Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

35: Channie's room

Tą niedzielę zamierzałam spędzić leniwie. Chodziłam cały dzień w najwygodniejszej piżamie i nie martwiłam się zupełnie niczym.

Czytałam książkę, zamówiłam sobie street food, i oglądałam dramy.

Leżałam teraz na kanapie z herbatką w kubku obserwując dalsze losy Shin Ha-ri i Kang Taemu.

Dotarłam do momentu gdzie zaczęli potajemnie przed całą firmą randkować ze sobą więc za każdą sceną jakiś czułości czy pocałunków piszczałam i cieszyłam się jak małe dziecko.

-Kocham tę dramę!- wrzeszczałam- Kang Taemu jesteś taki hot! Ty też Ha-ri, please wyjdźcie za mnie- płakałam.

Tuliłam poduszkę i wierzgałam nogami jak debilka. Ale to po prostu są emocje, których nie jestem w stanie opanować.

Kiedy zakończyłam oglądać odcinek zdecydowałam dorobić sobie herbaty i włączyć muzykę.
Połączyłam telefon z telewizorem i puściłam ,,Can't you see me?" od TXT.

-Can't you see me?!- fałszowałam zaparzając herbatę o smaku truskawkowym.

-..Say ,,belive me!"- śpiewałam dalej wchodząc tanecznym krokiem z powrotem do salonu.

Starałam się tańczyć tak samo jak zespół w teledysku, z boku śmiesznie to wyglądało ale najważniejsze, że ja się dobrze bawiłam.

Potem jeszcze załączyłam ,,Run BTS", ,,GOSSIP" od Maneskin, ,,Bones" Imagine dragons a nawet ,,Back door" od Stray Kids.

Może i nie miałam najlepszych kontaktów z zespołem ale to nie znaczy, że wciąż nie byłam fanką ich muzyki.

W trakcie refrenu nagle wideo się zatrzymało.

-No ejjjj!- wrzasnęłam sprawdzając na telefonie co się stało.

*Youtube: Łączność live na kanale Stray Kids. Czy chcesz połączyć się z telewizorem?*

-Co?- wymamrotałam zdezorientowana, ale kliknęłam ,,Tak".

Pokazał mi się pokój hotelowy, w tle grało ,,Give me your TMI" od Skz.
Przez chwilę nic się nie działo, aż za rogu nie wyłoniła się dobrze znana mi osoba.

-Hi Stay, Stay annyeong haseyo.- powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha Chris, bo kto inny mógłby być.

Patrzyłam na jego zmarnowaną twarz. Było widać, że jest zmęczony, mimo iż starał się to ukryć.

-Good morning, or evning- mówił dalej- hello, hellooooo.
Welcome to Channie's room.

-Kurde jak to wyłączyć- klikałam przypadkowe przyciski na pilocie.

-Jak się czujecie? Jecie zdrowo?- mamrotał.

-Nosz..- denerwowałam się gdy nic nie chciało działać aż w końcu cisnęłam pilota na kanapę i zrezygnowana wlepiłam wzrok w ekran.

-Jak odczucia po koncercie, jestem bardzo ciekawy czy wam się podobało.

Przewróciłam oczami.

Czytał komentarze śmiejąc się co chwila pod nosem.

-Widzę, że wszyscy są zadowoleni. To dobrze, włożyliśmy w to dużo pracy. Jestem bardzo dumny z członków zespołu. Właśnie! Seungmin wspomniał mi, że ostatnio pytaliście o mnie.
Nie martwcie się, wszystko u w porządku. Miałem poprostu chwilę słabości.

Kłamca..

-,,Chan jak się czujesz po spotkaniu Stay ponownie?" Czuję się naprawdę szczęśliwy, nie do opisania spełniony haha..

-,,Czy możesz coś zaśpiewać?" Zależy co byście chcieli.

Śledził Czat przez telefon.

-Widzę mnóstwo propozycji odnośnie ,,Connected"- podrapał się po karku- aż tak lubicie tą piosenkę?
Poczekajcie włączę podkład.

Zaraz z jego komórki usłyszałam dobrze znane dźwięki piosenki, którą napisał gdy przyszłam do jego studia.
Gdy byliśmy szczęśliwi.. razem..

-Got so many questions, you seek informations. No need to be desperate, we're Just getting started yeah- jego delikatny głos idealnie współgrał z melodią.

W tym samym momencie poczułam jak dziecko porusza się nie spokojnie.

-Coś się stało?- zapytałam głaszcząc brzuch.
Podczas gdy Chan śpiewał dalej ono cały czas się wierciło.

-Podoba Ci się?- uśmiechnęłam się- słyszysz tatę?

Nie mogłam powstrzymać chichotu i uczucia wzruszenia.
Czytałam, że dzieci już w łonie matki rozpoznają głosy rodziców i reagują na nie.

Parę łez spłynęło mi po policzkach.

-Tak to tata- mówiłam- Dobrze słyszysz. Jaki jesteś mądry maluchu.

Kiedy Chris skończył śpiewać dziecko nieco się uspokoiło.

-Wiecie- odezwał się po chwili- w pewnym sensie ta piosenka jest dla mnie ważna i cenna...

Skupiłam się na jego słowach.

-Przez jakiś czas miałem naprawdę dużą inspiracje do tworzenia. Mam teraz w zapasie pełno tekstów, które chciałbym opublikować.
,,Connected" jest jedną z nich.
Nie stworzyłem jej sam, miałem pomoc i mentalne wsparcie w trakcie pisania.
Było ono nie tylko od członków Stray Kids..

Analizowałam jego słowa.
Mówił o mnie.
I prawda, że w czasie jakiej kolwiek pracy zawsze miał we mnie oparcie.
Zawsze byłam dla niego, aby go wysłuchać..

-,,Chan co mam zrobić Kiedy mam ,,te dni""- czytał dalej komentarze.

-Uhh.. Kiedy macie te dni.. dbajcie o siebie, weźcie koc, słodycze a przede wszystkim czekoladę, ummm.. obejrzcie film, używajcie termoforów i nie dajcie się złamać- uśmiechnął się niezręcznie- tak przynajmniej ja bym zrobił.

Przypomniał mi się jeden z naszych zwykłych, zapracowanych dni.
To były właśnie ,,ten dzień" u mnie.

Chodziłam cała spięta i bolało mnie naprawdę mocno.

Wtedy Chan starał się mnie udobruchać podając tabletki przeciw bólowe i ukradkiem wrzucając przez tydzień coś słodkiego do mojej torebki.

Było to miłym zaskoczeniem gdy w trakcie przerwy na kawę otwierałam torebkę a w środku znajdowałam właśnie czekoladę lub inne słodycze z uroczą karteczką, na której narysował serduszko.

Tak.. Był naprawdę kochany..

Nagle się roześmiał.

-,,If you see the ocean- an ocean view
If you see the River- a River viev
If you see Channie- I love youuuu."
Też was kocham Stay!

-,,Czy wierzysz w horoskopy?"
Ummm.. Tak trochę? Wiecie jak czytam gazetę na każdej pod koniec znajduje się horoskop i czytam je dla zabawy.

-,,Channie ale Connected jest wiadomo o czym. W jakim sensie jest ona dla ciebie specjalna?"
Connected jest piosenką o połączeniu z WiFi. Pamiętacie!
Jest dla mnie ważna bo bez WiFi nie mógłbym grać w gry!

Zaczął się śmiać.

Przez to jak zaraźliwy był jego śmiech ja również się roześmiałam.

Patrzył prosto w kamerę.
Spojrzałam mu w oczy.

Zdecydowanie mogłam powiedzieć, że na żywo były one jeszcze piękniejsze niż przez ekran.
Oczy w których się zatopiłam i zakochałam.
Piękne, wilcze, błyszczące jak gwiazdy...

-Nawet nie wiesz jak za tobą tęsknię- szepnęłam sama do siebie.

꧁𑁍꧂

Obejrzałam cały live do końca.
Kiedy wyłączyłam telewizor za oknem było zupełnie ciemno. Zegar wskazywał godzinę 19:59

-Chyba czas się umyć i powoli szykować do spania- wzięłam się pod boki.

Posprzątałam salon po dzisiejszym leniuchowaniu, tak samo kuchnię gdzie w zlewie piętrzyły się brudne kubki i talerze.

W łazience poświęciłam sobie dziś więcej czasu.

Nałożyłam preparat nawilżający skórę ciała i przeciw rozstępom. Starałam się dbać o kondycję skóry aby podczas gdy dziecko rośnie nie porobiły mi się blizny.

Zrobiłam sobie też maseczkę.

Później czytałam jeszcze przez długi czas zanim finalnie położyłam się i zasnęłam.

꧁𑁍꧂

W poniedziałek pomyślnie przeprowadziłam rozmowę z moim szefem.
Ustaliliśmy iż zacznę urlop macierzyński za dwa tygodnie.
Dokładnie tego samego dnia gdy odejdę Stray Kids mają lot powrotny z Ameryki.

W całym tym tygodniu dopracowywałam mój projekt, który oddałam do zatwierdzenia.

Nadszedł piątek i rutynowa już wizyta u doktor Ahn, z którą zdążyłam się w pewnym sensie zaprzyjaźnić.

-Dzień dobry!

-Dzień dobry pani!

-Co tam w pracy, jak się powodzi?

-Bardzo dobrze, za dwa tygodnie odchodzę na urlop. A u pani w domu?

-Jak zwykle harmider. Zostałam sama z dziećmi ponieważ mąż wyjechał w delegację.

-Pomaga ktoś pani?

-Na szczęście tak. Moja teściowa zajmuje się nimi podczas gdy ja jestem w pracy.

Zadzwonił telefon pani doktor.

-O wilku mowa, przepraszam- powiedziała gdy przeczytała kto dzwoni- Hasoon słońce co się dzieje? Wiesz, że nie mogę rozmawiać.

Słyszałam stłumiony głos małego chłopca przez telefon.

-Możesz ale nie na długo, powiedz babci aby cię przypilnowała. A teraz muszę kończyć, bądź grzeczny. Papa!- Rozłączyła się.

-Uroczo.

-Tak.. Hasoon, mój najmłodszy to złote dziecko, w przeciwieństwie do jego najstarszej siostry, która była strasznie rozbrykana w jego wieku- westchnęła.

Zaśmiałam się.

-No to jak zwykle zapraszam na pani miejsce.

Zajęłam już dobrze mi znaną leżankę I zaraz poczułam charakterystyczny chłód żelu na brzuchu.

-Jeszcze trochę i przestanę się mieścić w jakie kolwiek jeansy- zaśmiałam się.

-Tak- zawtórowała mi lekarz- w 5 miesiącu będzie to już praktycznie nie możliwe, brzuch będzie się powoli zaokrąglał. A po 6 miesiącu będzie tylko się powiększał i stawał coraz bardziej uciążliwy.

Pokiwałam głową.

-Ale jak narazie mamy 2 trymestr, początek 4 miesiąca. Możemy już określić płeć.

-Tak?

-Oczywiście! Jak pani myśli co się pani urodzi?

-Cóż.. wujkowie się założyli i jeden twierdzi że chłopiec a drugi, dziewczynka.

-Zaraz się przekonamy co my tu mamy...

Doktor przez chwilę jeszcze sterowała przyrządzeniem.

-Maluch jest obrócony w naszą stronę dlatego śmiało mogę pani oznajmić, że ma pani córkę!

-Naprawdę to dziewczynka?- ucieszyłam się.

Obróciła komputer.

Dziecko było już wyraźne i coraz większe z każdą wizytą.

-Wszystko z nią w jak najlepszym porządku. Teraz wystarczy tylko wybrać imię.

-Napewno będzie śliczna.

-Nie wątpię. Po takiej ładnej mamusi?- rzuciła komplementem pani doktor.

-Dziękuję bardzo- zawstydziłam się.

-Zaraz wydrukujemy zdjęcie.

Po wyjściu ze szpitala napisałam do Jina:

*Czat z: WWH💅*

Powiedz Yoongiemu,
że przegrał zakład-

-Będzie dziewczynka?

Tak!🥰-

-Wiedziałem!🕺🕺🕺
-Jestem najlepszy💅💅💅

꧁𑁍꧂

Obstawialiście, że co będzie? Powiedzcie szczerze.🤭

Słowa(1445)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro