Gosia
Miała wrażenie, że pływa w basenie pełnym słów. A niekiedy w nim tonie.
~ Rainbow Rowell, Fangirl
Opowiedz nam coś o sobie! Skąd wziął się Twój pomysł na nick/nazwę?
Mogłabym opowiedzieć o tym, skąd mi się wzięło Anotherdaydreamer- (nazwa na Wattpadzie), ale zdecydowanie bardziej przywiązana jestem do Goś. Zaczęło się od tego, że nie lubiłam swojego pełnego imienia. Małgorzata nigdy do mnie nie pasowała. Gosia brzmi już lepiej, ale pewnego dnia najlepsza przyjaciółka powiedziała do mnie Goś. I tak już zostało. Mam ogromny sentyment do tego zdrobnienia swojego imienia, szczerze je uwielbiam i sądzę, że najlepiej odzwierciedla to, kim jestem. Oczywiście, mogłabym wybrać jakąś bardziej wymyślną nazwę, ale nie czuję takiej potrzeby. Goś jest najbardziej szczere, a przy tym oryginalne, a ja zawsze chcę być sobą, nawet jeśli chodzi o media społecznościowe.
Porozmawiajmy o początkach. Czy pamiętasz swoją pierwszą historię? O czym była? Czy zajmowała zeszyty z szuflady, notes w komputerze, a może udostępniałaś ją na jakiejś platformie?
Nie najlepiej to pamiętam, ponieważ chyba chcę zostawić to opowiadanie głęboko w odmętach niepamięci. Na samo wspomnienie tej historii chce mi się śmiać. Miało to być dark fantasy, w którym nie zabrakło również dworskich klimatów. Nadal odczuwam zażenowanie, kiedy przypominam sobie, że była to historia miłosna, w której głównymi bohaterami byli przyszły król oraz córka najpotężniejszego demona. Żeby było śmieszniej książę wywodził się z rodu łowców demonów. Postacie były nijakie, fabuła nielogiczna, a zdania poskładane byle jak. A tytuł wcale nie był lepszy: Mroczne dziedzictwo. Gdy o nim myślę, zastanawiam się dlaczego akurat tak nazwałam tę historię. Spoiler: przez te wszystkie lata nie nauczyłam się tworzenia ładnych tytułów, hahah. Ta historia powoli pojawiała się na Wattpadzie. O ile dobrze pamiętam, nawet udało mi się ją skończyć. Od początku nie umiałam zostawiać swoich opowiadań jedynie dla siebie, a natychmiast chciałam je pokazać światu. Nie jestem dumna z tych początków, ale ostatecznie to one pozwoliły mi dotrzeć tu, gdzie jestem teraz.
Jak zapatrujesz się na swoje pisarstwo w dalszej perspektywie? Masz na oku jakieś konkursy, a może układają Ci się już w głowie plany wydawnicze?
Cóż, może nie zapeszę tą odpowiedzią. Od zawsze uważałam, że konkursy pozwalają rozwijać się pisarzowi, poza tym rywalizacja motywuje mnie do pisania. W tej chwili staram się zmotywować do napisania i udziału w konkursie Piórko 2023 od Biedronki (nieważne, że nie brzmi to ambitnie, bo jestem zdania, że trzeba łapać okazje). Ale wydanie książki, trzymanie jej w dłoniach to moje wielkie marzenie. Obecnie jestem w trakcie pisania dwóch jednotomówek, skrupulatnie je zaplanowałam, jestem dumna z kreacji postaci i mam nadzieję, że któraś z tych historii będzie nadawać się do wydania. Jednak są to plany na za jakiś czas, ale wiem, że mój upór, praca i wsparcie najcudowniejszych przyjaciół, których mam, pozwoli mi osiągnąć cel.
Czy spośród wykreowanych przez siebie bohaterów mogłabyś wybrać tego ulubionego/ulubioną? Między dziećmi podobno nie powinno się wybierać, ale... 😜
Ojej, to szalenie trudne pytanie! Czy mogę oszukać system i wskazać dwie takie postacie? Mam nadzieję, że tak. Z męskich postaci jest to Aidan z mojego, jak dotąd, flagowego high fantasy, Nuriel. Czas mroku. Dlaczego padło akurat na niego? Cóż, Aidan to moja kochana buba, moje słoneczko, ale przy tym nie brakuje mu charakteru. Jest silny, wiele przeżył, a przy tym jest lojalny i zrobi wszystko dla swoich najbliższych. Z bohaterek uwielbiam Charlene Montefiore! Jest ona główną bohaterką jeszcze nieskończonego romansu (ale to się niedługo zmieni, bo wiele przyjaciółek męczy mnie o skończenie joy). Zapewniam Was, że ta dziewczyna nie da sobie w kaszę dmuchać, ale przy tym bywa zabawnie nieporadna i krążą plotki, że prześladuje ją pech. Z wahaniem muszę przyznać, że dostała ona w prezencie pewne moje cechy, może stąd wzięło się moje przywiązanie.
Masz jakieś zwyczaje pisarskie, bez których nie jesteś w stanie napisać ani słowa? Jakaś specyficzna muzyka, pozycja na fotelu, czy w ogóle całe otoczenie?
Mam i niestety one trochę utrudniają mi pisanie, haha. Zupełnie nie umiem pisać, gdy na zewnątrz jest jasno. Nie wiem dlaczego, ale mam wówczas problem z wczuciem się w klimat, a słowa w ogóle nie układają mi się w zdania. W moim przypadku sprawdza się to, że noc jest porą artystów, zdecydowanie najlepiej bowiem pisze mi się w godzinach od 20 do 3 w nocy (czasem faktycznie piszę kosztem snu). Koniecznie muszę mieć obok siebie herbatę w którymś z ulubionych kubków. I nie ma opcji, bym napisała choćby słowo w ciszy, nie umiem się przy niej skupić. Zwykle wybieram muzykę, która pasuje mi akurat do pisanej sceny, nie dekoncentruje mnie nawet muzyka z tekstem. Repertuar muzyki do słuchania przy pisaniu jest w moim przypadku naprawdę szeroki od popu przez indie aż do ambient. Zależnie od mojego humoru, raz piszę w notatniku, a gdy słowa pojawiają się w mojej głowie szybciej, niż jestem w stanie pisać, to jednak wybieram laptop i klawiaturę.
Potrafisz wskazać, od czego zaczęła się Twoja przygoda z pisaniem? Co było tym zapalnikiem do działania?
Oczywiście! Od zawsze mnóstwo czytałam i kochałam książki. W moim otoczeniu było wiele ludzi, którzy śmiali się, że kiedyś sama zostanę pisarką, bo tyle już przeczytałam. Długo sądziłam, że to nie dla mnie, że przecież się do tego nie nadaję. Ale jedna osoba, bliska mi osoba wierzyła we mnie i mówiła to wszystko szczerze. I choć tej osoby już nie ma w moim życiu, jestem jej wdzięczna. Minęło wiele lat, nim właściwie odważyłam się spróbować i była to najlepsza decyzja w moim życiu. Natychmiast zrozumiałam, że to moja pasja, od prawie siedmiu lat jest to część mnie i nie wyobrażam sobie życia bez pisania.
Spróbuj opisać swoją twórczość trzema słowami.
Baśniowa, romantyczna, uczuciowa
Od czego zazwyczaj zaczynasz pracę nad nowym projektem?
Zwykle koncentruję się wpierw na jednym wątku, który chcę napisać lub kreacji samych postaci, dopiero później zabieram się za planowanie fabuły, zwrotów akcji, zakończenia. Często zdarza mi się sytuacja, że uświadamiam sobie, że nie napisałam jeszcze jakiegoś lubianego przeze mnie motywu. Natychmiast po zapisaniu go, w mojej głowie pojawiają się postacie, dopiero potem cała akcja i klimat specyficzny dla każdej z historii. Podsumowując: swoje opowiadania tworzę wokół danego motywu bądź postaci.
Serdecznie dziękujemy za wywiad i pomysł, żeby je przeprowadzić! <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro