Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Drabble #1

Padał deszcz. Siąpiło z nieba od godziny, nie zapowiadając poprawy przez najbliższą dobę. Kałuże stały na ulicach. Pod grubym, wystawowym parasolem stał pan Stefan z żoną Rozalią, czekając na rozpogodzenia. Jednak to nie nadciągało. Zgodzili się stanowczym kiwnięciem, że muszą wyjść w ten deszcz. Zabrali swoje pakunki, pani Rozalia naciągnęła na głowę stary kapelusz i wyszli.

Nagle odbili się od ziemi i skoczyli prosto w kałużę. Ich nogi same powędrowały na środek ulicy w dzikim tańcu, który rozpoczęli wraz z pierwszym grzmotem wydobywającym się z nieba. Popatrzyli na siebie — na młode twarze sprzed pięćdziesięciu pięciu lat, kiedy to Rozalia była najpiękniejszą kobietą w mieście, a Stefan miał przystroją twarz i nieugięte spojrzenie, w którym Rozalia zakochała się ponownie. Wzięli się w objęcia i okręcili w deszczu, zapominając o starości, troskach i kapeluszu, który Rozalia zrzuciła. Krople od razy zmoczyły jej piękne, długie loki. Ale to nie miało znaczenia, bo znów mogli razem zatańczyć.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro