Wywiad 14 #PustynnyZakamarek
Letni wypoczynek to marzenie każdego ucznia. Zapewne wielu dorosłych też by się pod tym podpisało. No chyba, że ktoś ma w bliskich znajomych Komornika, który rzetelnie podchodzi do swojej profesji. Wtedy trzeba pisać wywiady! ~ Pan N.
Pan N.: Witaj! Nazywam się Pan Nie...
TS:...
Pan N.: A... No tak, masz rację. Jak zdradzę nazwisko, to już nie będę taki czadowy... No cóż... Zacznijmy od nowa. Witaj! Nazywam się Pan N. i jestem dziennikarzem. Opowiedz mi coś o sobie, zabłąkana duszyczko.
PZ.: O sobie... Cóż... Ukrywam się pod dwoma postaciami. Na co dzień jestem Anią, mam 13 lat... Hm... Muzyka jest dla mnie drugim życiem... Jestem pesymistką. Chyba tyle...
Pan N.: Z badań przeprowadzonych przez amerykańskich ekspertów wynika, że pesymiści osiągają większe sukcesy w życiu zawodowym, więc wróżę Tobie ogromną karierę!
PZ: Dziękuję!
Pan N: Ja też jestem pesymistą i zobacz jak mi się pięknie powodzi! No, ale nie o mnie tu mowa. W końcu, to Ty jesteś naszą dzisiejszą gwiazdą!
PZ: Oj, bo się zarumienię!
Pan N.: Dowiedziałem się właśnie, że na swoim koncie masz 13 prac. Jak znajdujesz czas na pisanie ich wszystkich?
PZ: Na początku pisałam po jednej, a gdy skończyłam zabierałam się za drugą... Teraz potrafię wyrobić się z trzema na raz. Aktualnie piszę dwie, a w planach mam jeszcze jedną.
Pan N.: Która, według Ciebie, jest najlepsza?
PZ: Nie umiem wybrać... Najbardziej "See you, Rye" i "On".
Pan N.: Jaki sekret skrywa Andy?
PZ: Trzeba odczytać do końca... Wszystko jest wyjaśnione.
Pan N.: Ah... Myślałem, że poddasz się mojej ćwiczonej przez lata sztuce manipulacji, a tu lipa...
PZ *uśmiecha się*: Przejdźmy dalej!
Pan N.: Skąd wzięła się Twoja nazwa?
PZ: Leciałam samolotem... Akurat, gdy spojrzałam w dół, był kawałek piachu skryty wśród drzew... Jak pustynia w środku lasu. No i "Pustynny", a ta dziura w środku lasu skojarzyła mi się z takim zakamarkiem, no i tak powstał "PustynnyZakamarek".
Pan N.: Nazwa z historią... Cudowne... Szkoda, że ja nie mam żadnej fascynującej historii... *ocieram łzę*
PZ: Oj tam! *macha na to ręką*
Pan N.: No cóż... Skąd bierzesz inspiracje?
PZ: Znikąd... Piszę co mi do głowy przyjdzie... Piszę na spontanie! Zawsze coś ciekawego mózg przyniesie.
Pan N.: Mam rozumieć, że nigdy nie robisz żadnego planu, co ma się wydarzyć w danym rozdziale?
PZ: Nie. Patrzę na poprzedni i piszę, co uważam za dobre.
Pan N.: Ale przez to nie przeżywasz swoistego szoku, który występuje u większości pisarzy, gdy jego bohater nagle robi coś zgoła innego!
PZ: No właśnie!
Pan N.: Właśnie dokopałem się do Twoich preferencji z Youtuberami. Powiedz mi, który z nich tworzy najciekawsze filmiki.
PZ: Ostatnio mam dużo nowych fajnych youtuberów. Moim ulubionym jest Naruciak, ale lubię też "zaparty" i "twinsstyle" oraz "DeeJayPallaside".
Pan N.: Naruciak?! Musisz się w takim razie koniecznie umówić z GaMą na herbatkę albo setkę. Ona uwielbia oglądać video, gdy komentuje różne seriale.
PZ: Koniecznie, ale nie mam na nią namiarów.
Pan N.: Ja mam, ale staram się z nią zbytnio nie kontaktować... To nieobliczalna, zmienna istota. Dosłownie... Ona migocze jakby była pełna zakłóceń, oczy ma raz szare, a raz piwne...
PZ: Tak jak ja... Zmienna bomba! A oczy raz niebieskie, raz zielone, a raz szaro-brązowe! Lubię poznawać ludzi z podobnymi charakterami, chętnie ja poznam!
Pan N.: ... Ok. Może coś da się zrobić w tej sprawie. Na swoim profilu napisałaś, że muzyka jest Twoim życiem. Czy to oznacza, że mogłabyś związać z nią swoją przyszłość?
PZ: Tak. Zawsze chciałam nauczyć się grać na gitarze i kocham śpiewać. Więc gdybym nauczyła się grać na tym instrumencie, to pewnie rozpoczęłabym karierę piosenkarki.
Pan N.: A skoro już o muzyce mowa... Dlaczego akurat RoadTrip, a nie, dajmy na to, The Beatles?
PZ: Po raz pierwszy usłyszałam ich z telefonu mojej siostry, zakochałam się w ich głosach i z ich coverami łatwiej śpiewać mi piosenki. Potrafię podłożyć swój głos pod głos jednego lub dwóch z nich.
Pan N.: A jak właściwie odkryłaś Wattpada?
PZ: Również dzięki siostrze... Odgapiłam od niej i tak zaczęła się moja przygoda.
Pan N.: Współpracujesz z jakimiś innymi autorami na Wattpadzie?
PZ: Tak. Z dwoma.
Pan N: Jakimi, jeśli można wiedzieć?
PZ: Antysfera i Martyniuszekk <3
Pan N.: I jak Wam idzie?
PZ: Z Antysferą niedługo mamy w planach zakończenie książki, a z Martyniuszekk dopiero zaczynamy.
Pan N.: W takim razie, nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć Wam powodzenia! Moja droga Aniu, chciałabyś kogoś pozdrowić?
PZ: Tak. Pozdrawiam:
Pan N.: No dobrze... To zamieńmy się teraz rolami! Ty będziesz Panią PZ, a ja Panem N tylko takim zwykłym Panem N. Możesz zadać mi jakieś pytanie!
PZ: Dobrze... Od ilu lat interesujesz się dziennikarstwem?
Pan N.: Ja się właściwie nigdy nie interesowałem dziennikarstwem. Chciałem być psychologiem, ale nie dostałem się na studia i mój kumpel dał mi numer, który miał rozwiązać wszystkie moje problemy. I tak oto zostałem zatrudniony w gazecie.
PZ: Ciekawie. Opowiedz coś o sobie... Co lubisz robić w wolnym czasie?
Pan N.: Kocham gotować włoską kuchnię, droczyć się z Tonym, oglądać stare, polskie komedie i przeprowadzać wywiady. Ale moment, dwa pytania to dla mnie trochę za dużo. Czuję się jak podczas przesłuchania w 92', gdy mnie niesłusznie oskarżono o nielegalny przemyt parówek przez ukraińską granicę... Pozwól, że wrócimy do poprzedniej formy. Pragniesz, abym zaprezentował światu jakieś Twoje zdjęcie, puścił muzykę w tle?
PZ: Ale w sensie mojej mordki czy czyjeś? Mogę dać cytat! Ps. Tez kocham kuchnię włoską!
Pan N.: Obojętnie kogo. Może być twoje, ale może być i prezydenta Kosowa. Chętnie wysłucham tego cytatu! W szczególności lasagne!
PZ: Lasagne najlepsza! A... Cytat: "To tylko zły dzień, nie złe życie"~ A. Fowler.
Pan N.: Już wiem jak powstała piosenka Sylwii Grzeszczak "Gorszy dzień"!
PZ: Nie, to raczej nie przez ten cytat.
Pan N.: A szkoda... No cóż! Dziękuję Ci, Aniu, za udzielenie wywiadu! Świetnie się z Tobą bawiłem! Jeśli będziesz chciała mnie odwiedzić, to masz tu numer do mnie i do GaMy. *podaję dyskretnie wizytówkę*
PZ: No, gdzie ten numer?
Pan N.: O! Tu! Na wizytówce! Nie mogę umieścić własnego numeru telefonu w wywiadzie, bo fanki potem nie dawałyby mi żyć!
12.07.2018r, Gdańsk
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro