Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

PROLOG

Jej oczy wpatrzone w morską bryzę, mają niebieską barwę. Chłodną, jak lód. Jak ona.

- Pani.- usłyszała głos sługi.- Posłaniec przybył z wiadomością.

- Dobrze.- odwróciła się z wdziękiem w stronę przystojnego chłopaka.- Zaraz będę.- patrzyła się spokojnie jak sługa rozpływa się w powietrzu. Musi iść.

Popatrzyła się ostatni raz na morze, którego fale rozbijały się o ostre skały. Podobieństwo. Ona musi być skałą. Bez uczuć, ale nie męczy się. Dobrze jej to wychodzi.

Tak jak jej sługa rozpłynęła się, pojawiając jednocześnie w sali konferencyjnej.

Sala konferencyjna mieści się w prawym skrzydle wielkiego zamku. Ma białe ściany, duże okna i na końcu stoi tron z białego złota robiący duże  wrażenie.

Królowa zasiadła na należnym sobie miejscu, patrząc przenikliwie na posłańca, który skłonił się lekko.

- Witaj Królowo.- ma na oko siedemnaście lat. Jest w jej wieku. Ma czarne włosy, czerwone oczy i ogólnie jest bardzo przystojny.- Mój pan Karlheinz Sakamaki przysłał mnie tu z listem dla Waszej Wysokości.- znowu skłonił głową.

- Mhm. Podaj mi list.- zarządała, a chłopak podszedł ostrożnie i wręczył dobrze zapakowaną kopertę z pieczęcią Króla Wampirów.

Dziewczyna wyjęła swój srebrny nożyk z diamentami i otworzyła kopertę. Zajrzała do środka, gdzie znajdował się ów list od Karlheinza.

Wyjęła go i zaczęła czytać drobne, ale staranne pismo:

"Droga Królowo Demonów,

     Mam ogromny zaszczyt zaprosić Waszą Wysokość na bal.

     Bal z okazji piętsetnej rocznicy mojego panowania odbędzie się na mojim zamku, za tydzień.

    Po skończonej imprezie mam ofertę, by zamieszkała Pani razem z moimi synami (z powodu naszego kontaktu dotyczącego wojny na froncie).

     Mam ogromną nadzieję, że Wasza Wysokość rozpatrzy tę oto prośbę pozytywnie.

Z wyrazami szacunku
Król Wampirów
Karlheinz Sakamaki"

Hmm. Ciekawa propozycja. Królowa jeszcze raz spojrzała na posłańca, który spoglądał na nią czekając na odpowiedź.

- Przekaż Karlheinzu, że zgadzam się - powiedziała w końcu, donośnie intonując głos.

- Oczywiście Pani. Przekażę.- odparł i znikł. "Szkoda" pomyślała królowa, przyda się jej towarzystwo, oprócz jej wiernego sługi.

Królowa wstała z tronu i skierowała się do swoich komnat, by przejrzeć suknie. Trzeba się już przygotować.

Karlheinz Sakamaki szczycił się swoimi hucznymi przyjęciami. Zawsze tłoczne i pełne przepychu kusiły wszystkich szlachcian.

A pewnie będą tam też jego synowie. Pół roku temu Karlheinz zaproponował małżeństwo z jednym ze swoich synów, by potwierdzić sojusz między nimi. Dziewczyna powiedziała, że się zastanowi, lecz w głębi duszy cieszyła się z tej okazji.

Zastanawia się jacy będą. Tacy jak Karlheinz, a może zupełnie inni? Tak. Trzeba się przygotować. To będzie wielki bal.

Jestem z następną książką XD znowu z DL, ale co tam. Mam nadzieję, że choć trochę was zainteresowała. A dla tych którzy czytają "Trochę inaczej" to nadal przepraszam, ale nie mam weny na tę książkę papa ^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro