Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 6. Stres.

Czułem, że zaczynam wpadać w panikę na widok adresu wypadku. Rozpłakałem się głośno po czym pobiegłem do stolika gdzie był telefon. Słyszałem jak przyjaciele, rodzice i siostra starają się mnie uspokoić co nie udawało się im. Tak samo się działo z moją próbą dodzwonienia się do Victora. Nie odbierał. Od razu włączała się poczta głosowa na co ja wpadałem w jeszcze większą panikę.

-Odbierz do cholery!- Krzyknąłem z płaczem słysząc ponownie głos poczty głosowej. Co chwilę próbowałem się połączyć. Moje zachowanie przerwało dopiero złapanie moich dłoni przez Yuko.

-Yuri. Oddychaj. Wdech nosem i wydech ustami.- Powiedziała pokazując mi jak mam oddychać. Starałem się naśladować ale na marne. Zacząłem jeszcze bardziej płakać i co chwilę wołałem Victora.

-O-On musi żyć!- Krzyczałem z płaczem. Moja mama podeszła do nas i przytuliła mnie szczelnie. Zacząłem się nawet hiper wentylować. Nawet chyba zemdlałem. Kiedy się obudziłem leżałem na swoim łóżku. Rozejrzałem się lekko po pokoju. Powoli usiadłem i rozejrzałem się po pokoju. Nikogo nie było. Wstałem z łóżka i podszedłem do szafy. Wyciągnąłem czyste ubrania i się w nie przebrałem. Spakowałem również do plecaka sporo rzeczy. Zaraz po spakowaniu rzeczy wziąłem kluczyki i oknem opuściłem pokój. Pobiegłem do auta. Otworzyłem drzwi i rzuciłem plecak na miejsce pasażera koło kierowcy. Ja natomiast wsiadłem za kierownice. Zapiąłem sobie pas po czym odpaliłem silnik. Ruszyłem prowadząc pojazd ze łzami w oczach. Serce bolało mnie na myśl, że samolot który miał katastrofę. W pewnej chwili w czasie drogi odebrałem telefon prowadząc.- V-Vitya?- Zapytałem z nadzieją.

-Prosiaku kurwa widziałeś napis "Victor"?- Usłyszałem w słuchawce głos Jurjiego.- Słuchaj w wiadomościach trąbią, że ten samolot to... Kurwa to nim leciał Victor.- Na te słowa upuściłem telefon wpadając w poślizg. Uderzyłem o kierownicę po uderzeniu w drzewo. Zamroczyło mnie chwilę ale kiedy odzyskałem przytomność całkiem starałem się jechać dalej ale niestety samochód poszedł mi to uniemożliwił. Z trudem zabrałem swoje rzeczy i zacząłem iść. Pogoda nie pomagała, a do tego te uderzenie w głowę spowodowało, że prawdopodobnie miałem wstrząs mózgu. Co jakiś czas idąc wymiotowałem.

(Perspektywa Minako)

Piłam kolejny kubek herbaty. Oglądałam z przyjaciółmi Yuri'ego jak i osobami znajdującymi się w budynku wiadomości. Wiedzieliśmy, że Yuri bardzo mocno przeżył to wszystko. Oplułam się napojem widząc na ekranie samochód Yuri'ego który był wbity w drzewo, a policjanci zabezpieczali teren.

-Proszę państwa znajdujemy się obecnie trzy godziny drogi od miejsca wypadku samolotu. Nasza ekipa miała tam jechać z jednym z zespołów policji. Jednak natrafiliśmy na opuszczone rozbite auto. Jak poinformowała nas policja pojazd należy do Yuri'ego Katsukiego który jest narzeczonym Victora Nikiforowa. Niestety nigdzie nie można znaleźć łyżwiarza. Podejrzewamy, że po uderzeniu w drzewo Katsuki wysiadł i zaczął iść na miejsce wypadku. Niestety posiadam również złe wieści. Samolot który miał katastrofę lotniczą to właśnie ten którym leciał Rosyjski złoty medalista. Miejmy nadzieje aby ocalało jak najwięcej osób z tej katastrofy.- Powiedziała prezenterka telewizji. Teraz to wszystko się ułożyło. Yuri uciekł kiedy u niego nikogo nie było i pojechał by sprawdzić czy tam jest Victor. Miałam nadzieję, że Yuri nie ma żadnego urazu mózgu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro