XVIII
Weszliśmy do lokalu fryzjersko-kosmetycznego, do którego kazali mi iść chłopcy. Podobno tutaj pracują najlepsi i mają polecenie od samego One Direction to mówi samo za siebie. Od wejścia przywitała nas miła starsza pani, najprawdopodobniej właścicielka.
- Och, witajcie kochaneczki! Co tym razem? - zapytała z uśmiechem.
- O 19 mamy galę i chcemy...
- Dobrze siadaj Harry - przerwała mu.
- My na końcu. Cassidy ma dłuższe włosy - chichrał się pchając mnie w stronę fotela.
- Och, w takim razie jak cię uczesać?
Koło 18 wyszliśmy wszyscy gotowi z salonu.
Jako, że chłopcy mieli swoje garnitury przy sobie pojechaliśmy do mnie. Ubrałam się w sukienkę, ale miałam problem z zapięciem zamka. Poszłam do salonu, gdzie siedzieli chłopcy ubrani już w garnitury.
- Um, mógłby któryś zapiąć mi sukienkę? - zapytałam wchodząc do pomieszczenia. Z kanapy od razu zerwał się Styles i w trzech krokach znalazł się przy mnie.
- Gotowa? - zapytał Niall, gdy Harry uporał się z zapięciem.
- Jeszcze buty i możemy iść - oznajmiłam i boso ruszyłam do holu, gdzie stały moje śliczne szpilki. Zrobiłam jeszcze zdjęcie i wstawiłam na swojego Twitter'a z podpisem 'Jedziemy na GB Music Awards.' Nie powiecie mi, że wy w mojej sytuacji nie pochwaliłybyście się takim wydarzeniem.
Wracając, wsiedliśmy do limuzyny stojącej przed moim domem. I ten bezcenny wzrok pani Frogg. To taka stara jędza która mieszka w domu obok.
- Torebka! - przypomniałam sobie i wyskoczyłam z auta biegnąc po torebkę. Chwyciłam leżącą na komodzie zgubę i wróciłam do chłopaków.
- Masz wszystko? - zapytał Liam.
- Teraz tak - potwierdziłam gramoląc się na czarne siedzenie limuzyny.
- Ruszaj, Eric - Harry kiwnął ręką na kierowcę.
Na miejscu byliśmy już po piętnastu minutach. Kierowca podjechał tuż pod wejście. Harry wysiadł pierwszy i podał mi rękę, aby pomóc mi wysiąść. Nie było to bezpodstawne, ponieważ w szpilkach i sukience z dłuższym dołem nie było to łatwe. A jeszcze zrobić to z gracją by się nie ośmieszyć przed paparazzi. To już graniczyło z cudem. Na szczęście w jako takim stylu wysiadłam z limuzyny i ze ściśniętym żołądkiem ruszyłam za chłopakami środkiem 'reporterskiej alejki'. Gdy przekroczyłam próg tej niezwykłej hali odetchnęłam z ulgą. Jeszcze tylko ścianka i koniec zdjęć. No, chyba że selfie w toalecie. Nie no żartuje.
Chłopcy zaprowadzili mnie do ścianki przed którą ustawili się fotografowie.
- Uśmiech i ładna poza, jak ćwiczyliśmy - mruknął cicho Louis.
Westchnęłam i pokiwałam głową. Harry ścisnął moją rękę i uśmiechnął się delikatnie. Odwzajemniłam gest i weszliśmy na ściankę.
Błysk fleszy, usta rozciągnięte w nieszczerym uśmiechu i dłoń Harrego na mojej talii. Tyle pamiętam z tej małej sesji na ściance. Już widzę jutrzejsze nagłówki gazet.
- Co to miało być? - zapytałam Harrego gdy przeszliśmy do innej sali.
- Rozmawiałem z menagerem. Musimy przyspieszyć nasz związek.
- Ugh no dobra.
- Jutro mamy z chłopakami wywiad w radiu, jestem pewien, że padnie pytanie o ciebie. Wtedy mam potwierdzić informację o nas - mówił konspiracyjnym szeptem wprost do mojego ucha. Z boku musiało to wyglądać dwuznacznie, bo na twarzy Nialla malował się iście pedofilski uśmiech.
Pokiwałam głową i odsunęłam od siebie Lokowatego.
- Chłopaki, kope lat! - usłyszałam głos, gdy poprawiałam i tak idealnie ułożoną sukienkę. Spojrzałam na przybysza i zamarłam. Ed Sheeran.
Najsłodszy rudzielec świata.
- Ed! Co u ciebie! - zawołali niemal jednocześnie chłopcy.
- Świetnie! Głośno teraz o was.
- Rzeczywiście trochę się o nas mówi, ale to wszystko przez nią! - zawołał Niall pokazując na mnie palcem.
- Wcale nie!
- A no właśnie. Ed poznaj Cassidy, naszą przyjaciółkę - Louis przypomniał sobie o dobrych manierach.
- Miło mi cię poznać! Jestem Ed..
- Wiem przecież! Piszesz świetne piosenki - zachichotałam.
- Dziękuję Ci bardzo - Sheeran ukłonił mi się, tak jak hrabiowie na starych angielskich filmach. Zaśmiałam się rozbawiona jego przedstawieniem na co Harry przysunął mnie do siebie i objął ręką w talii. Zmarszczyłam brwi zastanawiając się co znaczył ten gest, ale pewnie chodziło o role jaką mamy odgrywać.
~°~
Kolejny rozdział!
Co o nim sądzicie?
Przypominam o gwiazdkach i komach!
Buźka!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro