8: Kobieta uwielbiająca osoby płci żeńskiej
Poniedziałkowy ranek zaczął się jak każdy o godzinie 06:30. Outfit ciemny poza jasnymi dżinsami wybrałam czarny T-shirt i tego samego koloru bluzę.
Kiedy nadeszła lekcja polskiego siedziałam lekko zestresowana. Pani Kowalska jest wysoką blondynką z zielonymi tęczówkami i feministycznymi poglądami. Kobieta uwielbiająca osoby płci żeńskiej, a gardząca częścią gatunku męskiego, a szczególnie swoim mężem, o którym mogła rozmawiać godzinami. Średnio ją lubię, ale zawsze mogło być gorzej, prawda? Tego dnia nauczycielka zrobiła nam niezapowiedzianą kartkówkę i bałam się jej wyniku. Oprócz tego prowadziła normalną lekcję, jak gdyby nigdy nic.
Po lekcji polskiego nadeszła lekcja matematyki. Siedziałam i modliłam się, aby nauczycielka mnie nie zapytała. Wysoka blondynka z błękitnymi tęczówkami i groźnym wyrazem twarzy przez pierwsze miesiące była postrachem naszej klasy. Na dzień dzisiejszy nasze relacje nie były takie złe. A co do pytania mnie, udało mi się przeżyć bez tej "atrakcji". Całą lekcję przesiedziałam starając się zrozumieć co właśnie zadziało się na zielonej tablicy, która znajdowała się kilkadziesiąt metrów przede mną. Oczywiście według mojej matematyczki "dzwonek jest dla nauczyciela", więc część przerwy przesiedzieliśmy w klasie kończąc jakieś zadanie.
Później była informatyka, na której wykonywaliśmy jakieś zadania w Excel'u. Nasza nauczycielka - średniego wzrostu brunetka z zielonymi oczami i specyficznym charakterem wpatrywała się w swój komputer i czekała aż wykonamy zadane przez nią zadanie.
Na języku angielskim zajęłam strategiczne miejsce za komputerem, dzięki czemu byłam mniej widoczna i czasem omijało mnie pytanie. Nauczycielka nie była zła. Niska i chuda szatynka z zielonymi tęczówkami w młodym wieku nie była groźna czy niemiła. Bardzo ją lubię, ale czuje niechęć do tego języka i wolę się nie wychylać na lekcji.
Na biologii nauczycielka oddała nam sprawdziany i ku mojej radości otrzymałam ocenę dobrą. Zadowolona siedziałam do końca lekcji czekając na dzwonek. A przemiła nauczycielka - blondynka z czekoladowymi oczami z uśmiechem patrzyła się na nas.
Ostatnią lekcją była historia. Tutaj siedziałam jak na szpilkach, ponieważ w każdym momencie mój nauczyciel mógł wziąć mnie do odpowiedzi, co nie było wskazane. Nasz nauczyciel to niziutki starszy pan w okularach. Nie jest za specjalnie groźby czy surowy, ale upodobał sobie zadawanie mi przeróżnych pytań, na które ja nie do końca znałam odpowiedź.
Przeżyłam ulgę, gdy w całej szkole rozległ się dzwonek. Wybiegłam z klasy i udałam się do szatni. Tam założyłam buty i kurtkę i wyszłam z budynku. Skręciłam w lewo i udałam się na przystanek autobusowy. Po chwili zobaczyłam kolorowy pojazd z numerem 19 i do niego wsiadłam. Jazda zajęła kilkanaście minut, ale w końcu autobus zatrzymał się na moim przystanku. Ruszyłam do domu i od razu po wejściu zauważyłam, że rodzice siedzą w sypialni i oglądają telewizję. Udałam się więc do pokoju i chwilę odpoczywałam po dość ciężkim dniu. Na następny dzień czekała mnie ponad godzina roboty i wiedziałam, że im szybciej się do tego zabiorę tym lepiej.
Wieczorem śpiąca siedziałam na łóżku. Zegarek wskazywał godzinę 22:30 i zamierzałam iść spać. Rodzice wciąż byli w sypialni i rozmawiali. Ja przebrałam się w piżamę i odpłynęłam do krainy Morfeusza.
Rankiem obudziłam się o 06:30. Dzień jak codzień. Jedynie inne lekcje.
Szkołę rozpoczęłam dwiema lekcjami wf-u. Nauczyciel - wysoki mężczyzna z zielonymi tęczówkami i miłym uśmiechem zabrał nas na siłownię. Czułam się dobrze po tych ćwiczeniach, chociaż wiedziałam, że rano nie będę mogła wstać. Lubię siłownię i mam w planach kiedyś zapisać się gdzieś na moim osiedlu na siłownię.
Po wf-ie nadeszła godzina wychowawcza, na której omówiliśmy sprawę nadchodzącej wycieczki. Tak bardzo nie chce tam jechać... Wolałabym już chodzić na lekcje do innej klasy.
Później nadeszła lekcja matematyki a zaraz po niej podstawy przedsiębiorczości - jeden z najbardziej nieprzydatnych przedmiotów w szkole. Ponadto nasza nauczycielka doprowadza mnie do szału i czuję, że kiedyś skończę z 1 po jej lekcji. Jednak tego dnia było inaczej...
Jak myślicie co się wydarzyło na tej lekcji?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro