Naprawdę kocham niebieskość
Dowodem tego jest ta serwetka, która, jak zwykle zresztą, w oryginale była innego koloru (a konkretniej biała).
Trochę pofalowsne brzegi ma, ale co tam.
Motyw całkiem spoko, ale jak go ciągle się powtarza, to staje się powoli nudny...
A teraz będzie milion ujęć brzegu z różnych perspektyw.
Oto jakże cudowny róg serwetki.
A tu bok pod kątem, bo mogę.
Pomijając fakt, że nie udało mi się tej serwetki wyprostować tak, żeby była idealnie prostokątna, to jest spoko. Zgadzacie się ze mną?
◇◇◇
Zapraszam do robótkowego Q&A, które znajduje się na końcu książki~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro