the best || Iwaiuzmi & Oikawa
Tocząca się piłka.
Gwizdek sędziego.
Pisk podeszw.
Okrzyki radości.
Zebrali się w ciasne kółko, nie mogąc powstrzymać szerokich uśmiechów.
Przeczesał włosy i wsunął dłoń do kieszeni. Palce zacisnęły się na medalu.
- Przyszedłeś. - Głos Oikawy był dziwny. Nieobecny.
- Nie mogłem się powstrzymać.
Zamilkli. Wzrok odruchowo skierowali w stronę drugiego.
- Mogliśmy być na ich miejscu - wyszeptał, poprawiając okulary. - Gdybyśmy tylko byli lepsi... Gdybym ja był.
- Byłeś. Byliśmy - odpowiedział.
Dziesiątka z Karasuno uniosła głowę. Zauważył ich. Uśmiechnął się lekko.
- A mimo to przegraliśmy - dodał Oikawa, machając niepewnie do Kageyamy, który także ich zauważył.
- Nawet najlepszym zdarza się upaść.
Karasuno wygrało narodowe, ok? A Iwa i Oikawa przyszli, by ich zobaczyć. By wyjść dumnymi.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro