Imiona i wyprawa
Zaskoczyło mnie jego pytanie. Gdy byliście jeszcze mali pojawiła się dziura która was wciągneła-powiedział mój ojciec. Rozumiem-odpowiedziałam. Cóż lepiej będzie jeśli nauczycie się chodzić od nowa-powiedział , ale umiemy chodzić-odezwał się Wojtek. Tak ale po naszemu -powiedział . A ja od razu wskoczyłam na drzewo i wyladowałam na cztery litery. Najpierw nauczcie sie chodzić po powiewszchniach-powiedział. A ja wlazłam na ścianę jak Spider man. A teraz teleportacja -powiedział i podał nam sześć kul do teleportacji. Wcisnełam i pojawiło się światło i byłam za nimi. A chłopcy zaczęli się bawić w berka. Dobrze teraz znajdźcie swoją baze-powiedział mój ojciec. Coś jeszcze-spytałam. Tak potraficie się kontaktować za pomocą myśli-odpowiedział. Super-kszykneli chłopcy. A teraz wasze imiona-powiedział i podał mi ich imiona w myślach. Dobra Marysia ty jesteś Sweets Sweetie zmieniasz się w różowego Nekroziębianina i masz zdolności cukrowe,Wojtek ty jesteś Zbrojnator władasz czterama żywiołami,Patryk ty jesteś Fastets jesteś bardzo szybki szybszy niż ktokolwiek ,Olaf ty jesteś Rayander zamieniasz sie w Incurzianina z Ben 10,. Kszyś ty jesteś Magicdron znasz się na magii-powiedziałam do nich . A oni wyglądali jakby dostali 6 z polskiego. O jaką bazę ci chodziło -spytałam Tatę . Jesteście superbohaterami a wasza baza jest w którymś z wymiarów-powiedział. Czyli jestesmy bohaterami-zapytał Zbrojnator i wskazał na swój kryształ pod szyją. Tak nazywacie się Wymiarowcy a z tych kryształów macie swoje moce-odpowiedział . A nasz wróg to ?-zapytali. Loki z wymiaru Mega Spider man -powiedział. Będzie próbował zawładnąć wszystkimi wymiarami -dodał. Więc wyruszamy do innego wymiaru powiedziałam. Ojciec podał wszystkim jakieś błyszczące kamyki . To do teleportacji między wymiarami-powiedział. Dobra to wyruszamy szukać bazy.....Zaczekaj ty się nazywasz Zmiennokształtna zamieniasz się w różne stworzenia ale nie w innych ludzi i masz na sobie klątwę przez Lokiego i możecie przyjąć formr człowieka żeby sie ukryć powiedział. Dobra to ruszamy szukać bazy-powiedziałam i zamieniłam się w koszmara ponocnika. Wsiedli na mnie i przeszliśmy przez portal
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro