Witaj Gwiazdeczko. Proszę usiądź. Lubisz króliczki? Tak? To posłuchaj uważnie tej opowieści gdyż będzie opowiadała o jednym z nich.

Króliczek miał bardzo ciężkie dzieciństwo. Masz rodziców? Tak? A króliczek nie miał. Jego mamusia zmarła, by on mógł się narodzić. Swojego tatusia nigdy nie poznał. Wychowała go babcia. Ale wszystko co dobre kiedyś się kończy, prawda? Tak też było. Babcia zachorowała. Ale nie na grypę. Na raka. Walczyła z nim bardzo dzielnie. Była prawdziwą wojowniczką. Ale nawet najdzielniejszym zdarza się upadek. Wystarczyło, że na kilka chwil spuściła gardę i już przeciwnik zaatakował. Ten cios był śmiertelny.

Króliczek nie miał już żadnej rodziny. I wtedy pojawił się ON. Saryuu Evan. Stał się dla niego jak brat. Razem odkryli swoje moce. Razem zebrali wszystkich podobnych do NICH. Razem utworzyli Feidę. Nawet ta nazwa pokazywała wielką przyjaźń. Niestety odkryli TO. Nie dożyją dorosłości. Ale to im nie przeszkodziło. I tutaj możnaby było zakończyć tą historię. Ale nie. Nic nie trwa wiecznie.

Nastały mroczne czasy. Wojna. Króliczek bardzo się bał. Widział śmierć swoich przyjaciół. I Saryuu. Utalentowanego Saryuu. Wiesz jak to jest być w czyimś cieniu? Króliczek tak właśnie się czuł. Jego przyjaciel wciąż się rozwijał, a on wciąż stał w miejscu. Widział też Mei i Girisa. Dwójkę zakochanych. On też się zakochał. Ale wiedział że wybranek jego serca tego nie odwzajemni.

Króliczek ma już 13 lat. Decyduje się powiedzieć o swoich uczuciach. Myślisz pewnie, że zaprasza go do kawiarni, prawda? Otóż nie w tych czasach. Jest przecież wojna. Mówi o swoich uczuciach na polu bitwy. I wtedy to się stało. Jego wybranek zostaje postrzelony. Umiera trzymając króliczka z rękę. Domyślasz się kim był tajemniczy ukochany? Tak, to był Saryuu. Utalentowany, przystojny Saryuu Evan umiera.

Nie może być cały czas smutno, prawda? Więc teraz będzie trochę weselej. Wojna się kończy. Króliczek poznaje swojego tatusia. I znów zaczyna się robić smutno. Widzisz, gwiazdeczko? Króliczek miał bardzo smutne życie. Cały czas ktoś mu umiera. Tatuś króliczka okazuje się być zabójcą Saryuu. Króliczek jest bardzo zły na tatę. Przecież on zabił jego ukochanego Saryuu.

Teraz króliczek ma 17 lat. I rozumie że nigdy nie był prawdziwym króliczkiem. Króliczek nigdy nie zostawił by kreski na swoim nadgarstku.

Domyślasz się jak ma na imię króliczek? Nie? To ci powiem. Króliczek nazywał się Fei Rune.