Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 17. Sala.

(Perspektywa Christophe'a)

Siedziałem z resztą jak na szpilkach w szpitalnym barku. Jeden z policjantów był obok nas, a drugi cały czas pilnował Yuri'ego jakby ten był kryminalistą. Policjanci niestety mało co nam powiedzieli. Ale wszyscy wiedzieliśmy jedno. Osoba która porwała Yuri'ego to jakiś psychol. Spojrzałem kiedy do barku wszedł Jurio. Kupił z automatu energetyka i zaraz po wyjęciu puszki otworzył ją i wziął kilka dużych łyków.

-Jurio co jest?- Zapytała się siostra Yuri'ego która piła kawę. Blondas na nas spojrzał. Był wkurwiony.

-Masze jakiś pistolet? Zajebie skurwieli.- Warkną patrząc na nas. Victor westchnął ciężko i spojrzał na swojego kumpla z rodzinnego kraju.

-Mów kto.- Powiedział przyglądając się mu. Oczy mi się rozszerzyły. W głowie miałem to, że Jurji dowiedział się kim jest porywacz Katsuki'ego.

-Twój jakże dobry doktorek Victor i jego braciszek. Shiro i Sota Yamada.- Powiedział z pogardą. Policjant gwałtownie wstał i poszedł informując przez radio swojego kolegę. Jednak po chwili przyszła lekarka Yuri'ego i zaprosiła na rozmowę jego rodziców i Victora.

(Perspektywa Mari)

Czułam jak wchodziliśmy do gabinetu lekarki mojego brata, że coś jest nie tak. Razem z rodzicami i Victorem usiadłam na kanapie, a lekarka przy biórku. Zaczęła nam ona mówić, że stan mojego brata jest fatalny. Dodała, że to cud skoro żyje. Lecz gdy zaczęła wymieniać jakie posiada on obrażenia Vicktor wściekły wyszedł trzaskając drzwiami. Pobiegłam za nim. aby go powstrzymać przed zrobieniem głupoty. Na szczęście jego przyjaciele z zawodów go powstrzymali przed rzuceniem się na obu zatrzymanych mężczyzn którzy jak się okazało planowali zrobić zamach na mojego brata.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro