Alicorn X
Obudziłam się. Zeskoczyłam z hamaka i poszłam do salonu. Mneły dwa miesiące odkąd tu jesteśmy. Usiadłam na kanapie i zaczęłam słuchać muzyki. Po chwili wskoczył Rayander. Hej siostra -powiedział. Tak dowiedziałam się że Rayander to mój brat. Hej -odpowiedziałam. Nadal jesteś zdenerwowana przez Red x ?-zapytał. Tak on mnie tak wkurza myśli że go kocham a jak Zamieniam sie w mroczną wersję to mam ochotę rozerwać go na kawałki -powiedziałam. Po chwili pojawił sie Fastets. Hej -powiedział i siadł na kanapie. Hejoszka Fast -powiedział Rayander i przybił trójeczke. Wskoczyłam na sufit i tak siedziałam. Hejo wszystkim -pokazała sie Sweets. Pojawił się dym i Magicdron. Wymyśl coś lepszego -powiedziała Sweets do magika. Jak Strange wiecej mnie nauczy to pokaże -odpowiedział. Po chwili teleportował się Zbrojnator. Siema wam-powiedział i usiadł. Ide sprawdzić obserwatorium -powiedziałam i poszłam w jego stronę. Skręciłam korytarzem i poszłam dalej. Stanełam przed obserwatorium i otworzyłam drzwi. Podeszłam do kryształu i położyłam na nim dloń,a kryształ zajaśniał blaskiem. Zobaczyłam Equestrie i kucyki które uciekały w popłochu przed Lokim. Teleportowałam się do drużyny. Do Equestri migiem Loki tam jest -powiedziałam wyjmując kryształ. Wstali z kanapy, i staneli koło mnie. Ścisnełam kryształ i pojawił się portal. Wskoczyliśmy i znaleźliśmy się na pagórku. Popatszyliśmy za siebie i zobaczyliśmy jak Red x pomaga kucykom które uciekają przed Lokim. Pobiegliśmy w tamtą strone,Magicdron wzbił się w powietsze i wystrzelił pocisk w stronę Lokiego. Napastnik ominął pocisk,Prosze prosze o to słabi Wymiarowcy przybyli-powiedział na powitanie. Daruj sobie jeleniu-odpowiedział Zbrojnator i wysłał ogień w jego strone. Zamieniłam sie w smoka i wystrzeliłam kolce w jego strone. Musicie się bardziej postarać -powiedział omijając pociski. Rayander podskoczył wysoko i próbował go kopnąć,ale poleciał w inną strone kopnięty przez napastnika. Dosyć tej zabawy ! -kszyknął Loki i zebrał wielką energię w rogu,i wystrzelił w naszą stronę. Przygotowaliśmy sie na cios . Ale Red x przeleciał przed moim nosem,a pocisk trawił jego i spadł na ziemie. Cóż może nie trafiłem ale pozbyłem się jednego więc teraz wy-powiedział Loki . Kątem oka zobaczyłam jakiś blask,spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam Red x który świecił żółtym światłem. Loki który nie zauważył blasku lewitował pewny siebie,Teraz się pożegnanie i...-niedokończył bo spojrzał na blask Reda. X stanął na kopyta ale wyglądał inaczej bo wcześniej był pegazem,a teraz ma swój kostium oraz skrzydła i róg więc jest Alicornem. Co !? Jak to się stało !?-kszyknął rozgniewany Loki. Normalnie jeleniu-odpowiedział Zbrojnator. Magia zdziała wszystko -dokończył Magicdron. X strzelił w jego strone czerwony pocisk. Napastnik dostał i się zakrecił, po chwili odzyskał równowage. Jeszcze was zniszcze !-kszyknął i zniknął w zielonym dymie. Hej księżniczko -powiedział X i podszedł do mnie. Teraz możemy być razem -dodał przyciagajac mnie do siebie. Odepchnełam go,Wcale nie -odpowiedziałam i poszłam do Mane 6. Wszystko dobrze ?-sppytałam Twilight. Wszystko dobrze Draciro -odpowiedziała. To.dobrze -odpowiedziałam i poszłam w strone drużyny która stała wokół iksa. Wracamy drużyno-powiedziałam do nich i otworzyłam portal. Wskoczyli ja teź. Pojawiliśmy się w salonie. Dobranoc -powiedziałam i teleportowałam się do pokoju . Wskoczyłam na hamak i zasnełam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro