Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

Minęło kilka dni.
Jest godzina 00.00, a ja nie umię zasnąć. Mało tego. Mam w sobie tyle energii ile mają wszyscy ludzie na świecie w ciągu dnia. Usłyszałam krótki sygnał w telefonie. Oznaczało to, że dostałam SMS'a. Przeczytałam go :
Część, śpisz już ?
                 Drako
Zapisałam sobie jego numer i odpisałam mu :
Nie. Nie umiem zasnąć
Czekałam kilka sekund. Otrzymałam wiadomość :
Ja też. :)
Czemu on do mnie pisze? I jeszcze na dodatek o północy.
Spojrzałam przez okno. Była pełnia Księżyca. Dostałam SMS'a tym razem od Sary :
Siema, wyjdziesz na dwór ?
Zdziwiona odpisałam :
Teraz? Pogieło cię?
Chwilę później napisała :
Tak teraz. Czekam na ciebie pod blokiem. Błagam przyjdź.
Wyjrzałam z pokoju. Rodzice już spali. Napisałam :
Dobra idę.
Szybko przebrałam się w dres. Zabrałam ze sobą klucze i telefon i wyszłam z mieszkania. Zbiegłam po schodach. Sara czekała przy drzwiach.

- Część, po co mnie tu ściągnęłaś? - spytałam przyjaciółkę.

- Bo jest pełnia!!! A ja chcę spotkać jakiegoś wilkołaka lub wampira - odpowiedziała Sara.

No nie. Zapomniałam. Sara wierzy w istoty nadnaturalne.

- To uważaj bo jeszcze cię zjedzą! - krzyknęłam do dziewczyny i skierowałam się do drzwi wejściowych mojego bloku.

Mam tego dosyć. Jak ona może wierzyć, że takie potwory istnieją? Już miałam wejść do bloku, ale Sara złapała mnie z rękę.

- Dobra, nie musimy ich szukać, ale chociaż choć się ze mną gdzieś przejść - poprosiła.

- OK - zgodziłam się bo już i tak nie dałabym rady zasnąć.

Poszłyśmy do parku.

- Cześć! - wykrzyczała do kogoś Sara.

Chciałam zobaczyć do kogo to powiedziała. Odwróciłam się. Zobaczyłam Księżyc. Był duży i piękny. Dziwnie się poczułam. Zakręciło mi się w głowie. Straciłam równowagę. Przewróciła bym się gdyby osoba zauważona przez Sarę mnie nie złapała. To był Drako.

- Nic ci nie jest? - spytał.

- Nie tylko trochę dziwnie się czuję - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

Drako spojrzał na Księżyc, a potem na mnie.

- Odprowadzę was do domu - powiedział.

Chciałam powiedzieć, że nie musi. Niestety Sara wyprzedziła mnie z odpowiedzią.

- Dobra - powiedziała.

Skończyło się na tym, że zasnęłam w swoim łóżku, a Drako wie gdzie mieszkam, bo odprowadził mnie aż pod drzwi mieszkania.
Następnego dnia bolała mnie głowa. Ale jakimś cudem byłam wyspana w przeciwieństwie do Sary. Ona ciągle ziewała i nawet zasnęła na matematyce. Ciekawe czemu akurat na niej ? - pomyślałam z uśmiechem. Ale zdziwiło mnie to, że Drako nie przyszedł do szkoły. Spytałam o to panią. Powiedziała mi, że w piątek Drako mówił jej, że go nie będzie. Ale teraz zajmowałam się innymi sprawami np. zakrywaniem Sary tak, aby pani nie zorientowała się, że ona śpi.

W tym samym czasie na górze wampirów :

- Mówię panu! Ona zareagowała jak początkujący wampir na pełnie Księżyca - powiedział Drako.

- To bardzo dziwne. Przyprowadź ją do mnie! - powiedział poważny męski głos. To był hrabia Dracula.

- Ale ona nie może się dowiedzieć, że jestem wampirem! - powiedział  chłopak.

- A to niby czemu? - spytał hrabia.

- Bo .........yyyy .......po prostu nie chcę żeby się dowiedziała - odpowiedział Drako.

- Dobrze - hrabia spojrzał mu w oczy, uśmiechnął się i powiedział: - acha, rozumiem. Obserwuj ją przez jakiś czas. Przyprowadź ją do mnie jak uznasz, że jest gotowa.

- Dobrze - odpowiedział chłopak.

Następnie przeszedł przez portal do wymiaru ludzi, bo obecnie znajdował się w wymiarze magicznych stworzeń.

Wracając do przygód głównej bohaterki :

Siedziałam sobie na łóżku i grałam na komputerze. Było gdzieś około godziny 15.00. Usłyszałam dzwonek w moim telefonie. Odebrałam.

- Siema, masz wolną chwilę? - spytał Drako.

- Tak, a czemu pytasz? - powiedziałam.

- Bo chciałbym zaproponować ci wyjście na spacer - odpowiedział.

- Dobra mogę wyjść. A gdzie się spotykamy? - spytałam.

- Czekam na ciebie przed twoim blokiem. - powiedział chłopak.

- Dobra, to ja już schodzę.

On czeka pod moim blokiem? To znaczy, że od razu zakładał, że się zgodzę.
Poszliśmy do parku i rozmawialiśmy tam o swoich zainteresowaniach. Dowiedziałam się, że Drako lubi kolor granatowy, a jego ulubionym daniem jest spaghetti i pizza. On dowiedział się odemnie, że moim ulubionym kolorem jest niebieski, a ulubione danie to lassage i McWrap z McDonalda ( choć nie wiem czy to drugie można nazwać daniem ). Potem poszliśmy na lody. Rozmawialiśmy całą drogę powrotną do domu. W domu byłam cały czas uśmiechnięta. W nocy znowu nie umiałam zasnąć. Rano powiedziałam o tym rodzicom. Powiedzieli, że umówią mnie z jakimś lekarzem na badanie. Przynajmniej nie muszę iść dzisiaj do szkoły. Napisałam to Sarze i Drako. Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że się już z nim zaprzyjaźniłam, pomimo tego, że znam go o kilku dni. Położyłam się na łóżku i myślałam o mojej przyszłości.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro