Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6: ,,Witam tu JYP Ent."

Po nocnych seansach w kinie przenocowałam u siebie Tuan.
Wstałyśmy dopiero w południe, ale co mi tam, mamy weekend.

-Chcesz kawy?- zapytałam przyjaciółki siedzącej w piżamie przy stoliku i grzebiąc w telefonie.

-Tak, jasne. Potrzebuję się obudzić- odparła.

Nalałam nam do kubków ciemnej cieczy i zrobiłam grzanki z dżemem.
Postawiłam przed nią talerzyk a ona uśmiechnęła się wdzięcznie w moją stronę.

-To co? Do jakiej wytwórni piszesz najpierw na rozmowę o pracę?

-Najpierw myślałam nad Hybe labels, do satffu Lee sserafim

-A inne opcje?

-Sm Entertaiment, Aespa lub JYP, Twice.

-Oooo, to dawaj bierz laptopa, pomogę ci napisać maila.

Poszłam po komputer do sypialni i wróciłam do kuchni. Tuan pomagała mi składać zdania i ewentualnie podpowiadała koreańskie słówka z którymi miałam trudność. Pierwszy raz pisałam list motywacyjny w tym języku więc była to dla mnie trudność.
Wysłałam wiadomość do wszystkich trzech firm.

-Teraz wystarczy czekać na odpowiedź

-To co robimy?

-Mam głupi pomysł- zaśmiałam się

-Dawaj, urodziłam się dla głupich pomysłów- spojrzała na mnie z chytrym uśmiechem.

-Wywalamy wszystko z mojej szafy i robimy pokaz mody- wyszczerzyłam się od ucha do ucha.

-TAAAAAK!!!! LECIMYYYY!!!- starsza dziewczyna z pozą na super man'a wbiegła do mojego pokoju.

Otworzyłyśmy szafę i dosłownie wszystko wywaliłyśmy na podłogę.

-Jaka kategoria pierwsza?- zapytałam.

-Hmmm. Może najpierw najbardziej odjebany strój?

-Zgoda!

Wybrałam na to czarną długą sukienkę na ramiączka z wycięciem na lewej nodze, które sięgało bardzo wysoko, do tego czarne szpilki.

Tuan za to wzięła śliczną fioletową rozkloszowaną sukienkę do połowy uda i fioletowe sandałki na słupku z motylkami.
Bawiłyśmy się jak nastolatki.

-Omo, ale super wyglądamy!- wykrzyknęła unnie.

-Chodź zrobię ci makijaż!- zachęciłam ją gestem dłoni aby podeszła do mojego biurka.

Jej oczy podkreśliłam jasno fioletowym cieniem do powiek, do tego białe kreski, rozświetlacz na kości policzkowej i w kącikach oczu oraz białe serduszka. Na usta koleżanki nałożyłam błyszczyk.

Sobie nałożyłam ciemno brązowy cień do powiek, czarne kreski oraz brązer na policzkach. Do tego wszystkiego wzięłam czerwoną szminkę do ust.

Rozpuściłyśmy włosy i przejrzałyśmy się w lustrze robiąc sesję zdjęciową oraz śmiejąc się w niebogłosy.

-Okej teraz ja wybieram!- krzyknęłam i rzuciłam w przyjaciółkę kolorowym materiałem- stroje kąpielowe!

-Zajmuję łazienkę!- powiedziała biegnąc do korytarza.

Przysłoniłam okna w pokoju tak aby nikt mnie nie zobaczył gdy się przebieram.

Mi przypadł ciemno granatowy strój jedno częściowy w konstelacje z gwiazd,
Tuan założyła niebiesko biały strój dwu częściowy z palmami na biodrze.

-Trochę kiczowaty, nie moje gusta- przyznała gdy zobaczyła swoje odbicie- ale nie jest źle.

-Wiem, przywiozłam go z Polski. Ma już jakieś 3 lata hehe.

-O matko- zaśmiała się- stań do zdjęcia.

Zapozowałam przed ścianą, kopiując te wszystkie modelki z magazynów Vogue tyle, ze ja miałam z tego bekę i nie wyglądało to tak profesjonalnie. Tuan śmiała się z moich poczynań i robiła zdjęcia jedno za drugim.

Przegrzebując stertę ciuchów dziewczyna trafiła na moją jedyną taką skąpą koronkową bieliznę. Podniosła majtki do góry i spojrzała na mnie z brwią uniesioną do góry.

-Eeeeee, dostałam ją na 18-ste urodziny od kuzynki. Jeszcze nigdy nie miałam jej na sobie.

-Zakładaj- z lenny facem podrzuciła mi komplet- kiedyś musi być ten pierwszy raz.

Zawstydziłam się trochę ale nie protestowałam. Przeszłam do łazienki i ubrałam bieliznę na siebie.
O boże- pomyślałam sobie na mój widok. Wyglądałam...nie wiem jak to opisać. Wszystko dobrze na mnie leżało, aż za dobrze. Moje kobiece kształty zostały bardzo podkreślone i uwydatnione.

Powolnym krokiem poszłam z powrotem do sypialni. Tuan na mój widok wytrzeszczyła oczy patrząc na mnie od góry do dołu.

-Gdybym była facetem, już bym cię brała- wydusiła wciągając powietrze.

Zakryłam twarz dłońmi na jej słowa. Usłyszałam dźwięk robionego zdjęcia.

-EJ! CO TY ROBISZ?!- wykrzyknęłam

-Musiałam to uwiecznić. Nie bij mnie!- przykryła się kocem- wyglądasz zbyt dobrze!

-Idę się ubrać i sprzątamy- prychnęłam rozbawiona.

Ogarnięcie pokoju zajęło nam dobre 2 godziny. Za wykonaną robotę nagrodziłyśmy siebie szklanką soku pomarańczowego oraz paczką ciastek. Rozwalone na kanapie w salonie pochłaniałyśmy słodkości.

-Sprawdzałaś skrzynkę?- mruknęła unnie z pełnymi ustami.

-Nie, idę po kompa.

Odpaliłam pocztę i weszłam w zakładkę ,, przychodzące". Widniały tam 4 wiadomości, unnie ożywiła się na ten widok.

-Otwieraj!- z trudem wykrzyknęła, przez ciastka, które jadła w tym momencie.

Najpierw otworzyłam maila od Hybe Labels, ,,[...]przepraszamy ale musimy odmówić, staff zespołu Lee serafim jest kompletny[...]".
Zrobiłam niezadowoloną minę.
Od SM Entertaiment były dwie wiadomości. Pierwsza z zaproszeniem na rozmowę o pracę a druga odwołująca spotkanie, ponieważ znaleziono już osobę na to stanowisko.

-Kurde no- zaklęłam na ten widok.

Ostatnia nadzieja była w JYP...

Otworzyłam wiadomość:

,,Witam, tu JYP Entertaiment.
W odpowiedzi na pani/pana wiadomość z chęcią podjęcia pracy w naszej firmie oraz skontrolowaniem dołączonych plików z dokumentami, zapraszamy na rozmowę kwalifikacyjną w dniu **.**.**** o godzinie 9:00. Piętro 7 gabinet 5.
Z poważaniem,
Ong Yusheng- Sekretarz główny"

-Kiedy to?- zapytałam przyjaciółki

-Po jutrze

-Super!- przytuliłam dziewczynę z całych sił- Obym dostała tę pracę!

-Na pewno dostaniesz, jesteś świetna w swoim fachu!

꧁𑁍꧂

(Następnego dnia)

Czat z: Hoba boba🧃

-Możemy wpaść do ciebie z chłopakami na szamkę?

Jasne!-

-Tylko wiesz...tak jakby..

Co?-

-Jimin wygadał całemu zespołowi o tobie...i o twojej kuchni...iii reszta też by chciała cię poznać oraz zjeść u ciebie jeśli to nie kłopot...

...-

-😰

To nie kłopot, mogą przyjść. Tylko nie wiem czy was zmieszczę w mieszkaniu ;-;-

-Jakoś damy radę

Macie ochotę na coś szczególengo?-

-Czekaj

-Chłopaki zjedli by ramen

Okej, lecę do sklepu-

-Jesteś nie zastąpiona <3

꧁𑁍꧂

Westchnęłam ciężko, powinnam chyba otworzyć własną restaurację gdzie będę dokarmiać idoli a nie zostać kosmetyczką- pomyślałam zabierając torbę z wieszaka i wychodząc z domu.

Udałam się do najbliższego super marketu, przechodząc obok stojaków dla rowerów zauważyłam ślicznego psa. Była to rasa King charles spaniel, piesek wyglądał na kilku miesięcznego szczeniaczka, był maści black and tan, miał mały czarny nosek i radośnie merdał ogonem. Przywiązany czerwoną smyczą oczekiwał cierpliwie na właściciela, który zapewne robił zakupy.

-Hej słodziaku- ukucnęłam przy nim i dałam mu obwąchać swoją dłoń, którą po krótkiej chwili polizał.
Wiem, że nie powinnam tego robić, ponieważ nie mam zgody jego opiekuna na głaskanie ale co poradzić był mega uroczy.

Odeszłam od niego z uśmiechem.
W markecie dostałam wszystko co potrzebne do przygotowania zupy oraz kupiłam parę innych dodatkowych rzeczy. Wychodząc ze sklepu znów spojrzałam w stronę stojaków, pies dalej czekał.

Wróciłam do domu wysypując zawartość torby na blat kuchenny.
Zabrałam się za robienie bulionu oraz przygotowywaniem dodatków.
Obiad był gotowy równo o 16:00, pięć minut później zadzwonił dzwonek.

-Cześć- przywitałam chłopaków i lekko się skłoniłam.

-Hej- chórem odpowiedzieli. Zaśmiałam się na to

-Wchodźcie- otworzyłam szerzej drzwi

-Jeongguka i Jimina już znasz, przedstawiam ci resztę- wskazał J-Hope na zespół

-Jestem Taehyung, ale możesz mi mówić Tae- odezwał się czarno włosy podając mi rękę

-Y/N, miło mi- uśmiechnęłam i uścisnęłam jego dłoń

-Kim Seokjin, znany również jako World Wide Handsome- puścił mi oczko

-Tak wiele o tobie słyszałam- powiedziałam ledwo powstrzymując śmiech

-Min Yoongi- powiedział spokojnie kłaniając się delikatnie

-Y/N- odpowiedziałam tym samym

-Kim Namjoon, miło cię poznać Y/N. Jimin dużo o tobie mówił

-Naprawdę?- uniosłam brew dyskretnie spoglądając na chłopaka, który szczerzył się od ucha do ucha udając niewinnego- wybaczcie za mały metraż, zwykle nie miewam wielu gości ale dla każdego znajdzie się miejsce. Nie będzie to kłopotem jeśli rozmieszczę was w dwóch pomieszczeniach?

-Ależ żaden- odpowiedział Nam.

Każdemu z nich nałożyłam po porcji ramenu i dodatków. Przy stoliku w kuchni siedzieli J-Hope, Suga, Jimin i Jin. Za to w salonie na kanapie byli Jeongguk, RM i Taehyung.

Wzięłam swoją miskę i jadłam opierając się o blat oraz z zaciekawieniem przyglądając się reakcji moich gości.

-Y/N świetna robota!- pochwalił mnie Jin

-Naprawdę dobre- dodał Suga

Uśmiechnęłam się lekko do nich wdzięcznie z makaronem w ustach i spuszczając głowę w dół z zawstydzenia od ilości komplementów.
Z salonu usłyszałam okrzyki zadowolenia, po chwili zjawili się Namjoon i V z pustymi miskami.

-Dziękujemy, było świetne- powiedział starszy

-Y/N znalazła by się może dokładka?- zapytał młodszy

-Cieszę się, że wam wszystkim smakuje. Tak Tae, daj nałożę ci.

Zabrałam od nich miski odkładając do zlewu również moją, a Tae dokładając porcję zupy.
Nagle ktoś przytulił mnie od tyłu, poczułam mocne perfumy oraz męskie dłonie na mojej talii.

-Dzięki Y/N- rozpoznałam głos Jeongguka. Odłożył naczynie do zlewu.

-Nie ma za co- odpowiedziałam w lekkim szoku, i mogę przysiąc, że moje policzki zrobiły się różowe.

Chłopak puścił mnie a ja odwróciłam się do reszty. Patrzyli na młodego z nieukrywanym zaskoczeniem.
Znamy się dopiero od kilku dni, moim zdaniem to trochę za krótko na takie czułości. Nawet z Hobim nie przytulaliśmy się w ten sposób, tak jak zrobił to Kook. To dobre dla par.
Na myśl o przyjacielu spojrzałam na niego, jego mimika była zaskoczona i ... chyba zła?

Zapadła niezręczna cisza.

Nagle zadzwonił czyjś telefon.

-Halo- odebrał lider- Aha... rozumiem... tak już jedziemy- rozłączył się.

-Co jest?- zapytał Jin.

-Jedziemy jeszcze na chwilę do pracy. Pan Bang kazał nam coś odebrać. Zbieramy się.

Wszyscy ruszyli do korytarza.

-Jeszcze raz dzięki Y/N za obiad, moglibyśmy kiedyś jeszcze wpaść?

-Tak, jasne. Tylko napiszcie albo zadzwońcie do mnie z wyprzedzeniem.

-Rozumiemy- zakrzyknął Taehyung ubierając swoje buty

-Narazie chłopaki!

-Cześć!

-Pa pa!

W drzwiach został tylko Hoseok. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji, powolnym krokiem podszedł do mnie i lekko objął.
Pomasowałam go ręką po plecach tuląc go.

-Coś się stało?- zapytałam z troską. Cisza...

-Nie, nic- odpowiedział po namyśle.

Odsunął się

-Do zobaczenia- rzucił tylko i zamknął za sobą drzwi.

꧁𑁍꧂

(Słowa:1562)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro