ignorance || kuroken
— Nie wiedziałem, że umiesz grać — powiedział, gdy do jego uszu dotarła spokojna muzyka. Omiótł wzrokiem całe pomieszczenie, ozdobione jedynie dużym, bo zajmującym całą ścianę obrazem oraz fortepianem, przy którym siedział jego ukochany.
— Jeszcze wiele o mnie nie wiesz. — Mógł przysiąc, że mężczyzna obdarzył go najpiękniejszym uśmiechem, jaki kiedykolwiek wykwitł na jego twarzy.
— Na przykład?
Zbliżył się wolno i usiadł na ławeczce obok bruneta. Wcisnął jeden z białych klawiszy, który wydał z siebie przeciągły dźwięk, niszcząc tym samym piosenkę. Mężczyzna nie zdenerwował się, ucałował jedynie jego czoło, z którego odgarnął przydługie kosmyki włosów.
— Na przykład... - zamyślił się na chwilę, odwracając wzrok w stronę widoku za oknem. Ciemne chmury zbliżały się w stronę ich domu, ciągnąc za sobą ścianę deszczu i błyski. — Tego, jak bardzo cię kocham, z pewnością nie wiesz.
Odpowiedział tylko cichym śmiechem, tuląc się do ramienia mężczyzny.
To była pierwsza rzecz, której się o nim dowiedział.
Jak ACTA 2 wejdą w życie, będę musiała się stąd zawijać. Najgorzej.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro