w podzięce za miłość ale i też w ramach przeprosin i rozczarowań .
Zdałam sobie sprawę , że skoro i tak będzie czekać dłuugo na kolejne rozdziały to dodam dla Was coś ekstra.
A mianowicie ILUSTRACJE !!
Na chwilę obecną nie mogę obiecać , że będę pisać i dodawać regularnie scenariusze a jak już pewnie zauważyliście uwielbiam rysować i mam nadzieje , że te moje rysuneczki się wam podobają :D .
Do rzeczy jak to będzie funkcjonować. Znacie może takie gry novelki jak nwm Słodki Flirt czy Eldarya ? Tam za odpowiednie wybory i tak dalej na koniec rozdziału dostajemy ilustracje ze swoim wybrankiem serca :D.
Chciałam zrobić coś podobnego. Na koniec każdego rozdziału pod notką ode mnie będzie ankieta w której głosujecie z kim chcecie ilustrację. Gdy dodam rozdział przy danym chłopaku wstawię ten obrazek. Jeżeli się Wam spodoba taka forma to będę niezwykle wdzięczna XD .
Spróbujemy dobrze ? Głos oddajesz w komentarzu .
!!! Masz tylko jeden głos, wybierz tak byś nie żałowała/żałował !!!
Rozdział 6. Gdy prosi Cię o pomoc w treningu .
a) Izuku Midoryia
b) Katsuki Bakugou
c) Shoto Todoroki
Dziękuje za poświęcenie mi uwagi mam nadzieję ,że pomysł się spodoba :D
Do zobaczyska !!
PS: Ma ktoś Discorda ? Jeżeli tak to śmiało możecie mnie dodać :D Mruczalka#9102
Zapraszam XD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro