@heliofilia i rozmowa ze szczyptą poezji
╔╦══• •✠•❀❀•✠ • •══╦╗
Gość: heliofilia
Dziennikarz: sledziowamama
Poniedziałek, 26 kwietnia 2021 - Wtorek, 27 kwietnia 2021
╚╩══• •✠•❀❀•✠ • •══╩╝
Dzień dobry, dzień dobry wieczór wszystkim! Mam nadzieję, że Wiosna zawitała do was za oknem i w duszach, a jeśli nie, to że wkrótce to zrobi. Dzisiaj w naszej leśnej kryjówce mam zaszczyt gościć Antoninę, czyli panienkę heliofilia. Cześć! Niezwykle mi przyjemnie, że zgodziłaś się na tą rozmowę.
Dzień dobry wszystkim! Mnie także bardzo miło tu gościć i jeszcze raz dziękuję za zaproszenie ta-lala. To było dla mnie duże zaskoczenie!
W takim razie pozdrawiamy z tego miejsca panienkę ta-lala i liczymy na to, że kiedyś uda się ją przekonać na mały wywiadzik u nas ;D. W porządku - zacznijmy od pytania, które zadaję każdemu, kto postanawia mnie tutaj odwiedzić, a mianowicie: jak twoje samopoczucie? Co u ciebie słychać?
Właściwie ostatnio tak wiele się dzieje, że niezbyt mam kiedy nawet nad tym pomyśleć, ale myślę, że coraz lepiej! Dużo dobrego wnosi ta wiosna, która w końcu się pojawia i od razu dodaje więcej energii. A jak twoje samopoczucie dzisiaj?
Niezmiernie mnie cieszy, że tak jest. Wiosna zdecydowanie ma w sobie coś takiego, że człowiekowi wracają jakiekolwiek chęci do życia, ahah. U mnie dzisiaj wyjątkowo dobrze i z dnia na dzień jest lepiej - to kochane, że pytasz! To pytanie pojawia się niemal przy każdym wywiadzie, więc i ja nie mogłabym sobie go odpuścić, a mianowicie: jak to się stało, że rozmawiasz tutaj ze mną pod pseudonimem heliofilia? I z ciekawości zapytam jeszcze: co oznacza twoja nazwa? Przyznam szczerze, że jest dla mnie naprawdę intrygująca.
Cieszę się, że u ciebie dobrze! Tak właściwie na Wattpada trafiłam już całkiem dawno - było to jakoś na początku piątej klasy. Wtedy jednak tylko popadłam w świat fanfiction, głównie Harrego Pottera. Pamiętam, że próbowałam także swoich sił w ich pisaniu, ale to było dość komiczne, więc pomińmy ten temat. Potem tak naprawdę opuściłam tę aplikację i wróciłam dopiero w zeszłym roku, na początku pandemii. Swoją drogą, pamiętam, że to wiele, wiele osób popchnęło mnie do tworzenia tutaj i myślę, że to naprawdę jeden z niewielu jednak plusów covidu. Mam wrażenie, że aktywność z tego okresu jest nie to powtórzenia!
W marcu też zmieniłam swoją nazwę na obecną - heliofilia - i zaczęłam się tu odrobinę bardziej udzielać. Jeśli chodzi o znaczenie pseudonimu, to jest ono związane z biologią, która zawsze była mi szczególnie bliska. W skrócie to wykorzystanie przez rośliny dużego nasłonecznienia. Stwierdziłam po prostu, że brzmi ona całkiem ładnie i swoją drogą, uważam, że te momenty, w których właśnie promienie słoneczne delikatnie ogrzewają ci skórę są najprzyjemniejsze!
O kurczę! Przyznam, że to ciekawa historia i tak - zgadzam się, że aktywności z tamtego roku nie da się powtórzyć. Moja historia powrotu wygląda całkiem podobnie i wow, jestem w jeszcze większym uwielbieniu do twojej nazwy! Myślę, że płynnie możemy przejść do głównego tematu naszej rozmowy, czyli poezja. Na sam początek podstawowe pytanie, czyli: co to jest? Jak mogłabyś wytłumaczyć to pojęcie?
To cudownie, że ci się podoba!
Czym jest poezja? To tak banalne, ale trudne pytanie zarazem i szczerze, jest tyle jej różnych definicji, że można by o tym pisać i pisać. Cytując Stachurę:„Wszystko jest poezją i każdy jest poetą.”. Może trochę iddyliczne, ale to chyba słowa najbardziej bliskie mojej wewnętrznej definicji. Poezja to utwór literacki, który nie jest prozą - tak więc dookreślenie go to często po prostu rola twórcy. Zresztą, to właśnie sama bardzo cenię w poezji; to jak wielka gama różnorodnych dzieł się do niej zalicza. W skrócie, moglibyśmy powiedzieć, że to po prostu utwory pisane wierszem i też nie miniemy się z prawdą.
Z drugiej strony, poezja to także sposób na określenie jakiejś atmosfery, nastroju, zazwyczaj emanującego romantyzmem. Mamy też coś takiego jak poezja kina. Tych różnych pojęć jest naprawdę wiele i można płynąć po ich oceanie!
Podsumowując - dla mnie poezja to pewien sposób przekazu swojej energii tekstem. Słowami, które często płyną same z siebie, a rolą poety jest je oswoić i ujarzmić.
Niezmiernie dziękuję za tak rozbudowaną i wyczerpującą wypowiedź! Skoro mowa o roli twórcy poezji to: czy sama coś tworzysz? Jeżeli tak to z czego bierzesz inspirację? Masz jakieś ulubione miejsca i pory do tworzenia?
Tak, sama też tworzę! Wprawdzie mało publikuję, bo większość jednak zapisuję sama dla siebie w notatniku, ale jest tego całkiem sporo. Inspiracje to najczęściej takie drobne momenty dnia codziennego - często po prostu jakiś mały gest, kilka słów i dany obraz sprawia, że mam ochotę przelać to w jakąś inną formę, która ma w sobie coś ode mnie.
Co do miejsca, raczej nie mam żadnego ulubionego, najczęściej jest to po prostu mój pokój, ale czasem też zupełnie spontanicznie w tramwaju albo na spacerze. Z porą podobnie, to nie ma dla mnie szczególnego znaczenia, choć statystycznie jest to zazwyczaj noc, bo wtedy mam trochę wolnego i nikt mi nie przeszkadza, hahahah.
Jeju - tworzenie poezji musi być cudownym doświadczeniem. Osobiście raczej nie mam do tego ręki i nie umiem przelewać w ten sposób swoich myśli, ale szczerze podziwiam każdego, kto to robi! W takim razie: skąd się wzięła twoja miłość do tego? Interesujesz się literaturą/poezją? Jak radzisz sobie z w szkole (i poza) z językiem polskim?
Na szczęście jest wiele różnych form autoekspresji, więc każdy może znaleźć coś dla siebie - mam nadzieję, że ty też na coś takiego trafisz, jeśli jeszcze ci się nie udało!
Co do literatury, to tak naprawdę była wokół mnie zawsze i nie wyobrażam sobie siebie bez niej. To głównie dzięki mojej mamie; ona wpoiła we mnie miłość do książek. Z samą poezją polubiłam się trochę później, a raczej wtedy, gdy zainteresowałam się nią poza szkołą. Swoją drogą, uważam, że szkoła, wręcz przeciwnie do swojego zadania, bardzo często odbiera uczniom jakiekolwiek chęci do prawdziwego poznania poezji i to jest dość smutne. U mnie na początku była Szymborska, potem Leśmian i tak już poleciało. Od poznania Poświatowskiej zakochałam się kompletnie. Uwielbiam poezję, u mnie w domu często słucha się poezji śpiewanej, ona zresztą też jest cudna.
A sam język polski jest moim zdaniem przepiękny, choć nie mówię tego jako o przedmiocie szkolnym, bo tam to jakieś nieporozumienie momentami. Mimo to, myślę, że lubimy się z wzajemnością, chociaż ja czasem popełniam takie gafy, że aż wstyd, hahahah.
A tam! Każdemu zdarzają się błędy - nawet te najprostsze i nie ma tym nic złego. Jesteśmy tylko ludźmi i ważne, że wynosimy z nich lekcje. Wspomniałaś o kilku autorach, którzy ową poezję tworzą, stąd wnioskuję, że jesteś oczytana w ich wierszach. Masz jakichś ulubionych mistrzów słów? Możesz zargumentować jeszcze, dlaczego akurat te osoby.
Mam kilku poetów, do których twórczości uwielbiam wracać zawsze. To głównie poezja polska, do zagranicznej nadal się jeszcze przymierzam, bo wolę jednak czytać w oryginalnym języku. Mimo to uwielbiam Florence Welch i jej teksty. Poza muzyką, dzięki której jest głównie rozpoznawalna, pisze także wiersze, które są naprawdę wspaniałe i kocham jej klimat.
Na pewno Halina Poświatowska, którą wielbię za to też jaką osobą po prostu była i często zaczytuję się w jej niezwykłym życiorysie i listach.
Muszę też wspomnieć o Adamie Zagajewskim, ostatnio bliżej poznaję jego twórczość i naprawdę ciekawi mnie sposób, w jakim operował słowem, a wszystko co pisał jest takie dosłownie w punkt.
Przyznam się, że nie kojarzę żadnego z tych autorów, ale myślę, że kiedyś zapoznam się z ich twórczością. Często dyskutuje się nad różnicą pomiędzy tzw. „poezją kobiecą i męską”. Czy uważasz, że istnieją duże różnice pomiędzy pisarstwem przypisanym do płci? Jak myślisz - z czego w ogóle wynika ten podział?
Faktycznie, to przekonanie istnieje w społeczeństwie. Szczególnie, kiedy mówi się o literaturze kobiecej. Ma to w sobie jakąś sugestię do twórczości niższych lotów, raczej mało ambitną i nie mającą zbyt dużo wspólnego ze sztuką. To strasznie smutne, bo przecież wcale tak nie jest!
Te podziały to w moin odczuciu wynik szkodliwych stereotypów, które zazwyczaj mijają się z prawdą i dawno nie są nawet w żadnym stopniu aktualne.
Mówi się czasem, że poezja jest ckliwa, strikte dla kobiet, bo przecież jaki mężczyzna pisałby takie bzdety. Mężczyźni powinni poruszać tylko te ważne tematy, emocje przecież też nie są tak mile widziane. A przecież jest tylu wspaniałych poetów i poetek, tworzących dzieła o różnej tematyce! Płeć tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia. Chciałbym też, aby wszyscy w kontekście literaury byli traktowani na równi- to przecież tak wielka przestrzeń i naprawdę żałosnym jest zatruwanie jej takimi stereotypami.
Całkowicie popieram twoje zdanie. Ludzie powinni przestać wrzucać innych do jednego worka, bo nie ma tym polega nasza różnorodność. Przecież świat literatury byłby taki nudny, gdyby każdy pisał o tym samym! A jak sądzisz - czy poezja jest potrzebna ludziom? Jeżeli tak, to dlaczego warto się w nią zagłębić?
Czy jest potrzebna? Teoretycznie nie, prawdę mówiąc każda sztuka jest na swój sposób bezużyteczna. To chyba tak właściwie wyróżnia człowieka, my naprawdę lubimy robić rzeczy, które nie są wcale konieczne. Ale jeśli czerpiemy z tego przyjemność, to dlaczego by nie pisać? Tak samo z zapoznaniem się z poezją. To sposób na spojrzenie na świat z perspektywy innej osoby, często bardzo intymnej i osobistej, co też jednak wyróżnia poezję szczególnie. Z pewnością nie wszyscy się w niej odnajdą, bardzo dużo zależy od tego jak nam „podpasuje” dany poeta, ale myślę, że ma dużo do zaoferowania. Mnie poezja bardzo poszerzyła horyzonty, ale też w jakiś sposób zaspokaja potrzebę estetyki, często dopełnia myśli i układa w głowie.
Osobiście zaintrygowałaś mnie i myślę, że spróbuję zacząć, bo już od dłuższego czasu się do tego zbieram. To będzie moje ostatnie pytanie do ciebie, gdzie wsiądziemy do wehikułu czasu i przeniesiemy się do dzieciństwa. Kim była mała Tosia i o czym marzyła? Czy spełniasz lub spełniłaś jakoś swoje dziecięce pragnienia?
Aaa, to bardzo mnie to cieszy!
Mała Tosia, jeny, to było urocze dziecko. W sumie nie miałam jakoś specjalnie oryginalnych marzeń. Wiadomo, przechodziłam przez te wszystkie fazy bycia księżniczką, weterynarzem i nauczycielką, ale takim jednym, na którym najbardziej pracowałam, był taniec zawodowy.
Po części dalej je realizuje, pewnie nie tak jak Tosia by chciała, ale staram się o nim nie zapomnieć, bo i tak duża część mojego życia. Baleriną już jednak nie zostanę, okazało się, że moje ciało i kontuzje sprawiają, że to nierealne. Myślę w sumie, że jednak ta mała Tosia nie byłaby aż tak zawiedziona, odnalazłam odrobinę inną formę autoekspresji i na ten moment powinno jej wystarczyć, hahahah.
Rety, aż teraz przypomniałam sobie jak na nagraniu z I Komunii Świętej mieliśmy przebitki na klasę to mała Asia powiedziała, że zostanie piosenkarką, ahahahah. Cóż, absolutnie tego nie realizuję, bo nie mam głosu, ale wróciłabym do tych czasów... niewinności i dziecięcej naiwności. I kurczę, fragment z ciałem i kontuzjami to totalnie ja - pewnie dlatego nie zdecydowałam się na taniec. Niestety, ale z przykrością oznajmiam, że będziemy już kończyć nasz wywiad. Chciałabyś może przekazać coś od siebie czytelnikom?
Taak, ja też tęsknię bardzo, to wszystko było takie łatwe jeszcze wtedy!
Jeny, jestem strasznie słaba w takie sentencje i życzenia, ale tak, mam nadzieję, że pamiętacie jeszcze wasze dziecięce marzenia i jeśli tak, to nie pozwólcie im odpłynąć, bo one wszystko tak na chwilę jeszcze rozjaśniają!
Bardzo dziękuję za możliwość tak miłej rozmowy<33
Ja również dziękuję za to, że mogłam ją z tobą przeprowadzić. Trzymaj się ciepło, trzymaj się zdrowo i powodzenia w czymkolwiek, co masz w planach!<333
❁ ════ ❃••❃ ════ ❁
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro