Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

PROLOG cz.2

Królowa weszła do pokoju, z niecierpliwością oczekując swojej sukni na bal.

A gdy tylko ją zobaczyła zabrakło jej tchu. Suknia została wykonana z naj lepszej tkaniny, a szyły ją najlepsze krawcowe w królestwie.

(suknia):

Z zachwytem ujęła jeden koniec materiału, sprawdzając jaka jest w dotyku. Nie zawiodła się. Miękka tkanina zapadła się pod wpływem jej palców.

- Czy Wasza Wysokość zechce przymierzyć?- z ciemnego kąta wyłoniła się krawcowa.

- Tak, chętnie.- odparła zimno dziewczyna, jednak nie mogła się doczekać. Czy ktoś widział tak cudowną kreację? Raczej nie.

Zaśmiała się pod nosem, myśląc jakie zrobi wrażenie na gościach w tej sukni.

Podekscytowana dała się zaprowadzić do przebieralni, gdzie służąca pomogła ubrać jej przebranie. Suknia leżała idealnie. Królowa zakręciła się parę razy pozwalając sobie na delikatny uśmiech szczęścia.

- Widzę, że podoba się Waszej Wysokości moja praca.- służąca popatrzyła się n królową przenikliwie.

- Tak. W rzeczy samej.

- Kiedy jest bal?

- Jutro.- odpowiedziała szorstko dziewczyna, nie mogąc się nadziwić jaki ta niewolnica ma tupet.

- Życzę powodzenia.- i odeszła, a królowa została sama w komnacie. Jutro wielki dzień.

*nazajutrz*

Już dziś wieczorem odbędzie się przyjęcie. Służące biegały dookoła swej pani, poprawiając ostatnie rzeczy.

Białe włosy królowej upięły w wysoki kok, a na głowę włożyły czerwoną koronę z różami.

Efekt końcowy był wspaniały, a dziewczyna siedząca jeszcze na swoim tronie nie mogła się doczekać.

Mam nadzieję, że ta część też wam się podoba. Jakby coś piszcie w komentarzach, papa ^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro