Zwiedzanie bazy
Ide korytarzem otworzyłam przypadkowe drzwi a oczy mi sie rozszeżyły,ogromny basen i inne mniejsze baseny. Reszta patszyła zza moich pleców z ogromnymi oczami. Możemy popływać ?-zapytał Fastets. Nie -odpowiedziałam. Szukamy dalej rozdzielamy się -dodałam a każdy poszedł w inną strone. Szłam dalej minełam swój pokój . Otworzyłam następne drzwi a tam wata cukrowa ? Pewnie Sweets tu była. Zamknęłam i poszłam dalej . Minełam pomieszczenie bez drzwi zatszymałam sie i poszłam w tył zajrzałam a tam kuchnia, i okienko przez które widać salon. Poszłam dalej korytarzem otwierałam każde drzwi ale nic nie znalazłam. Nagle się zatszymałam bo zobaczyłam Czarne drzwi z zielonym znakiem. Znalazłam-powiedziałam reszcie telepatycznie. Sweets wyszła z ściany jako Nekroziębian i zmieniła się w normalną formę. Jestem znalazłaś ?-spytała . Kiwnełam głową . Fastets przebiegł i wskoczył na sufit . Jestem-powiedział. Rayander skoczył do nas i stanął na nogi. Magicdron pojawił się w dymie i przybił Fastetsowi trójeczke. Zbrojnator przypłynął jako woda i zmienił się normalną formę. Dobra-powiedziałam i otworzyłam drzwi. Weszłam do środka a tam wszedzie czarno kamienne figury,zielone świecące znaki a na środku wielki świecący kryształ . Podeszłam do niego i dotknęła i pomysłałam o którymś wymiarze . Kryształ zabłysnął i pokazał się widok na Jump City. Wow...-wszyscy powiedzieli. Obraz się zmienił i zobaczyliśmy Equestrie i kucyki. Kolejny obraz to Minecraft ? Dziwne ale Fastets i Magicdron patszyli ze szczęściem w oczach . Zdjełam rękę a obraz znikneły. Dobrze zobaczyliśmy więc dobranoc powiedziałam reszta się teleportowała ja też. Pojawiłam się w pokoju położyłam się na hamak i zasnełam
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro